Boniek w Meczykach: „Denerwują mnie te gotowe frazy reprezentantów”

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 07 grudnia 2024
boniek screen meczyki

Zbigniew Boniek był gościem youtube’owego kanału „Meczyki” w programie „Dwa fotele” Janusza Basałaja. Jako że były gwiazdor Juventusu i Romy jest osobą bardzo rozgadaną, rozmowa była głównie monologiem. Nie zabrakło jednak ciekawych tematów, których jak zawsze pełno w polskiej piłkarskiej rzeczywistości. Poruszono tematy związane z PZPN-em. kadrą narodową czy selekcjonerami drużyny narodowej w ostatnich latach.

Boniek w Meczykach – wywiad (najciekawsze wątki)

Boniek o polityce

Zbigniew Boniek porozmawiał ze swoim serdecznym kolegą, jakim jest Janusz Basałaj. Ten drugi głównie… słuchał. „Zibi” odniósł się na przykład do zarzutów prokuratorskich, które postawiła mu prokuratura w Szczecinie:

Dla mnie ta sprawa jest śmieszna. Wzięto się za to osiem lat po fakcie. Moim zdaniem wygląda to jak – „Jak stawiamy zarzut to nie jesteś czysty”. (…) Ktoś miał chęć nas zdyskredytować. Pamiętamy kto zrobił wywiad numer jeden z obecnym prezesem PZPN? Robił go Piotr Nisztor. A pan Tomasz Sakiewicz trafił do komisji mediów. Dalej nie ma o czym rozmawiać. Ktoś po prawie 10 latach w Szczecinie zainteresował się akurat tym tematem. Dla mnie to sprawa, która nie jest w ogóle w ramach ich kompetencji. Maciej Sawicki to z kolei jedna z najuczciwszych postaci jakie znam.

Nie zabrakło tematu niedawnej zmiany władzy w Polsce. Według byłego prezesa PZPN-u, nastąpiła tutaj znacząca zmiana podejścia do związku. Takiej zmiany Boniek oczekiwałby też w myśleniu kibiców co do naszych piłkarskich realiów. Sam w rozmowie otrzymał też pytanie o ewentualny powrót na fotel prezesa PZPN.

Polityka w sporcie przynosi wiele rzeczy ujemnych. My mamy piłkę klubową i reprezentacyjną, to dwie różne rzeczy. Mamy piękne stadiony, świetne mecze, nam się ciągle marzy Champions League. Naszą Champions League powinna być Liga Konferencji. By wykonać krok dalej trzeba więcej środków finansowych.

Poprzednia władza – było jej aż za dużo w PZPN-ie. Jeden z ministrów częściej gościł w PZPN-ie niż w ministerstwie. Teraz władza próbuje się odbarwić od tego – zobaczymy jak im się to uda. (…) Na razie nie myślę o tym (o powrocie na fotel prezesa PZPN-u, po końcu kadencji w UEFA w kwietniu 2025 – przyp. MZ). Wydaje mi się, że ciężko obalić i wygrać z aktualnym prezesem. Nie pierwszy raz dostaje to pytanie, ale chyba nie. Dla mnie na dziś to nie jest temat.

Polska piłka zrobiła postęp

Boniek uważa, że polska piłka jest ciekawa i nasz kraj zrobił spory postęp. Przychodząc do PZPN-u, w pierwszej kadencji uporządkował liczbę drużyn na pierwszych trzech poziomach. Zauważa, że dobrym pomysłem było wprowadzenie baraży i krytykuje tych, którzy uważali, że to sprzyja korupcji. Widzi jednak mankamenty co do przepisu młodzieżowca. Nie podoba mu się to, że nie jest on obowiązkowy.

