Zmarła legenda kameruńskiego futbolu. Na mundialu razem z kolegami zatrzymał Polskę

Zmarł Emmanuel Kunde, czyli jeden z symboli kameruńskiej piłki. Rozegrał 127 meczów dla tej reprezentacji i można śmiało o nim mówić, że to legenda. W 1982 roku sensacyjnie razem z kolegami zatrzymał Polskę, remisując 0:0.
Emmanuel Kunde nie żyje
W wieku 68 lat zmarł Emmanuel Kunde, który grał w reprezentacji Kamerunu w trzech dekadach – pod koniec lat 70., przez całe lata 80. oraz na początku lat 90. To były kapitan drużyny „Nieposkromionych Lwów” i legenda futbolu w tym kraju. Jak podają media, powodem śmierci byłego reprezentanta Kamerunu był udar. Kunde odszedł nagle w nocy z czwartku na piątek w swoim domu. Mieszkał na przedmieściach stolicy Jaunde.
Karierę zaczynał jako defensywny pomocnik, zanim został na stałe środkowym obrońcą. W piłce klubowej grał głównie we własnym kraju – m.in dekadę w Canon Jaunde. Aktywnie przyczynił się do rozwoju tego klubu i zdobycia przez niego trzech Pucharów Afryki (dwóch kontynentalnych Lig Mistrzów w 1978 i 1980 roku oraz Pucharu Zdobywców Pucharów w 1979 roku). Dwa lata spędził też we Francji, gdzie występował w Stade lavallois i Stade de Reims.
🔴 Emmanuel Kunde, ancien capitaine des Lions Indomptables et double vainqueur de la CAN, est décédé. Il avait 68 ans. #RIP Légende 🙏🤲🌹🇨🇲
🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️🕊️
😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭😭 pic.twitter.com/YF8CdjZOwS— AllezLesLions (@AllezLesLions) May 16, 2025
Legenda reprezentacji Kamerunu
Emmanuel Kunde aż 127 razy zakładał koszulkę reprezentacji Kamerunu, w której to występował przez 13 lat (1979-1992). Wystąpił na dwóch mundialach – w 1982 roku oraz 1990 roku. Jako członek drużyny narodowej Kunde dwukrotnie wygrał Puchar Narodów Afryki – w 1984 i 1988 roku, Puchar Narodów Afro-Azjatyckich w 1985 roku, a także dotarł do ćwierćfinału mistrzostw świata w 1990 roku we Włoszech. Starsi kibice powinni pamiętać, że omal doszło tam do ogromnej sensacji. Kamerun w 65. minucie prowadził z Anglią 2:1. Jedną z bramek zdobył właśnie Kunde, pokonując z rzutu karnego Petera Shiltona.
Wcześniej zagrał też na mundialu w 1982 roku. Kamerun jako debiutant zaskoczył także Polskę, czyli wówczas czołową drużynę świata. Zremisował trzy spotkania i odpadł z mistrzostw jako niepokonany. Imponujące było zwłaszcza 0:0 z Polską oraz 1:1 z Włochami, czyli późniejszymi mistrzami świata. Kunde zagrał trzy razy po 90 minut, będąc filarem reprezentacji. Z liczbą 127 występów przez długi czas utrzymywał rekord, jednak został zdetronizowany przez młodsze pokolenie i zwiększoną liczbę meczów międzynarodowych.
W „L’Équipe” jego byli koledzy z drużyny składają mu hołd. Joseph-Antoine Bell wspomina go jako dobrego człowieka, który przybył we właściwym czasie z wynikami. Dla Rogera Milli był ważnym elementem naszej drużyny narodowej i całej kameruńskiej piłki nożnej. Claude le Roy, trener Kamerunu w 1990 roku podkreślił, że był prototypem współczesnego piłkarza.
– Był fantastycznym piłkarzem, wieżą kontrolną w środku boiska, defensywnym murem, o który rozbijał się przeciwnik, ale także doskonałym rozgrywającym. Indywidualnie był znakomitym podającym i strzelcem o fenomenalnej mocy oraz jubilerskiej precyzji – napisał z kolei Samuel Eto’o, czyli prezes kameruńskiej federacji. On także w emocjonalny sposób pożegnał legendę. Kondolencje złożył także prezydent Kamerunu – Paul Biya.
Fot. L’Equipe/X