Jagiellonia – Legia: powrót Novikovasa i święto kibiców

13.09.2019

Dziś na stadionie w Białymstoku Jagiellonia zmierzy się z Legią. Nie powinno zabraknąć emocji zarówno na boisku, jak i poza nim, gdyż już wiadomo, że kibice dopiszą. Mecz będzie z pewnością wyjątkowy dla Arvydasa Novikovasa, który wraca do Białegostoku po raz pierwszy od czasu odejścia do zespołu Legionistów. Co tutaj dużo mówić… Na takie mecze w ekstraklasie czeka się tygodniami.

Zarówno Jagiellonia, jak i Legia mają za sobą bardzo udany ligowy miesiąc. Pierwszy z zespołów zanotował trzy zwycięstwa i dwa remisy, natomiast drugi dwa zwycięstwa i tyle samo remisów. Obie drużyny w ciągu sierpnia nie przegrały ani jednego meczu. Jagiellonia zdobyła najwięcej punktów w ciągu ostatniego miesiąca i jest wiceliderem ekstraklasy, aczkolwiek Legia zagrała jeden mecz mniej i w tabeli traci do klubu z Białegostoku zaledwie oczko.

Jak to wyglądało w sierpniu pod względem zdobytych i straconych bramek? Bilans Jagiellonii to 11:6, a Legii 7:3. To dowód na to, że podopieczni Ireneusza Mamrota tracili bramki nawet przy swojej wyraźnej przewadze (z Wisłą i Górnikiem). Obrońcy jednak okazali się uniwersalni i przydawali się również pod bramką rywala. Tymczasem obrona Legii była elementem układanki Vukovicia, który najbardziej zasłużył na pochwały. Chociaż i na nią dwukrotnie znalazł sposób ŁKS, który do tej pory zdobył tylko sześć bramek w lidze.

Imaz kontra Niezgoda

Możliwe jednak, że mecz będzie należał do napastników. Na fali w ostatnich spotkaniach są Jesus Imaz i Jarosław Niezgoda. Hiszpan obecnie jest najlepszym strzelcem w lidze. Jednak nie same bramki są wykładnią jego wpływu na zespół. Dzięki obecności byłego zawodnika Wisły Kraków, również inni dostają wiatru w żagle, jak choćby Bartosz Bida czy też wspomniani wcześniej boczni obrońcy – Guillherme i Wójcicki. Za to Niezgoda stał się ponownym odkryciem ekstraklasy w ostatnich tygodniach. Pięć bramek w dwóch meczach – to mówi samo za siebie. Dzięki jego obecności, gra ofensywy Legii nie jest tak krytykowana jak wtedy, gdy wysuniętym napastnikiem był Kulenović. Poza tym były piłkarz Ruchu ma wciąż wiele do udowodnienia. Poważne problemy zdrowotne ma już za sobą i teraz stara się jak może, by pokazać że niektórzy niesłusznie stawiali na nim krzyżyk.

Powrót Novikovasa

O kim się będzie mówić najwięcej? Odpowiedź jest prosta. Arvydas Novikovas trafił do Legii z Jagiellonii w letnim oknie transferowym. Nie trzeba wspominać, że zawodnik jeszcze podczas gry w Białymstoku sprowokował kibiców swoją wypowiedzią o chęci dołączenia do warszawskiego klubu. Litwin dołączył do Legii za 300 tysięcy euro, aczkolwiek w ostatnim czasie nie miał okazji gry z powodu kontuzji. Stracił praktycznie większość sierpnia. Teraz jednak jest już pewne, że w meczu z byłym klubem wróci do gry. Jak będzie mu się współpracować z Jarosławem Niezgodą? To na razie zagadka, gdyż mieli ku temu okazję zaledwie raz, w meczu z Europą. Pewne jest jedno – kibice Jagiellonii nie przywitają dziś swojego byłego piłkarza z otwartymi ramionami.