– Problem to poziom sportowy. Wielu woli od naszych drużyn np. oglądać Barcelonę, Real. (…) Przepis o młodzieżowcu był jaki był, ale był. To co się dzieje w ostatnich dwóch latach, to nie jest przepis. Co to za przepis który można łamać? Masz przepis, a mimo to młodzieżowiec nie musi grać, bo zapłacisz sobie po sezonie karę. (…)

Dzieci przez spory czas roku mają problem by grać w piłkę z uwagi na klimat w kraju. Chciałem zrobić z tego jakiś turniej, by pograły w hali, a dwie najlepsze drużyny z każdego województwa spotkałyby się na koniec w krajowych zawodach. Tego nie ma, jakby ktoś chciał zrobić wszystko tak, jakby nie chciał kontynuować pomysłów poprzednika. Jak w tym kawale – że jak komuś się powodzi, ma duże gospodarstwo, to w innych krajach ktoś chciałby mieć tak samo, a np. Polak życzy mu, aby mu te zwierzęta zdechły (śmiech). (…)

– Jesteśmy w ogóle jednym z najciekawszych krajów w Europie, zrobiliśmy krok do przodu nieprawdopodobny. Nasza młodzież, nasza czystość w miastach, restauracje, mówią w językach obcych. Jak kiedyś z Juventusem w 1983 graliśmy, to nie było nawet Gierkówki. Dino Zoff nie mógł zasnąć, bo nie było w pokoju zasłon, a tu miałeś po prostu okno i tyle.

Boniek zauważa, że sukces kadry ma mocne oddziaływanie na związek piłkarski – można schować swoje błędy, niedociągnięcia, dlatego kadra jest w tym wszystkim taka istotna. Zauważa też, że błędne jest postrzeganie sytuacji z Paulo Sousą.

W Polsce wymyślono, ze Sousa uciekł z Polski – co jest nieprawdą. Jak zostali wybrani nowi, to wzięli go na dywanik, tłumaczyli mu wszystko, widział co robią, a on powiedział im wprost – jak chcecie, to mogę odejść. Mam klub, który mnie chce. Powiedzieliby tylko, że wszystko jest okej, nie chcemy zmiany, jest Pan dobry – nie byłoby problemu.

Afera Michniewicza i jego następca

Boniek docenia wybór, jakiego dokonał Cezary Kulesza. Chodzi o kadencję Czesława Michniewicza i jego wyniki. Wytknął jednak zachowanie piłkarzy co do afery premiowej. Sprawa ta wraca w różnych rozmowach jak bumerang i nie zabrakło także oceny byłego prezesa PZPN. Uważa, że dało się to rozegrać znacznie lepiej.

Do Michniewicza wszyscy strzelali o te 711, a Czesiek co miał zrobić, to zrobił. Zakwalifikował się do MŚ, potem było kilka błędów organizacyjno-sportowych, łącznie z premią – dziwię się, że piłkarze dali się na to nabrać. Premier przyrzekł, że dostaną 40 mln za awans, piłkarze zrobili robotę – finalnie dostali te pieniądze? Powiedziałem piłkarzom, że jesteście c**y.

Powinniście iść z tym razem wszyscy do mecenasa, by w waszym imieniu zdobył te 40 milionów, a wy nie chcecie ani grosza. Wy to przeznaczacie na cele charytatywne, bo wielu ludzi potrzebuje pomocy w tym kraju, a mecenas dostaje swoją działkę. Zabrakło umiejętności zarządzania, bo mogło to wyjść zdecydowanie lepiej, sympatycznie. Sportowo niepotrzebnie klękaliśmy przed Argentyną. To wyglądało jak wyglądało.

Wybór jego następcy, Fernando Santosa, uważa za przestrzelony pomysł: – Santos przyszedł, a nie nadawał się do naszej rzeczywistości. Nie mówię, czy to zły czy dobry trener. Pytałem kolegę z Portugalii, co sądzisz? A on mówi, „Santos e bollito” – taki wygotowany, jak kura w rosole. Nazwalibyśmy to „wypalonym”. To mruk, nigdy się nie uśmiecha. Robił wszystko inaczej co obiecał, z językiem, życiem tutaj. Po Santosie jest Michał, po 17 meczach brakuje mu jednego takiego by wygrał.

