Turyn szczęśliwy. Rozliczamy Serie A: sierpień

04.09.2019

Za nami pierwsze mecze we włoskiej Serie A. Co prawda w sierpniu nie zobaczyliśmy wielu spotkań, gdyż rozegrano zaledwie jedną kolejką oraz trzy starcia drugiej. Mimo to, postaramy się wyróżnić poszczególnych piłkarzy, trenerów oraz zaznaczyć ważne momenty w tym okresie. 

Już w pierwszej kolejce byliśmy świadkami kilku genialnych spotkań. Prawdziwe „meczycho” mogli obejrzeć kibice, którzy obserwowali starcie Fiorentiny z Napoli. Wiele emocji dostarczyły również rywalizacje Romy z Genoą oraz Spal z Atalantą. Prawdziwą wisienką na torcie w sierpniu był oczywiście mecz Juventusu z Napoli, o którym jednak napiszemy jeszcze kilka słów nieco później.

Największe zaskoczenie: „forma” defensywy Napoli

Kiedy Napoli sprowadziło Kostasa Manolasa do swojej drużyny, niektórzy sympatycy Serie A zaczęli stawiać bardzo odważną tezę, twierdząc, iż podopieczni Carlo Ancelottiego mogą mieć najlepszą defensywę podczas sezonu 2019/2020. Dwa pierwsze spotkania Napoli mocno kwestionują taką opinię. Ekipa z Neapolu straciła już siedem goli w lidze. Prawdą jest, iż wicemistrz z ubiegłego sezonu nie miał łatwych spotkań, gdyż były to wyjazdowe starcia z Fiorentiną oraz Juventusem. Nie tłumaczy to jednak postawy obrońców, a w szczególności Kalidou Koulibaly’ego, z którym uporał się z łatwością były kumpel z drużyny, „dziadek” Gonzalo Higuain.

Największy kozak: mecz Juventus-Napoli

Co to było za spotkanie! Jesteśmy dopiero po dwóch kolejkach, a wielce prawdopodobne jest, że takiej rywalizacji do końca sezonu już nie zobaczymy. W tym starciu mieliśmy dosłownie wszystko. Debiut Danilo, który minutę po wejściu na murawę strzelił dla swojego nowego zespołu premierowego gola, rozgrywając jednocześnie bardzo solidne spotkanie (nota 8.1 według whoscored). Wspomniane trafienie Higuaina przeciwko byłej ekipie oraz premierowa bramka Ronaldo w nowym sezonie spowodowały, że w 62. minucie starcia mieliśmy na tablicy wyników rezultat 3-0. Nikt nie spodziewał się, że w tym meczu będziemy świadkami jeszcze jakiś emocji. Zespół Ancelottiego podniósł się po trzech ciosach dzięki golom Manolasa, Lozano oraz Di Lorenzo. Dla Lozano również był to także debiut w barwach nowej drużyny po wejściu z ławki. Kiedy wszyscy zgromadzeni na Allianz Stadium oczekiwali podziału punktów, samobójcze trafienie odnotował Kalidou Koulibaly. Wszyscy kibice „Starej Damy” pamiętali gola Senegalczyka w rywalizacji z 2018 roku, kiedy to Napoli sensacyjnie wygrało 1-0 na wyjeździe z turyńską ekipą. Jeśli tak mają wyglądać mecze na szczycie Serie A w tym sezonie, to my nie mamy nic przeciwko.

Najlepszy trener: Walter Mazzarri

Trudno wybrać najlepszego szkoleniowca na podstawie jednej kolejki plus trzech spotkań drugiej. Pokusiliśmy się jednak o wytypowanie szkoleniowca Torino. Walter Mazzarri miał dość trudne zadanie, gdyż musiał przygotować swój zespół na pierwszy mecz w sezonie rozgrywając jednocześnie dwumecz z Wolverhampton w ramach eliminacji do Ligi Europy. Co prawda z europejskich rozgrywek zespół z Turynu odpadł, jednakże w Serie A zanotował cenne zwycięstwo po niełatwym boju z Sassuolo.

