Polacy w Serie A. Rozliczamy rodaków #2

07.10.2019
Ostatnia aktualizacja 4 lutego, 2020 o 18:17

Za nami siódma kolejka Serie A. Ponownie kilku naszych przedstawicieli zaliczyło występy w swoich drużynach. Niektórzy z nich mają powody do zadowolenia. Są także piłkarze, którzy zaliczyli słabe spotkania. Dość niespodziewanie najlepszy humor powinien mieć pewien pan, który przebywa obecnie w mieście Ferrara. O kim dokładnie mowa? Można już nieco się domyślić. 

Hitem zakończonego weekendu był niewątpliwie mecz w Mediolanie, gdzie wystąpił Wojciech Szczęsny. Juventus polskiego bramkarza wygrał na wyjeździe z Interem 2-1. Jest to bardzo cenne zwycięstwo dla „Starej Damy”, gdyż mistrz Włoch wskoczył na pozycję lidera. Polski bramkarz może być zadowolony nie tylko z wyniku, ale również swojego występu. Szczęsny musiał wyciągnąć piłkę z siatki po strzelonym rzucie karnym przez Lautaro Martineza. Skoro piłkarz Juve ma dobry humor po siódmej kolejce, to jakie nastroje panują u innych przedstawicieli?

Naszych reprezentantów we włoskiej Serie A oceniamy subiektywnie w skali od 1 do 10

Łukasz Skorupski – FC Bologna

Niezwykłe emocje towarzyszyły kibicom zgromadzonym na Stadio Renato Dall’Ara w Bolonii. Bologna podejmowała bowiem na własnym obiekcie Lazio. Niewątpliwym faworytem tego starcia byli goście, którzy są w górnej części tabeli. Ostatecznie obie ekipy musiały zadowolić się podziałem punktów, gdyż padł wynik 2-2. Szybko można wysnuć wniosek, iż Łukasz Skorupski dwukrotnie wyciągał piłkę z siatki.

Czy są pewne argumenty, by winić naszego bramkarza za utracone gole? Można mieć mieszane uczucia. Przy pierwszej bramce Ciro Immobile futbolówka wpadła po krótkim słupku Skorupskiego. Strzał był z dość bliskiej odległości, więc Polak nie miał zbyt dużo czasu na reakcję. Drugie trafienie Włocha to już popis umiejętności napastnika Lazio, który po dobrej akcji swojego zespołu znalazł trochę miejsca.

Warto także pochwalić bramkarza, gdyż Skorupski w drugiej części spotkania udaremnił dobrą próbę Luisa Alberto, utrzymując tym samym rezultat 2-2.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 6

Sebastian Walukiewicz – Cagliari

Sytuacja 19-letniego defensora jest niezmienna. Walukiewicz nadal nie zaliczył występu w Serie A. Nic nie wskazuje na to, by w przyszłości nastąpiła pewna rewolucja w środku obrony. Dobrze radzi sobie bowiem duet Luca Ceppitelli – Fabio Pisacane. Cagliari od początku sezonu straciło siedem bramek w lidze. Jest to całkiem przyzwoity wynik na tle reszty. Wystarczy powiedzieć, że mniej puszczonych goli mają tylko takie ekipy jak Inter, Juventus, Lazio oraz Verona.

Można zastanawiać się, czy po transferze Walukiewicza do Cagliari, ewentualne wypożyczenie do Serie B nie było dobrym rozwiązaniem. Mówimy bowiem o młodym defensorze, który aktualnie potrzebuje regularnych występów. W obecnej ekipie na odpowiednią liczbę minut nie ma raczej szans.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Bartłomiej Drągowski, Szymon Żurkowski – AC Fiorentina

Patrząc na wcześniejsze kolejki, był to dobry weekend dla naszych przedstawicieli we Florencji. Fiorentina ponownie sięgnęła po trzy punkty. Jest to już trzecie zwycięstwo z rzędu tej ekipy. Duże powody do zadowolenia ma Bartłomiej Drągowski. Polski bramkarz zachował bowiem czyste konto w starciu z Udinese. Trzeba jednak przyznać, że Bartłomiej nie miał zbyt wiele pracy. Rywale oddali jeden celny strzał na bramkę. Trudno jednak obwiniać 22-latka za to, iż przeciwnicy nie potrafili wykreować sobie okazji, stąd dobra nota dla Drągowskiego.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 7

Jak natomiast wygląda sytuacja Żurkowskiego. Choć zabrzmi to trochę absurdalnie, był to dla 22-latka najważniejszy mecz w tym sezonie. Szymon spędził na murawie zaledwie 10 minut, lecz w żadnym innym spotkaniu nie zagrał przez większy okres czasu. Na swoim koncie pomocnik ma dwa mecze, co przekłada się na 12 minut.

