„Evertonocepcja”? Anglicy ruszają na zimowe zakupy

01.12.2019

Jeśli mielibyśmy spojrzeć na Premier League i wskazać kluby, które bardzo chcą, teoretycznie mogą, ale im to nie wychodzi, z łatwością moglibyśmy wymienić kilku kandydatów. Poza tymi największymi, jak Manchester United czy Arenal, są także nieco mniejsi. Do tego grona zalicza się Everton.

„The Toffees” to dziwny zespół. Kiedy tylko nadchodzą lepsze czasy, które dają nadzieję, że klub w końcu wskoczy do grona ścisłej czołówki, przydarza się nieoczekiwany zjazd. Przecież jeszcze w 2014 roku ekipa z miasta Beatlesów zajęła piąte miejsce, które mogło być kamieniem węgielnym pod dalszy rozwój.

W przeskoczeniu pewnego poziomu nie pomagają nawet niezłe transfery i zawodnicy nie byle jakiej jakości. Dowodem jest obecna sytuacja w zespole, w którym pod coraz ciemniejszymi chmurami znajduje się menedżer Marco Silva. Evertonowi blisko do strefy spadkowej , a „The Toffees” mają inne cele, niż walka o utrzymanie.

Dużo wskazuje na to, że w celu zmienienia obecnej sytuacji klub ruszy zimą na zakupy. Pomijając to, czy Silva dotrwa do tego momentu, czy nie. Kto miałby wzmocnić Everton? Według najnowszych doniesień, takim zawodnikiem ma zostać… Everton.

Nie, to nie powtórzenie. Mowa o reprezentancie Brazylii, 23-letnim Evertonie Sousie Soaresie, który już latem łączony był z przenosinami do Europy. Jak informuje Bruno Andrade, lewoskrzydłowy Gremio miał już nawet osiągnąć porozumienie z angielskim klubem, w którym zarabiałby 4,5 miliona euro rocznie. Teraz wszystko w rękach klubów. Pytanie, czy Gremio przyjmie 35 milionów od Evertonu za Evertona…