Liga Mistrzów: Celtic kontra ambicje milionera z Armenii

10.07.2018
Ostatnia aktualizacja 15 lipca, 2020 o 21:33
kurs 1.95
Liga Mistrzów
Alaszkert FC - Celtic Glasgow (powyżej 2.5 gola)
1

Dziesięć lat działalności (1990-2000), potem likwidacja i upadek klubu, a następnie po jedenastu latach przerwy reaktywacja (2011) za pieniądze milionera, szybki awans do najwyższej ligi i tytuły mistrza kraju w trzech ostatnich sezonach.

Tak pokrótce wygląda historia klubu piłkarskiego FC Alaszkert – mistrza Armenii w latach 2016, 2017 i 2018. Historia, jakich wiele w klubowym futbolu byłych krajów Związku Radzieckiego, zwłaszcza tych z Kaukazu. Za całym zamieszaniem stoi jegomość o nazwisku Bagrat Nawojan, biznesmen z armeńskiego miasta Martuni, gdzie w 1990 roku założony został FC Alaszkert.

W pierwszej dekadzie klub nic nie znaczył na krajowej scenie, gdzie rządziły kluby ze stolicy – Erywania. W 2000 roku został zlikwidowany, by po ponad dekadzie odrodzić się jak Feniks z popiołów. Wystarczyły zainteresowanie i pieniądze wspomnianego Nawojana, właściciela firmy Bagratour Limited Liability Company.

Już cztery lata po wznowieniu działalności FC Alashkert wywalczył prawy gry w eliminacjach Ligi Europy, gdzie niespodziewanie wyeliminował szkocki St Johnstone FC (1:0 i 1:2). W następnej rundzie nie dał już rady kazachskiego Kajratowi Ałmaty (2:1, 0:3). Potem były dwa starty w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. W obu przypadkach w pierwszej rundzie mistrz Armenii eliminował FC Santa Coloma z Andory. Rywale z kolejnych rund (gruzińskie Dinamo Tbilisi i białoruskie BATE Borysow) okazywali się już za mocni.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w każdym z sześciu domowych meczów (4-1-1) piłkarze FC Alashkert strzelali przynajmniej jednego gola. Nawet o wiele mocniejszemu BATE (1:3 w lipcu ubiegłego roku). Co ciekawe, w pierwszym meczu na Białorusi mistrzowie Armenii niespodziewanie zremisowali 1:1.

Teraz, zmotywowani wizją finansowych premii oraz ambicją właściciela klubu, spróbują powalczyć z Celtikiem Glasgow. Dla obu drużyn będzie to pierwszy mecz o stawkę w tym sezonie. Alashkert do rozgrywek przygotowywał się m.in. na Białorusi, gdzie grał sparingi z rosyjskimi klubami: Szinnik Jarosławl (1:1), SKA Chabarowsk (0:0) i Olimpiec Niżny Nowogród (0:0).

Celtic przebywał na obozie w Austrii i w towarzyskich meczach zmierzył się z miejscowym SK Vorvats Steyr (1:0) oraz czeskimi drużynami Bohemians Praga (0:1) i Sparta Praga (1:0). W ostatnim sparingu, rozegranym w minioną sobotę w Irlandii, Szkoci rozgromili 7:0 Shamrock Rovers Dublin.

W dzisiejszym meczu w Armenii taki wynik jest raczej mało prawdopodobny. FC Alashkert ma o wiele mocniejszy skład niż irlandzki sparingpartner. W kadrze jest wielu czołowych piłkarzy Armenii, w tym m.in. reprezentanci kraju – bracia Artur i Artak Yedigaryan. Ten pierwszy to doświadczony pomocnik, który zaliczył ponad 40 meczów w kadrze narodowej. Jego młodszy brat Artak jest za to bardzo skuteczny, jak na bocznego obrońcę. W dwóch ostatnich sezonach zdobywał po 13 bramek i zdobywał korony króla strzelców ligi.

W kadrze FC Alashkert jest też pięciu Serbów (głównie w obronie i pomocy), co jest interesujące w kontekście obsady sędziowskiej dzisiejszego meczu z Celtikiem. Będzie to… serbski arbiter Danilo Grujić, podobnie jak jego asystenci i sędzia techniczny spotkania.

Co mówią eksperci ?

Zdaniem ekspertów, jak również analityków z firmy Totolotek, zdecydowanym faworytem tego meczu są mistrzowie Szkocji (kurs 1.30), ale naszym zdaniem taki typ to… żaden typ. Biorąc pod uwagę wcześniejsze występy gospodarzy w pucharach, ambicje właściciela FC Alashkert oraz finansowe motywacje dla jego piłkarzy, zaryzykowalibyśmy typ na to, że obie drużyny strzelą gola (kurs 2.60) lub na liczbę goli powyżej 2.5 (kurs 1.95). Przecież nie można wykluczyć na przykład wyniku 1:2 dla gości. Stawiamy na to, że mistrzowie Armenii będą chcieli grać do przodu i pokazać się przed własnymi kibicami i bogatym pracodawcą.