Mówi się, że nie od razu Rzym zbudowano. Być może takie stwierdzenie będzie pasować do Szymona Żurkowskiego. Promykiem nadziei jest fakt, iż polski piłkarz regularnie znajduje się w kadrze meczowej Fiorentiny.

Rozegrane minuty: 10/90
Nasza ocena: brak

Filip Jagiełło – FC Genoa

W przypadku Filipa nadal nie możemy nic konkretnego napisać. Były gracz Zagłębia Lubin przeważnie zasiada na ławce rezerwowych, lecz debiutu w Serie A jeszcze nie zaliczył. Daleko pomocnikowi do gry w pierwszej drużynie. Dość pewne pozycje w wyjściowym składzie mają Lerager, Radovanovic oraz Schone. Dodatkowo wyżej w hierarchii od Jagiełły jest rówieśnik z Włoch, Francesco Cassata, który zagrał niecałe 70 minut w spotkaniu z Lazio.

Tutaj też nasuwa się jedno pytanie. Czy ewentualne wypożyczenie do zespołu z zaplecza Serie A nie było lepszym rozwiązaniem? Przenosiny Polaków z ekstraklasy do najwyższego szczebla rozgrywek we Włoszech do tej pory są wręcz brutalne.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Paweł Dawidowicz, Mariusz Stępiński – Hellas Verona

Sytuacja Pawła Dawidowicza z pewnością uległa poprawie, jeżeli weźmiemy pod uwagę początek sezonu. Jak wiadomo, 24-latek w meczu inauguracyjnym otrzymał czerwoną kartkę w 13. minucie starcia. Wydawać by się mogło, że ponowna droga środkowego obrońcy do wyjściowego składu będzie bardzo trudna. Tymczasem po dwóch meczach spędzonych na ławce, Dawidowicz rozegrał dwa spotkania, prezentując całkiem przyzwoitą formę.

Niestety w rywalizacji z Sampdorią Paweł nie wyszedł na murawę. Biorąc pod uwagę fakt, iż Verona zachowała w tym starciu czyste konto, a defensorzy zespołu spisali się całkiem dobrze, to Dawidowicz może mieć spore problemy, by zagwarantować sobie pewne miejsce w składzie. Przypuszczamy, że 24-latek będzie rotacyjnym zawodnikiem Ivana Juricia

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Dużą wiarę w umiejętności Mariusza Stępińskiego pokłada beniaminek Serie A. 24-latek ponownie rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, a swój występ Stępiński zakończył bez zdobytego gola. Mariusz nadal nie odnotował premierowego trafienia w sezonie 2019/2020. Choć pod kątem statystyk, były gracz Chievo nie błyszczał w potyczce z Sampdorią (zaledwie jeden strzał, brak kluczowych podań), to portal WhoScored ocenił występ Polaka na notę 7.

My będziemy nieco bardziej krytyczni i postawimy 24-latkowi szóstkę. Mariusz Stępiński na pewno w tym sezonie jeszcze wpisze się na listę strzelców i to niejednokrotnie. W szczególności, że rywalizacja w kontekście pozycji napastnika w Veronie nie powala. Konkurentem Polaka jest 31-letni Samuel Di Carmine, który gra słabo.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 6

Wojciech Szczęsny – Juventus

Piłkarz „Starej Damy” z uśmiechem na ustach będzie przyjeżdżał na zgrupowanie. Juventus nie tylko wygrał arcyważny mecz z Interem na wyjeździe, ale również wskoczył na pozycję lidera Serie A. Sam Szczęsny w spotkaniu na szczycie zaprezentował się bardzo solidnie.

Przy bramce mediolańskiej ekipy Wojciech nie miał zbyt wiele do powiedzenia, gdyż rzut karny wykorzystał Lautaro Martinez. Warto jednak zaznaczyć, że bramkarz wyczuł intencję Argentyńczyka.

