Sarri wrogiem numer jeden w Korei. „Wystawił się” na największy wydatek w życiu

29.07.2019

Maurizio Sarri po objęciu Juventusu jeszcze nie zdążył rozegrać meczu o stawkę, a już podpadł wielu kibicom swoimi decyzjami. Wszystko przez przedsezonowe tournee i niespełnienie oczekiwań setek, a może i tysięcy Koreańczyków.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Najlepsze drużyny świata porozjeżdżały się po całym świecie, by zarabiać pieniądze i promować swoją markę. Tak jest w praktyce i nie ma co się oszukiwać. Mimo tego kibice w miejscach odwiedzanych przez nie, oczekują fajerwerków. Wszystkich najlepszych zawodników, stuprocentowego zaangażowania etc.

W niedawnym meczu w Korei Południowej, Sarri postanowił nie wystawiać na plac gry największej gwiazdy, czyli Cristiano Ronaldo. Fani oczekujący ujrzenia swojego idola byli niezwykle rozczarowani, można nawet powiedzieć, że wściekli. Najbardziej oberwało się oczywiście włoskiemu trenerowi, do którego wiele osób nagle zapałało nienawiścią.

– Jeśli chcecie zobaczyć Ronaldo, przylećcie do Włoch. Ja zapłacę za bilety – odparł Sarri na zarzuty koreańskiej prasy.

Rozumiemy niezadowolenie kibiców, ale rozumiemy także 60-latka, który nie chce narażać pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki na uraz. Swoją drogą śmiesznie byłoby, gdyby nagle ogromne grupy kibicowskie z Korei zgłosiły do się do Sarriego po bilety lotnicze do Turynu…

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!