Bosacki: Piątek jest młody, ale wierzę, że poradzi sobie z presją

06.09.2019
Ostatnia aktualizacja 22 maja, 2020 o 14:42

Dziesięć lat temu Polacy przegrali ze Słowenią i definitywnie pogrzebali swoje szanse na awans do mundialu w RPA. Wówczas padło wiele ostrych słów, a ostatecznie z pracą selekcjonera pożegnał się Leo Beenhakker. Chwilę o wydarzeniach z tamtego okresu, a także o kadrze Jerzego Brzęczka porozmawialiśmy z byłym reprezentantem Polski, Bartoszem Bosackim. 

Pamięta pan spotkanie ze Słowenią z 2009 roku?

O tym meczu było już tyle powiedziane dziesięć lat temu, że trudno dodać coś jeszcze. Media wracają do tego blamażu i na siłę szukają związku ze spotkaniem, które odbędzie się dzisiaj. Moim zdaniem nie ma sensu wracać do tamtych wydarzeń.

Dziś nie wystąpi Arkadiusz Milik. Czy to duża strata dla naszej drużyny?

Zespół tworzy szeroka kadra i jeśli ktoś wypada, to zawsze jest strata. Sztab trenerski na pewno się jednak liczył z tym, że Arka zabraknie, ponieważ kontuzję leczył już od jakiegoś czasu. Jasne, Milik jest ważnym ogniwem reprezentacji, ale akurat w ataku mamy kilku klasowych piłkarzy.

Krzysztof Piątek łagodnie mówiąc nie jest w najlepszej formie strzeleckiej.

Do sytuacji Krzyśka trzeba podejść spokojnie. Nie tacy napastnicy mieli dłuższe serie bez gola. Takie rzeczy w piłce się zdarzają. Piątek jest stosunkowo młodym zawodnikiem i mam nadzieję, że sobie z tym poradzi. Gdyby to był Robert Lewandowski, to pewnie nic by sobie z tego nie robił, bo miał już kilka takich historii w swojej karierze. Ludzie potrafią napisać, że jak napastnik nie strzeli bramki w pięciu meczach, to ma kończyć karierę, ponieważ do niczego się nie nadaje.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Krzysiek przez przypadek nie został zawodnikiem Milanu i lada moment znowu zacznie strzelać, a o tym co się teraz pisze, wszyscy zapomną. Musi się do tego przyzwyczaić, że jak trafi mu się gorsza seria, to presja będzie coraz większa. Jestem jednak spokojny o to, że Piątek sobie z tym poradzi.

Zdziwił się pan, że Jerzy Brzęczek nie powołał nikogo w miejsce Milika?

I to właśnie pokazuje, że trener ma w kadrze piłkarzy, którzy mogą Arka zastąpić.

Jak zestawiłby pan parę stoperów na mecz ze Słowenią?

Nie chciałbym podawać konkretnych nazwisk, ponieważ wymienię kogoś z czystej sympatii, a nie będzie to miało przełożenia na obecną formę naszych stoperów. Selekcjoner obserwuj chłopaków każdego dnia i najzwyczajniej w świecie ma większa wiedzę od nas.

Duże znaczenie w grze w reprezentacji ma fakt, że para stoperów jest zgrana, czy raczej jest to zbyt przeceniane?

Moim zdaniem ma to duże znaczenie, ale na kadrę przyjeżdżają najlepsi i muszą się przystosować do grania razem. Pewnie gdybym grał z Manuelem Arboledą w reprezentacji, to szłoby mi lepiej, ponieważ graliśmy razem w klubie. Z drugiej strony Michał Żewłakow, czy Jacek Bąk, z którymi miałem okazję grać na kadrze, byli lepszymi piłkarzami od Manuela. Sytuacja w reprezentacji jest taka, a nie inna i trzeba się do niej przystosować.

Jakiego meczu się pan dziś spodziewa?

Szczerze mówiąc nie wiem jaką taktykę opracował Jerzy Brzęczek. Nie wydaje mi się jednak, że zaatakujemy rywali. Patrząc jednak na poprzednie mecze uważam, że nie będziemy się także tylko bronić i czekać na kontry. Na pewno Słoweńcy nie będą mieli z nami łatwej przeprawy.

Fot. YouTube

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!