Juventus chce się pozbyć kapitana. Przejdzie do największego wroga?

Ostatnie miesiące w Juventusie to okres sporej przebudowy. Thiago Motta stara się jak tylko potrafi wraz z Cristiano Giuntolim przeprowadzić zmianę pokoleniową. Jak dobrze jednak wiadomo, nie ma rewolucji bez ściętej głowy. Według Fabrizio Romano jedną z ofiar zmian u stóp Piemontu ma być obecny kapitan – Danilo. Może on trafić do… wielkiego rywala – SSC Napoli.
Juventus: kapitan odejdzie już w styczniu
Zdaniem włoskiego dziennikarza rządzący klubem z Turynu poinformowali brazylijskiego obrońcę o tym, że jego przygoda z Juventusem zakończy się w trakcie najbliższego okienka transferowego. Decyzja ta może wydawać się dość nietypowa, gdyż od 2023 roku Danilo jest pierwszym kapitanem zespołu.
Były zawodnik Manchesteru City chłodną Anglię na słoneczną Italię zamienił w 2019 roku. Do mistrzów Anglii powędrówał wówczas Joao Cancelo. Danilo przez ponad pięć lat w barwach „Starej Damy” zdążył zanotować dokładnie 213 występów. Strzelił dziewięć goli i dorzucił 13 asyst. W pewnym momencie wyrósł na kluczową postać – w sezonie 2022/23 rozegrał aż 37 na 38 możliwych meczów w Serie A. Przez lata Danilo był podstawowym zawodnikiem w zasadzie u każdego kolejnego trenera, których podczas pobytu Brazylijczyka w Turynie było dokładnie pięciu:
- Maurizio Sarri
- Andrea Pirlo
- Massimiliano Allegri
- Paolo Montero (tymczasowo)
- Thiago Motta
🚨⚠️ Understand Juventus have just informed their captain Danilo that he’s available on the market for January.
Juventus have decided to put Danilo up for sale for the upcoming weeks. pic.twitter.com/32MpHbHsfV
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) December 27, 2024
Kluczowym aspektem w kontekście podjęcia przez klub decyzji o zakończeniu współpracy z Danilo z pewnością był wiek. Brazylijczyk ma już 33 lata i swój szczyt formy za sobą. W ostatnich miesiącach dość mocno widoczny był bowiem zjazd sportowy prawego obrońcy Juventusu. Defensor nie był już tak szybki, miał również kłopoty z ekspresowym podejmowaniem decyzji. To wszystko złożyło się na to, że Motta zwyczajnie nie potrzebuje takiego zawodnika u siebie w składzie.
Obecna umowa między Danilo a klubem z Piemontu obowiązuje do końca trwającego sezonu 2024/25, natomiast klub i trener chcą pozbyć się defensora już w trakcie najbliższych tygodni. Bardzo możliwe, że obie strony rozwiążą umowę, tak jak to było latem z Wojciechem Szczęsnym. Juve, mimo to, ma wykazać stratę kapitałową 2,5 miliona euro. Przy okazji… może wzmocnić swojego rywala, bowiem Antonio Conte pilnie potrzebuje obrońcy, który zastąpi od zaraz kontuzjowanego Alessandro Buongiorno i zwiększy też rywalizację w składzie.
Największy wróg puszcza oko
Przyszłość Danilo nie jest taka jasna, jak mogłoby się wydawać. Piłkarzowi póki co nie spieszy się do powrotu do Brazylii. Mówiło się choćby o wracającym do elity Santosie wraz z Neymarem seniorem jako właścicielem. Juventus chciał też włączyć swojego kapitana do większej transakcji, po której na Allianz Stadium miałby trafić Fikayo Tomori z AC Milanu.
W ostatnim czasie dość szerokim echem obiła się także informacja podana między innymi przez Nicolo Schirę. Zdaniem dziennikarza Danilo ma być blisko podpisania kontraktem z… Napoli. Taki ruch z pewnością byłby mocnym „prztyczkiem w nos” dla wszystkich sympatyków „Starej Damy”. To znienawidzony rywal. Danilo przez pięć lat udowodnił, że jest wzorem profesjonalisty i nie jest przypadkiem u niego tak bogate CV.
🚨🇧🇷 BREAKING: Danilo has said “yes” to joining Napoli, according to Sky Italia.
Juventus informed him he’s up for sale in January as Thiago Motta doesn’t see him in his plans.
Conte wants to bring him in and he’s getting closer to joining Napoli on a free transfer. pic.twitter.com/ptl3mBKAfM
— Italian Football TV (@IFTVofficial) December 27, 2024
Zdaniem Schiry Brazylijczyk miałby podpisać kontrakt do 2026 roku. Zainteresowanie piłkarzem Juventusu, oprócz SSC Napoli, ma wykazywać kilka klubów, w tym: Olympique Marsylia, Manchester United oraz Al-Nassr. To jednak piłkarz, który ostatnio wciąż grał w podstawowym składzie „Juve” na obu bokach obrony – rozegrał choćby 90 minut w zwycięskim pojedynku z byłym pracodawcą – Manchesterem City.
fot. PressFocus