Marcin Krzywicki: „Jestem życiowym optymistą”

06.09.2019
Ostatnia aktualizacja 22 maja, 2020 o 14:31

Marcin Krzywicki od lat słynie z zaangażowania w social mediach. Od pewnego czasu jest specjalistą w tej dziedzinie w klubie Sportis Social Football Club Łochowo, w którym również gra. Poza tym jest twórcą marki odzieżowej Krzywy Nadruk. W rozmowie zapytaliśmy go o projekty, w których uczestniczy, jak i również o scenariusz meczu Słowenia-Polska.

Jak to jest równocześnie pełnić w klubie rolę piłkarza, jak i specjalisty ds. social mediów?

To nic trudnego, gdyż social media weszły w moje życie już dawno temu, gdy grałem w wyższych ligach. Było to naturalne przejście do tego, by jakoś pomóc. Tak naprawdę nie jestem jedyną osobą, która tym zarządza. Do tej pory zarządzały 2-3 osoby, obecnie trochę to poszerzamy. Ostatnio trochę odpocząłem od piłki i byłem bardziej zaangażowany w sferę marketingu. Teraz jednak to łączę, trochę trenuję, trochę siedzę na Facebooku, Instagramie czy Twitterze i sobie radzę z tym wszystkim.

Król Twittera w końcu.

Nawet na Twitterze Sportisu jest napisane, że jesteśmy klubem z IV ligi i w swoim zespole mamy “Króla Twittera”. Jakoś to pewnie przyciąga ludzi. Sam też dużo o tym opowiadałem i głośno było o Sportisie na początku, gdy robiliśmy poważne eventy, np. w Multikinie. W takich drużynach jak my wtedy, czyli piątoligowych, takie rzeczy się nie odbywały. Klub ściągał przedsiębiorców, robił event, przedstawialiśmy zespół, nasze plany. To było połączone ze wspólnym obejrzeniem meczu Polska-Kolumbia na Mistrzostwach Świata.

Było fajnie i chcemy iść dalej w tym kierunku. Jest grupa przedsiębiorców i osób zaangażowanych w ten projekt, którzy chcą go tworzyć i rozwijać. Jesteśmy na dobrej drodze, bo w pierwszym sezonie, gdy przejęliśmy klub, mieliśmy cztery punkty. Ta drużyna została przejęta całkowicie od nowa, jakimś cudem się utrzymaliśmy. A w następnym roku już zrobiliśmy awans i dziś jesteśmy na 3. miejscu w IV lidze i apetyty rosną w miarę jedzenia.

Na początku Sportisu mówiło się o tym, że celem docelowym klubu jest awans do III ligi.

Mierzymy siły na zamiary. Mamy dziś stadion jeszcze nieprzystosowany na trzecią ligę czy wyżej. Natomiast muszę się pochwalić, że płytę mamy najlepszą w kujawsko-pomorskim, jak nie nawet dalej, o czym wszyscy nam mówią. Stadion i infrastruktura nie są jednak jeszcze na najwyższym poziomie. O meczu z Zawiszą Bydgoszcz było bardzo głośno. Mogliśmy postawić trybuny, cateringi, atrakcje dla dzieci. Cała gmina huczała, stadion był zapełniony i naprawdę można było poczuć piłkarskie święto. A więc jesteśmy gotowi na większe inicjatywy, większe spotkania i na pewno III liga jest w naszym zasięgu.

Teraz mamy ekipę złożoną nie tylko z młodych chłopaków, ale też z zagranicznych perełek, które podnoszą jej jakość. Na pierwszym miejscu jednak stawiamy młodzież, dlatego chciałbym zdementować, że seniorzy są naszym nadrzędnym czynnikiem i oni mają się piąć, a młodzież schodzi na dalszy plan. Ma być odwrotnie. Dziś drużyna seniorów robi bardzo dobre wyniki, ale do niej mamy dokoptować zawodników z naszej akademii. Żeby to hulało i nasi zawodnicy mogli wchodzić do seniorów i promować tych chłopaków.

Od początku mówiło się o tym, że planujecie stawiać na młodzież i na akademię. W ostatnim czasie można zauważyć, że Sportis ma faktycznie więcej zespołów juniorskich niż wcześniej.

