Piłkarskie święto w Chorzowie ponad wszystkim. Podsumowanie niższych lig

30.10.2019

Tym razem to nie mecze w pierwszej czy drugiej lidze okazały się być hitami. Zdecydowanym numer jeden było starcie derbowe na Górnym Śląsku. Ruch Chorzów grał z Polonią Bytom i patrząc na frekwencję oraz otoczkę spotkania, aż po ludzku szkoda, że jedna wielka, a druga duża firma – jak na polskie warunki – grają derby tak nisko. Poza tym? Trochę ładnych goli i… wielka mgła, która nawiedziła Pruszków, mocno utrudniając rozegranie meczu.

Na zapleczu Ekstraklasy tym razem bardzo słabo z golami. Łącznie padło ich 17, ale ponad 1/3 miała miejsce w Sosnowcu. Tam Zagłębie zremisowało z Chojniczanką 3:3 po szalonym meczu. Goście trzykrotnie obejmowali prowadzenie, ale za każdym razem ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego odpowiadała golem. Dodatkowo Mateusz Złotnicki z Lublina podyktował aż trzy rzuty karne i każdy z nich skończył się golem, chociaż Fabian Piasecki musiał dobijać swoje uderzenie.

Na uwagę zasłużyła również bramka, którą strzelił Mikołaj Lebedyński, a raczej cała akcja Chrobrego, warta 3 punkty. Najpierw Lebedyński podał zewnętrznym podbiciem, a po ładnej wymianie piłek pokonał bramkarza Stali, dzięki czemu ekipa z Głogowa uciekła ze strefy spadkowej.

***

Dużo więcej goli oglądali kibice na trzecim poziomie. Mecz pod względem „naj” miał miejsce w Pruszkowie. Padło najwięcej goli – 6 – i spotkanie trwało… najdłużej. Spotkanie miało rozpocząć się w piątek o godzinie 19, ale ogromna mgła utrudniła rozpoczęcie meczu, który ruszył dopiero o 19:35. Tyle że nie skończył się tak, jak planowano, bo w 54. minucie doszło do kolejnej długiej przerwy, z tego samego powodu. Ostatecznie po długich mękach mecz dokończono, a Górnik Polkowice wygrał 4:2 i trzeba przyznać, że po bardzo słabym początku ligi – 7pkt w ośmiu pierwszych meczach – teraz polkowiczanie dobili do środka tabeli i przede wszystkim ich spotkania zapewniają trochę goli, bo sami strzelili aż 15 goli w siedmiu ostatnich meczach, choć dwukrotnie nic nie chciało wpaść przy okazji spotkań z czołówką – po 0:1 z Widzewem i GKS-em Katowice.

W ostatniej rundzie końcówki były najważniejsze dla układu góry tabeli. Resovia, Widzew i GKS w ostatnich minutach zapewniły sobie komplet punktów, zaś Górnik Łęczna remis w domowym meczu ze Skrą Częstochowa. Efekt? Kolejna zmiana lidera. Górnik Łęczna przed tygodniem awansował z czwartej na pierwszą pozycję, ale wobec słabego meczu znowu wypadł poza podium! Fotel lidera w rękach Resovii, ale ścisk jest taki, że nawet piąta Olimpia Elbląg może objąć prowadzenie po następnej rundzie!

***

W trzeciej lidze oczywiście działo się bardzo dużo i najciekawiej było w grupie numer trzy, ale wszystko po kolei.

gr. I

W pierwszej z grup trzecioligowych lider, Sokół Ostróda, oraz nowy wicelider – Znicz Biała Piska, wykorzystali mecze drużyn z szerokiej czołówki. Huragan Morąg ograł Sokół Aleksandrów Łódzki, a rezerwy Legii tylko zremisowały ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Coraz gorzej natomiast wygląda sytuacja Polonii Warszawa. „Czarne Koszule”, tym razem grające na biało, doznały kolejnej porażki i w tym momencie, mimo że jeszcze wiele kolejek przed nami, są na kursie „IV liga”. Co ciekawe prezes klubu obawiająca się reakcji kibiców wezwała siły policyjne na trybuny stadionu przy Konwiktorskiej…

gr. II

W Środzie Wielkopolskiej zanim do aresztu trafiła Marzena S. była prezes Wisły Kraków, gola strzelił m.in. Jakub Wilk, niegdyś zawodnik Lecha Poznań. Poza tym postrzelali jedynie w Szczecinie, gdzie Świt Skolwin zremisował z Górnikiem Konin – 2:2 – oraz w niedalekich Policach, gdzie Chemik rozbił Gwardię. Warto zaznaczyć, że wyżej wymieniony Świt oba gole strzelił po… wrzutach z autu!

