Tak wygląda prawdziwy protest. Piłkarze całkowicie odpuścili początek spotkania!

20.10.2019

Jest wiele klubów na świecie, które muszą zmagać się z problemami finansowymi. Takie kłopoty ma meksykańska drużyna Veracruz, która z piątku na sobotę w nocy rozgrywała swoje domowe spotkanie z Tigres. Zespół przegrał mecz 1-3, a ogromny wpływ na taki rezultat miała postawa zawodników gospodarzy tuż po rozpoczęciu rywalizacji!

Veracruz to obecnie ostatnia drużyna meksykańskich rozgrywek Liga MX – Apertura. Zespół od początku sezonu nie wygrał ani jednego spotkania. Jest to tragiczny rezultat, gdyż w ten weekend rozgrywano już 14. kolejkę ligi (Veracruz ma na swoim koncie 13 meczów). Biorąc pod uwagę moment sezonu oraz brak triumfu, można szybko domyślić się, że bilans klubu jest wręcz katastrofalny – zero zwycięstw, cztery remisy oraz dziewięć porażek.

Ogromny wpływ na wyniki Veracruz ma obecna sytuacja w szeregach tej drużyny. Piłkarze nie otrzymują bowiem pensji, więc trudno oczekiwać, by zawodnicy wygrywali dla zespołu jakiekolwiek mecze. Co więcej, gracze meksykańskiej ekipy otwarcie demonstrują protesty w tej sprawie.

Podczas rywalizacji z Tigres, zawodnicy gospodarzy przez pierwsze minuty starcia w ogóle nie uczestniczyli w spotkaniu, stojąc tylko na murawie. Efekt był taki, iż goście w pięć minut strzelili dwie bramki.

Po tym krótkim, ale jakże wymownym proteście, zawodnicy zaczęli grać. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 1-3, a honorową bramkę dla gospodarzy strzelił w 90. minucie rezerwowy zawodnik Veracruz, Kazim-Richards.