Tak, rzeczywiście tak jest, grupy młodzieżowe w naszym klubie się rozwijają. Tak naprawdę wystartowaliśmy od zera, panował duży chaos. Teraz staramy się to wszystko uporządkować, chcemy żeby jakoś to wyglądało. Mam ten plus, że prowadzę też Krzywy Nadruk, dostarczamy odzież i te drużyny dobrze prezentują się również wizualnie.
Staramy się to dobrze opakować marketingowo, tworzymy różne filmy, ogłaszamy transfery. Nasz Facebook zaczyna ciekawie wyglądać i ludzie to dostrzegają. Nie zamykamy się tylko na gminę, docelowo chcemy wyjść w Polskę. Dlatego zmieniliśmy nazwę z KS Łochowo na Sportis Social Football Club z prostego względu. Jeśli masz drużynę KS Łochowo, nie wstawisz szkółki o tej nazwie do Torunia i nie rozwiniesz jej, bo z jakiej racji. Sportis jest nazwą ogólnopolską. Chcemy tworzyć akademie w całej Polsce na zasadzie innych szkółek, które tworzą bazy poza swoim miastem. Co z tego wyjdzie, czas pokaże, bo to wymaga nakładów finansowych, aktywności ludzkiej, zaangażowania i wielu innych czynników, by osiągnąć sukces.

Czy dzięki akcjom marketingowym Sportis przyciąga nie tylko inwestorów, zawodników, ale również kibiców?

Ciężko jest ściągnąć kibiców, kiedy klub powstał niedawno. Opieramy się na kibicach miejscowych, na rodzicach dzieciaków. Na IV lidze rzadko się widzi, żeby dzieci wyprowadzały drużynę na mecze, a gdy u nas zbliża się mecz, roczniki biją się o to, jest to dla nich ogromna frajda. Dzieciaki chodzą na treningi, chodzą na mecze, rozmawiają o klubie. Kiedyś seniorzy nie dawali im tyle radości, a teraz mamy nazwiska, które naprawdę je cieszą. Mogą z nimi porozmawiać czy nawet pozyskać klubowy szalik, koszulkę, czy czapkę. Wcześniej czegoś takiego nie było. Jesteśmy wciąż na początku drogi, by to się rozwijało. Tak jak powiedziałem wcześniej, to wymaga jednak wielkich nakładów.

Wracając do marki Krzywy Nadruk. Stroje są oryginalne, ciekawe i spotkały się z dobrymi opiniami…

Rzeczywiście stroje zrobiły dużo szumu, bo wcześniej nie było u nas zespołów, które grały w sprzęcie Moro. Z tego co pamiętam, Napoli w tym grało, a my nie jesteśmy z tej samej półki, by tworzyć takie same rzeczy. Jako Krzywy Nadruk jesteśmy połączeni ze Sportisem. Nawet zespoły juniorskie grają w sprzęcie Moro. Jako Krzywy Nadruk staramy się, by wizualnie już być w ekstraklasie. Teraz musimy tylko piłkarsko sprawić, by to był wyższy poziom niż IV-ligowy.

Czy możemy liczyć na to, że Krzywy Nadruk podejmie ekspansję na inne kluby piłkarskie? A może już podjęliście taką współpracę?

Krzywy Nadruk rozwinął się w szybkim tempie. Dlatego, że dajemy dobrą jakość za dobrą cenę. Rzeczywiście ubieramy już inne kluby, jeszcze nie ekstraklasowe czy z europejskiej półki. Ostatnio jednak ubieramy mnóstwo klubów z niższych lig, czy to odzież treningowa czy meczowa. Dużo też działamy na rynku firm, ubieramy firmy na eventy, nie zamykamy się tylko na sport.

Z racji tego, że ta współpraca powstała na linii Sportis-Krzywy Nadruk, ubieramy w stu procentach zespół i to odbija się szerokim echem. Dużo ludzi mówi, że te stroje są fajne. Myślę, że obecnie wszyscy nasi zawodnicy mogą być zadowoleni. Może poza bramkarzem, który ma teraz różowy strój. (śmiech) Zdajemy sobie z tego sprawę, że nasze stroje rzucają się w oczy, ale są też dobre jakościowo.

Czego możemy oczekiwać w meczu Słowenia-Polska?

Ja jestem życiowym optymistą i wyobrażam sobie tylko zwycięstwo. Dziś mamy ekipę, która nie tylko jest skonsolidowana i panuje w niej dobra atmosfera. Ważne że zawodnicy są w wysokiej formie. Robert Lewandowski wciąż daje gwarancję, że z przodu będzie dobrze. Grzegorz Krychowiak wrócił do świetnej formy po perturbacjach w PSG czy West Bromwich. Jest wielu zawodników, którzy dają gwarancję tego, że będzie dobrze.

Liczę, że ze Słowenią będzie zwycięstwo. Czy będzie 1:0, czy 5:0, nikt nie będzie pamiętać za dwa tygodnie o wyniku, tylko o trzech punktach.

ROZMAWIAŁ: PRZEMYSŁAW CHLEBICKI

Fot. YouTube

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!