Arsenal kupi zawodnika za 60 milionów! Buduje baskijskie serce środka pola

Arsenal znowu skończy sezon z niczym, dlatego już planuje wzmocnienia na kolejny rok. W środku pola „Kanonierów” może wkrótce zapanować chemia rodem z San Sebastian. Klub z północnego Londynu zapłaci 60 milionów za zawodnika, który rozumie się z obecnymi liderami zespołu, ale także wnosi wielkie doświadczenie z hiszpańskich boisk oraz świeżo zdobyte mistrzostwo Europy.
Arsenal z transferem mistrza Europy
Arsenal konsekwentnie buduje kadrę, która ma wreszcie sięgnąć po upragniony triumf w Premier League. Dwa razy z rzędu kończył na drugim miejscu za Manchesterem City i zapowiada się, że po raz trzeci z rzędu zostanie wicemistrzem. W półfinale Ligi Mistrzów „Kanonierzy” okazali się słabsi od PSG, choć był to ich najlepszy wynik od wielu lat. W środku pola liderem jest Declan Rice. Transfer ogłoszony przez Fabrizio Romano słynnym „Here we go” ma znacząco mu pomóc.
Martin Zubimendi ma zostać pierwszym wzmocnieniem Arsenalu w zbliżającym się letnim okienku transferowym. 26-letni pomocnik miał już zaakceptować warunki wieloletniego kontraktu zaproponowanego przez klub z północnego Londynu. Do finalizacji pozostaje jedynie uruchomienie klauzuli wykupu, która wynosi aż 60 milionów euro.
🚨 Arsenal agree deal to sign Martin Zubimendi from Real Sociedad, here we go! ❤️🤍
Zubimendi has now verbally agreed to sign a long term deal… so formal steps must follow soon with Arsenal to trigger €60m clause.
Zubi, ready to become the first signing of the new season. pic.twitter.com/yzYJOydstE
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) May 10, 2025
Jeśli transakcja dojdzie do skutku, to Zubimendi zostanie piątym najdroższym piłkarzem w historii Arsenalu. Więcej kosztowali jedynie Pierre-Emerick Aubameyang (63,75 mln), Kai Havertz (75 mln), Nicolas Pepe (80 mln) oraz rekordowy zakup klubu – Declan Rice (116,6 mln). To kwoty podane w walucie euro podane przez „Transfermarkt”.
„Kanonierzy” uprzedzili tym ruchem wiele topowych klubów, które od dawna obserwowały rozwój Zubimendiego. Najczęściej łączono go z Realem Madryt – głównie za sprawą Xabiego Alonso, przyszłego trenera „Królewskich”, będącego wielkim admiratorem talentu swojego rodaka. Zubimendi to wychowanek Realu Sociedad, w którego pierwszym zespole zadebiutował w 2018 roku. Do tej pory rozegrał 232 spotkania, zdobył 10 bramek i zaliczył dziewięć asyst. Największym osiągnięciem w barwach „Txuri-urdin” było zdobycie Pucharu Króla w sezonie 2019/20.
Baskijskie serce w Londynie
Wygląda na to, że Arsenal coraz mocniej stawia na baskijski charakter drużyny. Na ławce trenerskiej zasiada przecież urodzony w San Sebastian Mikel Arteta, który przywrócił „Kanonierów” do ścisłej czołówki nie tylko w Anglii, ale i w Europie. Teraz z kolei środek pola londyńskiego zespołu może tworzyć trio z przeszłością w Realu Sociedad – Martin Odegaard, Mikel Merino i Martin Zubimendi. Ten drugi jednak niespodziewanie w tym sezonie „łatał” pozycję napastnika.
🚨 BREAKING: Martin Zubimendi (26/DM) ke Arsenal, HERE WE GO!! 🤯
Zubimendi sepakat kontrak jangka panjang, Arsenal aktifkan klausul €60 Juta. 👋🇪🇸
📄 @FabrizioRomano pic.twitter.com/I2xR6X0eLC
— Extra Time Indonesia (@idextratime) May 10, 2025
Martin Odegaard spędził rok w barwach Realu Sociedad, będąc wówczas wypożyczonym z Realu Madryt. Jego czas w baskijskim zespole okazał się jednak bardzo owocny – Norweg wspólnie z Martinem Zubimendim sięgnął po Puchar Króla w sezonie 2019/20. Do tej dwójki zawodników dołącza Mikel Merino, który latem ubiegłego roku przeniósł się do Arsenalu za ponad 50 milionów euro. Merino i Zubimendi przez lata stanowili zgrany duet w Realu Sociedad, a także byli kluczowymi postaciami reprezentacji Hiszpanii na ostatnich mistrzostwach Europy w Niemczech.
W kontekście transferu Zubimendiego rodzi się wątpliwość, jak będzie wyglądała jego współpraca z Declanem Rice’em na podobnych pozycjach? Anglik, który zachwycił w meczu z Realem Madryt w Lidze Mistrzów dwoma rzutami wolnymi. Tylko dwóch piłkarzy rozegrało więcej minut niż Anglik. Pytanie brzmi – czy dzięki transferowi Zubimendiego Arsenal będzie w stanie powalczyć o najwyższe laury w Premier League i Lidze Mistrzów? Na pewno to mocny sygnał.
fot. PressFocus