Hitem weekendu jednak miał być mecz Radunii Stężyca z KKS-em Kalisz. Druga z trzecią drużyną sprzed kolejki, ale padł bezbramkowy remis, który jak się okazało dał fotel lidera kaliszanom, którzy „wykorzystali” wpadkę Mieszka Gniezno. Ekipa z pierwszej polskiej stolicy przegrała w Janikowie.

gr. III

We wspomnianej grupie trzeciej było bardzo ciekawie z kilku powodów. M.in. dużej liczby goli, bo kibice zobaczyli 31 bramek! Hitem bez wątpienia było derbowe starcie Ruchu Chorzów z Polonią Bytom, które obejrzał komplet widzów, czyli blisko 7000 tysięcy kibiców! Mecz przy światłach, kapitalna oprawa ze strony kibiców, pełny sektor gości już sam w sobie musiał zrobić wrażenie. Dodatkowo Ruch w ostatnim czasie coraz lepiej sobie radzi i tym razem sięgnął po komplet punktów, ogrywając Polonie 3:1.

W pozostałych meczach najciekawiej było w Bielsku-Białej i Zielonej Górze. W B-B Rekord, czyli klub bardziej kojarzony z futsalowymi sukcesami – mistrz kraju – wygrał z rezerwami Miedzi 5:3, a hat-trickiem popisał się Szymon Szymański, który pewnie egzekwował… trzy rzuty karne. Zanim do tego doszło, było już 1:3 przed przerwą, ale w drugiej części spotkania również wpadły cztery gole, tyle że wszystkie autorstwa gospodarzy, dzięki czemu Rekord w efektowny sposób zapewnił sobie wygraną.

Podobnie zresztą jak rezerwy Śląska Wrocław, które prowadziły z Lechią/Falubazem Zielona Góra już 2:0, by dać pomocną dłoń rywalowi, z której jednak zielonogórzanie nie skorzystali i Śląsk, za sprawą byłego gracza Milanu, Przemysława Bargiela wygrał i ma tyle samo punktów, co liderujący Ruch Zdzieszowice.

Przy okazji warto zerknąć na skrót drużyny, której flaga widać na każdym meczu reprezentacji Polski. Mowa o Foto Higienie Gać, która w meczu z Gwarkiem Tarnowskie Góry popisywała się nieporadnością, która mogła przyprawić o ból brzucha… ze śmiechu. Trudno jednak określić, gdzie była ona większa – czy pod własną bramką, czy pod bramką rywala.

gr. IV

W ostatniej z trzecioligowych grup również sporo się działo. Przede wszystkim między sobą grała czołówka sprzed kolejki. Wisłoka Dębica(6. miejsce) grała ze Stalą Kraśnik(2), Hutnik(4) z Motorem(7), a Siarka(3) z Avią(8). Gdy dodamy do tego pojedynek Wólczanki(5) z Sokołem Sieniawa(9), mamy obraz tego, że właściwie z pierwszej połowy tabeli jedynie rezerwy Korony Kielce miały mieć względnie łatwego rywala, czyli będące wówczas tuż nad strefą spadkową Orlęta Radzyń Podlaski. Miały mieć, ale jak się później okazało goście z Radzynia odnieśli premierową wygraną poza domem, dzięki czemu po tej kolejce już tylko Chełmianka i Podlasie zostają bez wygranej w delegacji, bo tej samej sztuki, co Orlęta, dokonało również Podhale Nowy Targ.

Najciekawsze wydarzenia? Kolejny piękny gol Patryka Kołodzieja, który z czterema trafieniami jest najlepszym strzelcem wśród obrońców tej ligi i trzeba przyznać, że jest również bardzo efektowny przy tym. Ponadto wiele może żałować Siarka, która miała dużą przewagę w meczu z Avią, ale co z tego skoro po swoich golach, pomagała rywalowi jak mogła i zamiast kompletu punktów, zdobyła tylko jeden.

W Dębicy poza wygraną Wisłoki, która jednocześnie ma kilka wspaniałych serii – osiem meczów bez porażki, cztery wygrane i pięć meczów bez straty gola z rzędu – dodatkowo był bardzo gorąco, zwłaszcza po stronie gości. Czerwona kartka Juliena Tadrowskiego i Michała Misiaka, a dodatkowo jeszcze Kamil Król powinien dołączyć do tego grona za bezmyślne zachowanie.

Przy okazji warto pochwalić komentatora meczów tej grupy Maćka Szcześniewskiego, który od kilku tygodni przygotowuje podsumowania kolejek. Najpierw gole, później kontrowersje na kanale #3lig4 pod lupą. Warto śledzić, bo dzięki temu można się dowiedzieć, że są takie kluby jak Chełmianka Chełm, które nie pozwalają na używanie skrótów wideo z ich meczów…

Fot. screen: Youtube.com/TVNiebiescy