Belgia z Japonią gra o ćwierćfinał i… zwrot pieniędzy za telewizory

02.07.2018
Ostatnia aktualizacja 15 lipca, 2020 o 21:34
kurs 1.83
Mistrzostwa Świata 2018
Japonia - Belgia (gol Lukaku)
1

Sugerując się wyłącznie postawą reprezentacji Japonii w meczu z Polską (1:0) zwycięzca tego starcia może być tylko jeden – Belgia. Azjaci na tle biało-czerwonych zaprezentowali się słabo, a „Czerwone Diabły” uważane są za jednego z kandydatów do medali. Japonia to jednak nieobliczalna drużyna, która jednak możliwościami zdecydowanie ustępuje rywalowi z Europy.

Belgowie w fazie grupowej odnieśli trzy zwycięstwa. Wygrali z Panamą 3:0, Tunezją 5:2 i Anglią 1:0. Zdobyli dotychczas najwięcej bramek ze wszystkich uczestników mistrzostw. Japonia ograła tylko grającą niemal przez całe spotkanie w osłabieniu Kolumbię (2:1), zremisowała z Senegalem (2:2) i przegrała z Polską (0:1). W tym ostatnim meczu zagrała jednak w dość eksperymentalnym składzie.

Belgia – czyli faworyt spotkania

Faworytem starcia jest reprezentacja Belgii. Piłkarze tego kraju grają nie tylko o awans do ćwierćfinału, ale również o grubsze portfele swoich rodaków. Jeżeli w Rosji strzelą przynajmniej 15 goli, sklepy oddadzą klientom pieniądze za zakupione przed mistrzostwami telewizory. – Wielu moich przyjaciół ma nadzieję, że będą mogli skorzystać z tej promocji. Chciałbym ich uszczęśliwić – podkreśla Dries Mertens. Na razie zdobyli 9 bramek. Przeciwko Japonii ten dorobek może zostać znacząco poprawiony.

Wszystko zależeć będzie od szczelności defensywy Japonii w starciu z najskuteczniejszym zespołem tego turnieju, a także od postawy bramkarza. Eiji Kawashima potrafi popisać się fenomenalną interwencją, by za chwilę popełnić prosty błąd, co przydarzyło mu się w spotkaniach z Kolumbią i Senegalem.

Co ciekawe bilans bezpośrednich gier jest korzystny dla drużyny z Azji (2-2-1) gole 9-5. W 2009 pokonali Belgów 4:0 w towarzyskim meczu. Na listę strzelców wpisał się wówczas Yuto Nagatomo, który przewidywany jest do pierwszego składu w poniedziałkowym meczu. Obie drużyny zmierzyły się ze sobą w listopadzie ubiegłego roku. Po golu Romelu Lukaku Belgia wygrała 1:0.

LVBet nie sugeruje się statystykami. Nie dają Japonii większych szans na zwycięstwo (kurs 9), przy zaledwie 1.39 na Belgię. Warto raczej stawiać na bramki, powyżej 2,5 w meczu – 1.74. Według nas Belgia nie powinna mieć problemów z wyeliminowaniem Azjatów, a jedną z bramek zdobędzie Lukaku (kurs 1.83).