Juventus znaczy remis. Przedziwny rok włoskiego klubu

Napisane przez Kacper Śliz, 31 grudnia 2024
Juventus znaczy remis

Jesienna część sezonu dla piłkarzy Juventusu była dziwna. Ani jednej porażki w lidze, dużo czystych kont Michele Di Gregorio, a z drugiej strony… wiele meczów bez wygranej i niezbyt efektowny styl mimo zamiany Maxa Allegriego na Thiago Mottę. Najbardziej zadziwia jednak liczba remisów. Na 18 starć aż 11 razy jego „Stara Dama” podzieliła się punktami, co rzutuje na miejsce w lidze. Co ciekawe, w całym 2024 Juve zanotowało aż 25 remisów w meczach o stawkę.

Juventus z rekordem remisów w skali roku

Rok 2024 nie zapisze się złotymi zgłoskami w historii Juventusu, mimo zdobytego Pucharu Włoch na pożegnanie z Masssimiliano Allegrim. W jednej statystyce jednak drużyna z Turynu pobiła swój rekord Serie A. Chodzi o największą liczbę remisów w roku kalendarzowym.

W ciągu 12 miesięcy 2024 roku aż 21 spotkań „Bianconerich” w lidze kończyło się tym, że obie drużyny otrzymały po punkcie. Oznacza to, że większość meczów Juve w Serie A kończyła się remisem (21 na 38). Rok 2024 „Stara Dama” kończy mając w lidze bilans 13-21-4; w całym roku we wszystkich rozgrywkach z kolei 21-25-6.

W historii ligi włoskiej tylko Perugia w 1979 miała więcej podziałów punktów, bo 22. To właśnie w połowie roku – na koniec sezonu 1978/79 – drużyna z regionu Umbria została wicemistrzem, mając 11 wygranych i 19 porażek oraz… ani jednej porażki. Do dziś to rzadki przykład w czołowych ligach drużyny bez porażki, ale i bez tytułu mistrza kraju.

Apogeum remisów nastąpiło w obecnym sezonie 2024/2025. W 18 starciach w Serie A podopieczni Thiago Motty aż 11 razy schodzili z murawy z jednym punktem. Dzielili się oczkami nawet z takimi przeciętniakami jak Venezia czy Lecce. Pozytywem jest brak porażek, ale tak na logikę – lepiej raz wygrać i raz przegrać i dopisać trzy punkty niż dwukrotnie zremisować i mieć ich dwa.

Do poprawy są wyniki na domowym obiekcie Juventusu – Allianz Stadium. W Turynie gospodarze na 10 meczów Serie A remisowali aż siedmiokrotnie. Po listopadowej przerwie reprezentacyjnej „Stara Dama” wygrała trzy razy i sześciokrotnie dzieliła się punktami (licząc również Ligę Mistrzów). W europejskich rozgrywkach ma dwa remisy na sześć potyczek. W tym sezonie podopieczni Motty mogą pochwalić się na wszystkich frontach łącznie bilansem 11-13-1. Jedyna porażka to domowe starcie w Lidze Mistrzów ze Stuttgartem.

Sześć remisów w tym dwa z Lechem

Dla Juventusu takie remisy to żadna nowość. Napisali już taką historię w europejskich pucharach, gdzie popisali się nietypową serią remisów. W sezonie 2010/2011 podczas zmagań grupowych Ligi Europy turyńczycy zremisowali we wszystkich swoich sześciu spotkaniach. Polscy kibice z pewnością pamiętają ówczesne boje „Bianconerich” z Lechem Poznań. U siebie włoska drużyna zremisowała 3:3 (hat-trick Artjomsa Rudņevsa), natomiast na Bułgarskiej zanotowano wynik 1:1. W tamtej grupie był także Manchester City oraz Red Bull Salzburg. Również z nimi „Bianconeri” podzielili się punktami.

Królowie remisów

Włoska drużyna… nie jest rekordzistą w liczbie remisów. W pierwszej części sezonu 2023/2024 prym w nierozstrzyganiu spotkań wiodła polska drużyna. Chodzi o ekipę Piasta Gliwice. Po rundzie jesiennej ówczesnych rozgrywek Ekstraklasy drużyna Aleksandara Vukovicia miała w swoim bilansie 12 remisów. Ostatecznie Piast zakończył sezon w polskiej lidze z 16 takimi meczami.

Natomiast minimalnie większy procent remisów od Juventusu w rozgrywkach ligowych w sezonie 2024/2025 notuje albańska drużyna KF Tirana. Piłkarze ze stolicy uzyskali 12 pojedynków bez rozstrzygnięcia na 19. To aż 63%. W pierwszych sześciu kolejkach remisowali… sześciokrotnie. Czy Thiago Motta sprosta wymaganiom wielkiego Juve, 36-krotnego mistrza Włoch? Nie można go skreślać po kilku miesiącach, choć tak wielka liczba remisów i niska pozycja jak na realia klubu to dość wstydliwy wynik dla Juventusu.

Fot. PressFocus

Promocja na Szczęsnego