„No idę, albo nie idę. Idę chyba!” – co dalej z Dominikiem Furmanem?

12.09.2019

Talent, nadzieja, chłopak, który da się poznać w Europie. Właśnie takim kimś miał być Dominik Furman, wychowanek Szydłowianki Szydłowiec i Legii Warszawa. W wieku 21 lat trafił do Toulouse – weryfikacja przyszła szybko…

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Furman nie poradził sobie ani we Francji, ani na wypożyczeniu do Hellasu Verona. Stał się kolejnym „typowym” polskim ligowcem. Kimś, kto radzi sobie bardzo dobrze na boiskach Ekstraklasy, a zupełnie znika po wystawieniu głowy poza granice kraju. Pomijając jednak ten smutny wątek, warto skupić się na „tu i teraz”.

Dominik Furman przed trzema laty przeniósł się do Wisły Płock, a po roku został wykupiony za 150 tysięcy euro. 27-latek jest jednym z kluczowych zawodników „Nafciarzy”, jednak wciąż nie wiadomo, gdzie będzie występował w najbliższej przyszłości. Umowa pomocnika wygasa latem 2020 roku, a on sam jeszcze nie zdecydował się, co chce zrobić. Aż przypomina się pewne nagranie pt.: „No idę, albo nie idę”…

Furman twierdził, że nie dostał żadnej nowej propozycji kontraktu, mimo że klub poinformował o przedstawieniu jego agentowi trzech nowych ofert kolejnej umowy. Czy właśnie tak wygląda odwlekanie decyzji spowodowane czekaniem na „coś” innego? Tym czymś mogłaby być oczywiście oferta z Legii, klubu, który Furman zna i do którego jest przywiązany. Na konkrety poczekamy do zimy?

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!