AS Roma „cmentarzyskiem więzadeł”. Nicolo Zaniolo dołączył do zatrważająco licznego grona

13.01.2020

Niedzielne, hitowe starcie Romy z Juventusem nie przyniosło fanom „Giallorissich” niczego przyjemnego. Pomijając nawet porażkę (1:2), stało się coś o wiele gorszego. Nicolo Zaniolo, jedna z największych gwiazd rzymian, w trakcie jednej z akcji doznał poważnej kontuzji, która prawdopodobnie wykluczy go do końca sezonu.

Kapitalna indywidualna szarża zakończyła się w najgorszy sposób, będący prawdziwym dramatem dla każdego piłkarza, szczególnie tak młodego. Jedną z przykrych ciekawostek jest fakt, że w 2000 roku, na tym samym stadionie, prawie w tym samym miejscu murawy, zerwania więzadeł doznał Brazylijczyk Ronaldo Nazario. Młodemu Włochowi pozostaje życzyć, by pozbierał się podobnie do legendarnego napastnika (Złota Piłka w 2002 roku).

Inną „ciekawostką” jest to, jak bardzo właśnie te urazy gnębią graczy Romy w ostatnich latach. Osobom orientującym się nieco we włoskich realiach jako pierwszy przyjdzie na myśl być może Kevin Strootman (obecnie Olympique Marsylia), ale takich przypadków było więcej. Uściślając – od 2014 roku aż… 19.

Szokujące, prawda? Zaniolo jest właśnie 19. nieszczęśnikiem w barwach „Wilków”, którego w ostatnim czasie spotkał tak przykry los. 20-latek dołączył tym samym do wspomnianego Strootmana (dwukrotnie), Capradossiego, Ponce’a, Nury, Rudigera, Mario Ruiego, Florenziego (2), Emersona, Luki Pellegriniego (2), Karsdorpa, Bouaha (2), Calafioriego oraz Tuminello (2). To wszystko w przeciągu sześciu lat. Chyba nie przesadzimy, jeśli nazwiemy obecną Romę „cmentarzyskiem więzadeł”…