Dodatkowo Szczęsny popisał się dwiema interwencjami, będąc ostatecznie pewnym punktem swojego zespołu. Na cztery długie piłki, trzy z nich znalazły adresata, co można odnotować.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 7

Krzysztof Piątek – Milan

Nie jest niczym przyjemnym znęcać się nad grą Krzysztofa Piątka. Fakty są jednak niezaprzeczalne. Tuż po tym jak Piątek nie pojawił się na murawie w drugiej połowie meczu z Genoą, Milan strzelił dwie bramki, wygrywając tym samym mecz 2-1.

Cytując (już) klasyka, Krzysztof próbował. Polak kilkukrotnie w pierwszej części spotkania wracał się po piłkę, rozgrywał do kolegów z drużyny. Zawodnicy mediolańskiej ekipy nie byli jednak łaskawi dla 24-latka. Warto wspomnieć o dość wymownej sytuacji – Krzysztof Piątek obsłużył Francka Kessiego całkiem ciekawym podaniem, a piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej zamiast szukać odegrania, uderzył na bramkę ze słabej pozycji.

Tego rodzaju próby to jednak za mało. Nikt nie ma wątpliwości, że napastnik przyjedzie na zgrupowanie w kiepskim humorze. Być może spotkania z Łotwą i Macedonią Północną pozwolą nieco odblokować się Krzysztofowi.

Rozegrane minuty: 45/90
Nasza ocena: 4

Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik – SSC Napoli

Po raz kolejny Piotr Zieliński spędził 90 minut na murawie w ligowym meczu. Patrząc na poprzednie spotkania w sezonie 2019/2020 Serie A, pomocnik jest już pewniakiem Ancelottiego. Trudno jednak zachwycać się nad grą Polaka w spotkaniu z Torino. Statystyki Piotrka z tego meczu są przeciętne, by nie powiedzieć słabe. Zaledwie jedno kluczowe podanie, jeden celny strzał, jedna (nieudana) próba przerzutu i jeden udany drybling. Mówiąc w skrócie, występ do zapomnienia. Z trójki pomocników Zieliński wyglądał w Napoli raczej najgorzej.

Nie jest to dobry prognostyk przed przerwą reprezentacyjną. Jak wiadomo, 25-latek wręcz cierpi w kadrze. Po bezbarwnym w okresie w klubie, trudno zatem spodziewać się fajerwerków w grze Polaka. Być może niewymagający poziom piłkarski przeciwników, nieco pomoże Zielińskiemu w odblokowaniu się u Jerzego Brzęczka.

Rozegrane minuty: 90/90
Ocena: 5

Sytuacja Arkadiusza Milika zaczyna martwić z dwóch powodów. Po pierwsze, nasz napastnik znów zasiadł na ławce rezerwowych w ligowym meczu, nie wchodząc nawet na końcówkę spotkania. Po drugie, Ancelotti w rywalizacji z Torino zdecydował się na zmianę w ofensywie, lecz na murawę wybiegł Fernando Llorente. Trudno jednak dziwić się włoskiemu szkoleniowcowi. Milik podczas meczu w Lidze Mistrzów nie dał trenerowi żadnych argumentów, by zagrać w następnej ligowej potyczce.

Przed Arkadiuszem sporo pracy. Podobnie jak w przypadku Piątka, być może przerwa reprezentacyjna dobrze wpłynie na sytuacje zawodnika i formę strzelecką. Szanse na zdobycie gola w jednym z dwóch październikowych meczach kadry są wręcz ogromne.

Rozegrane minuty: 0/90
Ocena: brak

Thiago Cionek, Arkadiusz Reca, Bartosz Salamon – SPAL

W SPAL jesteśmy świadkami niespodziewanego zwrotu wydarzeń. Pewniak do pierwszego składu, czyli Thiago Cionek dwa ostatnie mecze obejrzał z ławki rezerwowych. Trudno spodziewać się, by 33-latek wystąpił w kolejnym spotkaniu Serie A, gdyż bardzo dobrze w defensywie spisała się trójka Igor, Vicari oraz Tomovic. Świadczy o tym zachowane czyste konto – pierwsze w tym sezonie.

Cionek może mieć spore problemy z ponowną grą w wyjściowym składzie. Środkowy defensor swoją wartość musi udowodnić na treningach SPAL, rywalizować z innymi kandydatami do pierwszej jedenastki. Jednym z beneficjentów zmian w defensywie zespołu jest 21-letni Igor, który zarówno w rywalizacji z Parmą, jak i Juventusem, spędził na murawie 90 minut.