Jak powinna grać kadra?

Spory wątek rozmowy to aktualne realia reprezentacji Polski. Boniek zauważa, że nie umiemy jako kadra grać ofensywnie, a szuka się problemów tam, gdzie ich nie ma. Nikt nie robi rotowania bramkarzy w tak częstym wymiarze jak Probierz. Boniek uważa też, że selekcjoner robi momentami za dużo zmian – nie tyle w personaliach, co w samych meczach; jedna zmiana w praktyce oznacza zmianę na boisku kilku piłkarzy.

– My robimy wywiady, podcasty, ale piłkarze z racji na to, że w 90 procentach grają poza krajem, nie czują do końca tej koszulki. (…) Mamy problem z Moderem, mówimy, że jest dobry i utalentowany, ale jest fizycznie tak zajechany, że szkoda gadać. Puchacz ciągle gada z tym głośnikiem, „Puszką” (śmiech). Tam gdzie nie musiał mieć problemów, on sam sobie je tam tworzy. Bramkarz to taka pozycja, gdzie potrzebna jest hierarchia, to zapewnia bezpieczeństwo z tyłu.

– Ze Szkocją Kiwior gra fatalnie, ale przesuwając po przerwie Dawidowicza, przesuwa całą obronę – a Paweł pierwsze dziesięć minut jest na karuzeli. Jak robisz zmianę, to po co robisz trzy? Na pozycji numer sześć to już wszyscy zagrali. Po półtora roku nie wiemy kto jest zawodnikiem, który gra przed obroną. Michał lubi tak szatkować. Jest pełen energii, zapału, piłkarze to lubią, ale wyników brak, a konsekwencje są spore – spadliśmy z Ligi Narodów na własne życzenie. Szkocja po EURO zrobiła postęp, wygrała z Chorwacją, u nas tego postępu nie widzę.

– Nie wiem. czy Robert chciałby nadal grać jako jedyny napastnik, w Barcelonie otoczony jest młodymi zdolnymi. Robert to numer dziewięć i on ma grać jako numer dziewięć, nie na prawym skrzydle, on na swojej pozycji to gwarancja sukcesu. Jak masz 36 lat to nie musi ci się już coś takiego podobać (granie jako samotna dziewiątka – przyp. MZ). Sousa jasno powiedzial – „Robert to taki piłkarz, że trzeba mu pomóc”. I najwięcej bramek Robert miał za Sousy. Sousa robił wszystko, by Robert miał komfort.

Boniek jest poirytowany obecnymi czasami w kadrze z uwagi na brak mentalności odpowiedniej do gry z orzełkiem na piersi. Za dużą wagę przykłada się do ubioru, a za małą do kwestii boiskowych.

Nasi zawodnicy to mają tak, że jeden przychodzi w Louis Vuitton, drugi w Hermesie, a ludzie na to patrzą! To wygląda jakby bardziej chcieli się sprzedać, pokazać. A tu chodzi by dobrze grać w piłkę. My mamy duże rezerwy, zwłaszcza mentalne, oni grają jak na ręcznym. Denerwują mnie te gotowe frazy, „a mieliśmy pecha, a strzelili nam bramkę”.

Każdy trener ma swoje wybory, ale nie każdy musi to akceptować. Cash moim zdaniem chciał grać dla nas by to ułatwiło mu pewne rzeczy. Za bardzo się przyzwyczailiśmy, że każdą porażkę można wytlumaczyć – Michała jednak wyrzucać nie będę. Ja mu życzę jak najlepiej. Pytanie, czy taka jest wiara, że to co robi jest dobre, jak tak to niech zostaje. Pytanie, co jak przegra pierwszy mecz el. MŚ, wtedy optymizm mocno opadnie.

Fot. screen YouTube/Meczyki

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

400 ZŁ FREEBET NA START!
ZA MIN. 2 GOLE R. MADRYT Z R. SOCIEDAD
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)