Talizman Solskjaera. Z tym piłkarzem Manchester United punktuje ponad dwa razy lepiej

Manchester United w tym sezonie boryka się z wieloma kontuzjami kluczowych piłkarzy. Biorąc pod uwagę dość „krótką” ławkę rezerwowych, nie wpływa to najlepiej na jakość zespołu wystawianego przez Ole Gunnara Solskjaera. Czy stąd biorą się największe problemy drużyny norweskiego szkoleniowca?

Sporo meczów do tej pory opuścił między innymi Anthony Martial, którego powrót był jednym z kluczowych aspektów wczorajszego zwycięstwa przeciwko Norwich. Francuz przede wszystkim dobrze rozumiał się na boisku z Marcusem Rashfordem, a Anglik dzięki swojemu starszemu koledze także prezentował się z lepszej strony. Ostatecznie „Czerwone Diabły” wygrały 3:1, a jedna bramek przypadła właśnie na konto byłego gracza Monaco.

Dla Francuza był to dopiero szósty występ w tym sezonie, ponieważ wcześniej zmagał się on z problemami zdrowotnymi. Łącznie pod batutą Solskjaera napastnik rozegrał 13 spotkań w samej Premier League, a 10 z nich zakończyło się zwycięstwem ekipy z Old Trafford. Jak to działa w drugą stronę?

Spora różnica jest także zauważalna pod kątem strzelonych bramek. Statystyki w futbolu często zakłamują pewne rzeczy, ale w tym przypadku jest to raczej miarodajne. Kiedy Martial pojawia się na boisku, to cały zespół wygląda o niebo lepiej. Problem jednak w tym, że Anthony dość często łapie urazy, które wykluczają go z gry na kilka tygodni. Jeśli to ulegnie zmianie, Manchester United może ponownie wrócić do walki o TOP 4.