Rozegrane minuty: 0/90
ocena: brak

Arkadiusz Reca – najlepszy występ Polaka w siódmej kolejce Serie A. Brzmi jak sen, a taka jest rzeczywistość. Portal WhoScored dał Arkadiuszowi ocenę 8 za mecz z Parmą. Była to najlepsza nota ze wszystkich piłkarzy, którzy wystąpili w tym spotkaniu. Wyróżnienie defensora nie jest bezpodstawne. Reca wykonał trzy odbiory piłki oraz wygrał dziewięć z czternastu pojedynków na murawie.

Można zatem śmiało stwierdzić, iż Arkadiusz zdecydowanie poprawił swoją grę w obronie. Do tego dochodzą dobre, agresywne wyrzuty piłki z autu czy ciekawe dośrodkowania z boku boiska. Taką wisienką na torcie jest niewątpliwie rajd Polaka, którym zachwycało się wielu kibiców SPAL.

Rozegrane minuty: 90/90
Ocena: 8

Trójkę Polaków w SPAL zamyka Bartosz Salomon. Piłkarz cały czas leczy kontuzję uda, która wykluczyła go z gry na początku kwietnia. Trudno na ten moment wskazać datę powrotu 28-latka na boisko.

Bartosz Bereszyński, Karol Linetty – UC Sampdoria

Nadal nie może podnieść się Sampdoria po fatalnym początku sezonu. Zaledwie trzy zdobyte punkty i ostatnia pozycja w tabeli. Dodatkowo zespół Bereszyńskiego raz Linetty’ego ma na swoim koncie najwięcej straconych bramek. Wspominamy o tej statystyce, gdyż w defensywie występuje oczywiście Bartosz Bereszyński. Polak wpasowuje się w aktualną dyspozycję zespołu, gdyż jego forma jest daleka od oczekiwań.

W rywalizacji z Veroną Bereszyński był bezbarwny. Nie przypomina Bartosz zawodnika z ubiegłego sezonu. Co prawda zmieniła się pozycja 27-latka, który nie występuje na prawej obronie, tylko jako jeden z trójki środkowych defensorów. Być może Eusebio Di Francesco powinien przemyśleć ustawienie całej drużyny, gdyż obecne kompletnie nie zdaje egzaminu.

Rozegrane minuty: 90/90
Ocena: 5

W ubiegły wtorek kontuzji nabawił się Karol Linetty, więc reprezentant Polski nie zagrał w spotkaniu z Veroną. Patrząc na przeciętną dyspozycję środkowych pomocników Sampdorii, Linetty z pewnością przydałby się w szeregach swojej drużyny. Po wyleczeniu kontuzji, Karol zapewne niejednokrotnie otrzyma swoją szansę. Trzeba jednak zaznaczyć, że 24-latek nie już już tak „pewniakiem” do wyjściowego składu. Pomijając ostatni mecz, Linetty zagrał w trzech spotkaniach od pierwszej minuty.

Rozegrane minuty: 0/90
Ocena: brak

Łukasz Teodorczyk – Udinese Calcio

Trudna, by nie powiedzieć bardzo trudna jest sytuacja Łukasza Teodorczyka w Udinese. Zaskoczył niektórych fakt, iż napastnik nie próbował w trakcie letniego okna transferowego poszukać sobie nowej drużyny. Już ubiegły sezon dawał do zrozumienia, że 28-latek nie jest w planach obecnego szkoleniowca drużyny.

Teodorczyk o grę w wyjściowym składzie musi rywalizować z trzema napastnikami. Jest wypożyczony Stefano Okaka z Watfordu, swoje szanse otrzymuje Ilija Nestorovski, reprezentant Macedonii Północnej. Nie możemy oczywiście zapominać o 27-letnim Kevinie Lasagny, który z reguły pełnił funkcję pierwszego snajpera w zespole. W ostatnich dwóch ligowych meczach Włoch wchodził z ławki rezerwowych, lecz nie ma wątpliwości, iż Kevin wskoczy do pierwszej jedenastki.

Gdzie tutaj miejsce dla Łukasza Teodorczyka? To pytanie być może zada sobie Polak w trakcie zimowego okna transferowego. Będzie to idealna okazja, by zmienić zespół w celu regularnej gry.

Rozegrane minuty: 0/90
Ocena: brak