Kilka miesięcy temu wydawało się, że “Królewscy” wygrali na loterii. Zinedine Zidane zgodził się wrócić do klubu i przyjąć rolę “strażaka”, który ugasi pożar sezonu 2018/2019 i zbuduje kolejny wielki projekt. Letnie okienko minęło, kilku zawodników przybyło, a Real… rozczarowuje.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
0:3 na Parc des Princes i pokaz absolutnej bezradności sprawiły, że w Madrycie napięcie robi się coraz większe. Oczywiście dalecy jesteśmy od twierdzenia, że pozycja Zidane’a już teraz jest mocno zagrożona i dostanie on jakieś krótkoterminowe ultimatum, ale nie oszukujmy się – jeśli sytuacja nie będzie się poprawiała przez kilka najbliższych miesięcy, cierpliwość może się w końcu skończyć.
Problem w tym, że Real Madryt i Florentino Perez, który desperacko walczył o powrót Francuza, na własne życzenie mogli stać się jego “zakładnikami”. Jak donosi hiszpański “SPORT”, w razie ewentualnego zwolnienia “Zizou” w trakcie jego 3,5-letniego kontraktu, Real Madryt będzie musiał wypłacić mu… 80 milionów euro odszkodowania.
Już teraz “Królewscy” płacą trenerowi, który trzy razy z rzędu wygrał Champions League, 13 milionów euro netto. Wydatek niemały, a progresu brak. Już ruszają spekulacje, że Florentino Perez miałby coraz chętniej zerkać w stronę Jose Mourinho, który z dość dużym powodzeniem pracował w Realu w latach 2010-2013. Uwzględniając wspomniany zapis, między “chcieć”, a “móc”, jest niestety kolosalna przepaść.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!