Były piłkarz ekstraklasowicza wrócił do ojczyzny
Ekstraklasowy klub jakim jest w tym sezonie Lechia Gdańsk już w grudniu straciła swojego podstawowego lewego obrońcę. Conrado rozwiązał kontrakt z powodu zaległości finansowych i niewypłacania mu należnych pensji. Według klubu z Trójmiasta nie było należytych przesłanek do takiej sytuacji. Ich komunikat nie spowodował zbyt wielkich efektów. Piłkarz, mimo zainteresowania innych polskich ekip zdecydował się wrócić do ojczyzny.
Ekstraklasowicz stracił swojego wieloletniego zawodnika
Conrado przed dołączeniem do Lechii całą karierę spędził w Brazylii. Zatem w przerwie zimowej sezonu 2019/20 Gdańsk stał się pierwszym miastem w jego zagranicznej przygodzie. W swoich debiutanckich rozgrywkach na polskich boiskach dotarł z ”Biało-Zielonymi” do finału Pucharu Polski. W następnych latach też dzięki jego dobrym występom miał okazję sprawdzić swoje umiejętności w europejskich pucharach. Tam Lechia już na etapie kwalifikacji zakończyła swój udział.
Paczul w trakcie wykładu o tym, że Conrado to najlepszy Brazylijczyk od czasów Pele. #LigaMinus pic.twitter.com/RXFjp7T4TN
— Weszło! (@WeszloCom) November 22, 2020
Po udanych rozgrywkach później było już tylko gorzej. Klub z Gdańska znalazł się w gorszej sytuacji, przez co musiał pożegnać się z Ekstraklasą i próbować się odbudowywać na jej zapleczu. Conrado w swoim dorobku ma zarówno spadek jak i awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, jednak w żadnym tym rezultacie nie można widzieć w nim głównego autora.
Na poziomie Ekstraklasy był jednym z nielicznych do którego nie można było mieć większych zastrzeżeń. Miał być jednym z głównych filarów przy szybkim powrocie do grona najlepszych, jednak w październiku 2023 roku zerwał więzadła krzyżowe i dopiero po ośmiu miesiącach wrócił do gry.
Gdy już uporał się z problemami zdrowotnymi, a Lechia wróciła na najwyższy poziom rozgrywkowy to w rundzie jesiennej tego sezonu wystąpił w 15 z 19 meczów i zaliczył dwie asysty. 12 razy znalazł się w pierwszym składzie, a na boisku spędził łącznie niemal 1100 minut. Tylko siedmiu piłkarzy Lechii zaliczyło w rundzie jesiennej tego sezonu więcej minut.
Conrado odżył już na dobre. Jak dobrze, że wrócił. Ależ ma gaz na tej lewej stronie. 🤩
— Tomek Hatta (@Fyordung) September 1, 2024
Ostatni występ w ”Biało-Zielonych” barwach zaliczył 30 listopada w przegranym 0:2 wyjazdowym meczu z GKS-em Katowice. Kilka dni po meczu gdańscy dziennikarze poinformowali, że Brazylijczyk miał rozwiązać kontrakt z winy klubu. Lechia wciąż utrzymuje swoje zdanie z wydanego komunikatu. Klub twierdzi, że nie było odpowiednich przesłanek i podstaw, żeby piłkarz mógł stać się wolnym zawodnikiem.
Zainteresowania nie zabrakło. Finalnie wrócił do kraju
W kontekście Conrado dużo mówiło się o zainteresowaniu Śląska Wrocław czy Radomiaka. Głównie przez wątpliwości kontraktowe i z obawy o płacenie potencjalnych kar żaden z tych ekstraklasowych zespołów nie zdecydował się na pozyskanie Brazylijczyka. Zamiast niego to zdecydowano się na innych kandydatów.
Finalnie lewy obrońca postawił po pięciu latach na powrót do kraju. Wychowanek tamtejszego Gremio dołączył do Atletico Goianiense, które w dopiero co zakończonym sezonie spadło z lokalnej najwyższej klasy rozgrywkowej. Teraz były zawodnik ekstraklasowicza z Gdańska ma im pomóc w jak najszybszym powrocie do grona najlepszych. Conrado łącznie na polskich boiskach zagrał 132 mecze, strzelił pięć goli i zaliczył 23 asysty.
2025 É DRAGÃO! O lateral-esquerdo Conrado é mais uma contratação do Dragão. Aos 27 anos, o jogador construiu a sua carreira no futebol da Polônia, mas foi revelado no Grêmio. Agora é a hora de fazer história no Dragão do Brasil. SEJA BEM-VINDO, CONRADO! 🤝🇹🇹 #DragãoPeloTetra pic.twitter.com/CDzp5zfphN
— Atlético Goianiense (@ACGOficial) February 7, 2025
Fot. PressFocus