Newcastle i trener z łapanki. Steve Bruce nie był nawet w dziesiątce kandydatów

18.07.2019

Newcastle United zadziwia nas coraz bardziej, niestety nie w pozytywnym znaczeniu. Odpuszczenie Beniteza, utrata kilku ważnych zawodników i brak zdecydowanych działań, by cokolwiek „pchnąć” do przodu. W końcu możemy mówić, że coś się dzieje, jednak wciąż daleko do jakichkolwiek zachwytów.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Poza Joelintonen, za którego „Sroki” mają lada moment wyłożyć 40 milionów euro, w klubie pojawił się także nowy trener. Został nim Steve Bruce, pracujący w ostatnim czasie w drugoligowym Sheffield Wednesday. Czy 58-latek, który w młodości zagorzale kibicował Newcastle, był zatem wymarzonym kandydatem?

Nic z tych rzeczy. Jak donosi „Sky”, nazwisko Anglika nie pojawiło się nawet na pierwszej liście kandydatów, a Bruce w ostateczności był dopiero 11. wyborem klubu. Ktoś, kogo początkowo nawet nie rozważano, ma tego lata mieć do dyspozycji ok. 90 milionów funtów na wzmocnienia.

To tylko pokazuje, jakim „gorącym kartoflem” stało się Newcastle. Półżartem można nawet stwierdzić, że pierwsze 10 osób z listy wykazało się inteligencją i szacunkiem do siebie. Każdy widzi, co dzieje się w klubie i z czym zmagał się Benitez. Bruce przystał na propozycję, ale ciekawe, czy szybko jej nie pożałuje. Podobno nawet sam Alan Shearer doradzał mu, by nie brać tej posady.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!