Nowy właściciel wszedł do angielskiego klubu jak tornado

18.11.2019

Pasjonowaliście się letnimi zapowiedziami Realu Madryt, który planował znaczną przebudowę? A może czekaliście z niecierpliwością na wieści z Atletico, które musiało zastąpić wielu kluczowych zawodników? Nie? To może chociaż Valencia i jej właściciel, który „wylał” świetnie radzącego sobie trenera Marcelino i dyrektora sportowego Alemany’ego? Uwierzcie, to pikuś…

Najlepiej pokazuje to przykład angielskiej drużyny Romford FC, która niemal dosłownie jak za pstryknięciem palcem zmieniła się nie do poznania. Wszystko za sprawą multimilionera, Glenna Tamplina, który wparował do zakupionego przez siebie klubu jak tornado.

Co dokładnie zrobił? Przede wszystkim na dzień dobry zwolnił trenera, który pracował w Romford od 13 (!) lat. Z klubem pożegnał się także sztab, którego miejsce zajął czteroosobowy zespół z… Tamplinem na czele. Tak – nowy właściciel jest także menedżerem klubu występującego w Isthmian League.

Jakby tego było mało, ekscentryczny (chyba śmiało można go tak nazwać) bogacz zatrudnił 18 nowych zawodników. „Fajnie, wzmacnia kadrę” – można by pomysleć. Teoretycznie tak, gdyby nie fakt, że… aż 12 dotychczasowych graczy Romford FC usłyszało, że ma szukać sobie nowych klubów. Powód?

– Wyjaśniłem im, że dla mnie „na czas” to pół godziny wcześniej. Osłabiłem zespół, ale jestem człowiekiem z zasadami. Nie lubię szczekać, lubię gryźć. Szczekam raz, a potem gryzę – stwierdził Tamplin.

To wszystko wydarzyło się zaledwie w ciągu tygodnia. Jeśli jeszcze kiedyś usłyszymy, że w klubie panuje rewolucja, bo po zmianie właściciela jednorazowo odeszło kilka osób, z pewnością będziemy mieli w głowie Romford FC.