Kiedy jest już tak źle, że nie ufasz współpracownikom. Szokująca decyzja Emery’ego

26.11.2019

Przygotowanie do meczu pod konkretnego przeciwnika jest już niemalże normą w zawodowym futbolu. Zwykle zamiast menedżera wstępnego rozeznania dokonują jednak jego asystenci bądź specjalnie przygotowany do tego zadania dział skautingu. Unai Emery postanowił jednak to zmodyfikować i być może płaci za to wysoką cenę.

Menedżerowie w Premier League zazwyczaj są obłożeni wieloma funkcjami w klubie. Treningi to jedynie część ich zadań, którą i tak często oddają w ręce swoich asystentów. W nawale tej pracy Hiszpan postanowił dodać sobie kolejne obowiązki. Według „Daily Mail” latem Arsenal na wniosek swojego trenera dokonał gruntownego przeglądu swoich skautów, którzy nie obserwują już kolejnych przeciwników „Kanonierów” z poziomu stadionu.

Wielu rywali Arsenalu z Premier League korzysta z szerokiej sieci skautów, aby monitorować mecze rywali z wyprzedzeniem do dwóch miesięcy, przy czym niektóre kluby oglądają tę samą drużynę cztery razy przed przesłaniem raportu. 48-latek jednak przekazał zarządowi, że woli robić to na własną rękę, aniżeli czytać opracowane materiały przez inne osoby znajdujące się na stadionie.

Hiszpan spędza zatem wiele godzin na oglądaniu nagrań nadchodzących przeciwników, chociaż pewne osoby w klubie są przekonane, że ten czas lepiej byłoby spożytkować na inną prace. Takiej zmiany oczywiście nie można nazywać główną przyczyną fatalnej formy londyńskiego klubu, ale z pewnością w ostatnim czasie brakowało szerszego spojrzenia na niektórych rywali. Niektóre szczegóły nie zawsze są zauważalne siedząc przed ekranem laptopa, o czym Emery doskonale powinien wiedzieć.