Największa kontrowersja: rzut karny dla Napoli w meczu z Fiorentiną

Piłkarze Fiorentiny na inaugurację sezonu z Napoli prezentowali się na murawie całkiem dobrze. Niestety, zespół Bartłomieja Drągowskiego i Szymona Żurkowskiego nie tylko musiał rywalizować z zawodnikami Carlo Ancelottiego, ale również z arbitrem spotkania, który popełnił katastrofalny błąd. Davide Massa przyznał jedenastkę dla gości z powodu faulu na Driesie Mertensie, którego w rzeczywistości nie było. Trudno uwierzyć, że w erze wideoweryfikacji takie sytuacje zdarzają się w profesjonalnym futbolu.

Niestety, nie możemy także zapomnieć o sytuacji w spotkaniu Udinese-Milan. Zespół Krzysztofa Piątka nie otrzymał rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z rywali. Mówiąc krótko, VAR w Serie A na początku sezonu leży i kwiczy.

Najlepszy bramkarz: Salvatore Sirigu

Były goalkeeper PSG miał bardzo dużo pracy podczas pierwszej kolejki Serie A. Mecz Torino z Sassuolo w Turynie był wyrównany, choć to goście stworzyli sobie więcej sytuacji oraz wykonali większą liczbę celnych strzałów na bramkę Torino. Ze zwycięstwa cieszyli się jednak gospodarze, a spory udział w tym rezultacie miał właśnie Sirigu.

Najlepszy defensor: Rodrigo Becao

Dość niespodziewanie już w pierwszej kolejce Serie A Milan zanotował premierową porażkę w sezonie. Zespół prowadzony przez Marco Giampaolo nie potrafił znaleźć recepty na defensywę Udinese. Wystarczy powiedzieć, że mediolańska ekipa nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę w spotkaniu. Swoje piętno w korzystnym rezultacie swojej ekipy odbił defensor Udinese, Rodrigo Becao. 23-latek nie tylko wywiązywał się ze swoich obowiązków obronnych (cztery wygrane pojedynki powietrzne, dwa zablokowane strzały czy trzy wybicia piłki), ale również strzelił jedynego gola w spotkaniu, gwarantując tym samym trzy punkty swojej ekipie.

Najlepszy pomocnik: Marcelo Brozovic

Wybitny mecz rozegrał chorwacki pomocnik przeciwko beniaminkowi ligi, Lecce. Strzelony gol, dwie wykreowane szanse, 102 wykonanych podań (najwięcej w całym meczu) przy dokładności na poziomie 92%. Dodatkowo pomocnik bardzo dobrze wywiązywał się z zadań defensywnych – 5 odbiorów, 3 przechwyty (najwięcej w całym meczu), 3 zablokowane strzały. Nic dziwnego, że według whoscored piłkarz otrzymał notę 9.8. Ze święcą szukać lepszego występu zawodnika w sierpniowych meczach Serie A.

Najlepszy napastnik: Edin Dzeko

Co prawda w klasyfikacji strzelców w sierpniowych spotkaniach bośniacki napastnik nie był liderem, to występ zawodnika w spotkaniu z Genoą zasługuje na wyróżnienie. Gol oraz asysta, największa liczba wykonanych strzałów w meczu (6) oraz najwięcej dryblingów (4) powodują, iż to właśnie 33-latek był najlepszych zawodnikiem wspomnianego starcia. Piłkarz w świetny sposób zareagował na wszelkie medialne spekulacje odnośnie swojej przyszłości. Przez wiele tygodni Dzeko był przymierzany do puszczenia Rzymu. Ostatecznie doświadczony gracz został w Romie podpisując nowy kontrakt.

Najlepsza bramka: Candreva w spotkaniu z Lecce

Co to było za uderzenie! Antonio Candreva ustalił wynik spotkania w meczu Interu z Lecce. Włoch popisał się niesamowitym strzałem. Co tu dużo mówić, mina zawodnika po zdobytym golu świetnie opisuje to trafienie.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!