Kuriozalna okładka gazety. Włosi nie potrafią w rasizm nawet wtedy, kiedy chcą dobrze

05.12.2019
Ostatnia aktualizacja 10 stycznia, 2020 o 11:43

Jeśli jesteś czarnoskórym piłkarzem i chciałbyś postawić kolejny krok w karierze w postaci transferu do którejś z lig z tzw. top5, bierzesz pod uwagę wiele czynników. Miejsce do życia, klimat, język, regularna gra, możliwość rozwoju… Tych rzeczy jest naprawdę wiele. Jeśli jednak „żarty” i docinki na tle rasowym nie spływają po tobie jak po kaczce, jedno miejsce można zdecydowanie odradzić…

Mowa o Serie A, która raz za razem sprawia, że czujemy się niczym przeniesieni do XX wieku. Rasizm jak na poziom i aspiracje tej ligi jest wręcz porażający, a najgorsze jest to, że próżno u Włochów szukać jakiejkolwiek świadomości w tym temacie.

„Bydło” na stadionach to jedno. Potrzeba dużo czasu, by ludzie nauczyli się, że takie chamstwo to jednak nie tylko „sposób dopingowania”, a reakcje krytykujących ludzi wcale nie są „przesadzone”. Kluby starają się z tym walczyć, ale co z tego, kiedy po chwili zderzają się z takim czymś…

„Corriere dello Sport” jutrzejsze hitowe starcie postanowiło zareklamować hasłem „czarny piątek”, umieszczając na okładce Romelu Lukaku i Chrisa Smallinga. Uprzedzając wszystkie głosy typu: „no ale przecież napisali prawdę” lub „przecież nikogo nie obrazili” – takie rzeczy są po prostu nie na miejscu. Być może poprawność polityczna robi się zbyt wyraźna, ale zadajmy sobie pytanie: po co robić takie wtrącenia?

Całość jest tym bardziej kuriozalna, że poniżej widzimy notkę, która jest antyrasistowska. „Buczący” nazwani są w niej idiotami, mówi, że tymi zawodnikami trzeba się zachwycać, nazywa ich „kolorowymi gigantami”. Dokładając do tego słowa prezydenta Brescii, który stwierdził, że „Balotelli jest czarny i musi się oczyścić”, czy prezydenta Lazio nazywającego białych „normalnymi”, widzimy, jak bardzo Włosi nie potrafią poruszać się w temacie rasizmu. Nawet wtedy, kiedy chcą dobrze.