Święto kibiców

Wiadomo już, że frekwencja na pewno dopisze. Zresztą ta na meczach Jagiellonii z Legią w Białymstoku zazwyczaj jest bardzo dobra. Już we wtorek sprzedano 16 tysięcy biletów na to spotkanie. Możliwe że kibiców na meczu będzie jeszcze więcej, może nawet pełny stadion. Czy 21200 miejsc zostanie zapełnione? To jest dosyć realne.

Mecze Jagiellonii z Legią to jednak również miejsce nie tylko sportowych emocji. Wiele z nich wywołał mecz, który odbył się w zeszłym sezonie – z negatywnych powodów. Ze względu na liczne incydenty podczas wcześniejszych starć między tymi zespołami, ochroniarze przed wejściem kazali kibicom zdejmować buty oraz skarpetki. Najwięcej kontrowersji wywołał jednak fakt, że jeden chłopak z grupy niepełnosprawnych kibiców Legii musiał zdjąć protezę. Ostrożność ostrożnością, ale powinny być jakieś granice.

Fani z Warszawy również mieli jednak swoje za uszami. Podczas meczu spalili flagi Jagiellonii i zostawili po sobie… To trzeba zobaczyć.

Stan toalet na sektorze gości po wczorajszej wizycie słoików. Oczywiście neutralne i kompletnie obiektywne ogólnopolskie…

Gepostet von jagiellonia.net am Samstag, 27. Oktober 2018

Nieoczywiste starcia

Jak jednak wyglądały ostatnie mecze pomiędzy tymi zespołami od tej całkowicie sportowej strony? Bilans bramkowy remisowy – 3:3. Dwa zwycięstwa Jagiellonii, jedno Legii i dwa remisy. W ostatnim meczu zespół z Białegostoku wygrał u siebie 1:0 mimo zdecydowanej przewagi Legionistów. A decydujące trafienie zanotował Mateusz Wieteska wprost do własnej bramki. Za to w kwietniu to Legia była górą. I to zdecydowanie, bo aż 3:0, a strzelali Hamalainen, Szymański i Andre Martins. A mimo to, Jagiellonia miała trochę okazji, by zmienić wynik. Nie zrobił tego jednak ani Guillherme z rzutu karnego ani Kostal czy Imaz z akcji. Radosław Cierzniak zanotował bowiem właśnie wtedy jeden z lepszych meczów w barwach Legii.

Ostatnie zwycięstwo Legii w Białymstoku

Kiedy ostatni raz Legia wygrała w Białymstoku? 18 listopada 2016 roku, a więc prawie trzy lata temu. I zespół z Warszawy wygrał okazale, bo aż 4:1. Warto przypomnieć, że…

  • jedną z bramek dla Legii zdobył Vadis Odjidja-Ofoe
  • gwiazdą Jagiellonii był Konstantin Vassiljev
  • w Legii nie gra już żaden z zawodników, który wystąpił w tym meczu
  • trenerem Jagiellonii był Michał Probierz, który po meczu powiedział, że należy przyjąć lekcję pokory
  • cztery dni później Legia miała zagrać na wyjeździe z Borussią Dortmund (tak, pamiętne 8:4)
  • o Michale Kopczyńskim mówiło się w kontekście reprezentacji.
***

Faworytem meczu jest Jagiellonia, nie należy jednak do końca skreślać szans Legii. Owszem, Białystok jest dla piłkarzy z Warszawy trudnym terenem, jednak mecze po przerwie reprezentacyjnej w ekstraklasie czasami rządzą się swoimi prawami. Wydaje się, że obecnie to postawa podopiecznych Ireneusza Mamrota bardziej zachwyca. Defensywa Legii jednak wcale nie będzie usłużna Jesusowi Imazowi i spółce. Poza tym w meczach między tymi zespołami nigdy nie brakuje fauli i kartek, dlatego trzeba się przygotować na bezkompromisową grę z obu stron.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!