Pochettino poirytowany zachowaniem Tottenhamu. „Klub powinien…”

31.07.2019

Pomimo zakupu Tanguya Ndombele, Maurico Pochettino z pewnością oczekiwał znacznie większej aktywności transferowej w letnim okienku. Tymczasem „Koguty” nadal nie dopięły transakcji związanych z Ryanem Sessegnonem oraz Giovanim Lo Celso.

Po wygranej nad Realem Madryt szkoleniowiec „Spurs” został zapytany o przyszłość Danny’ego Rose’a. Anglik nie poleciał z drużyna na tournée do Azji, aby komfortowo znaleźć nowego pracodawcę. Przeciągające się negocjacje z Fulham ws. Sessengona uniemożliwiły jednak ten transfer.

– Nie jestem szefem klubu, nic nie wiem na temat sytuacji moich zawodników. Tylko ich trenuję, starając się uzyskać z nich to co najlepsze. Sprzedaż, kupowanie graczy, przedłużanie umów – myślę, że nie jest to w moich rękach, tylko Daniela Levy’ego. Może klub powinien zmienić mój tytuł, ponieważ moja praca polega teraz tylko na trenowaniu zespołu. Oczywiście, że jestem menedżerem, decydując o strategii gry, treningu, mentalności, filozofii, ale w innym obszarze myślę, że jestem tylko trenerem – stwierdził 47-latek.

Czy to wygląda na pierwszy bunt Argentyńczyka wobec swojego pracodawcy? Wchodząc w to okienko Pochettino zapewne chciał jak najszybciej wzmocnić kadrę, aby większość jego zawodników mogła wziąć udział w okresie przygotowawczym. Tymczasem za ledwo ponad tydzień rozpoczynają się rozgrywki ligowe, a jego podstawowa jedenastka została zasilona o jednego piłkarza.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!