Łukasz Gikiewicz piłkarzem jordańskiego Al-Faisaly. Powrót po 1,5 roku
Łukasz Gikiewicz to prawdziwy piłkarski obieżyświat. Napastnik niedawno rozstał się z FCSB, a niedługo potem wrócił do ligi, w której wcześniej występował i zdobył tytuł króla strzelców.
Bułgaria, Kazachstan, Tajlandia, Jordania, Arabia Saudyjska… Łukasz Gikiewicz zagrał już w każdym z tych krajów. W sierpniu napastnik rozstał się z saudyjskim Hajer Club i trafił do rumuńskiego FCSB. W Bukareszcie wystąpił w czterech spotkaniach, wychodził nawet w wyjściowej jedenastce.
Jak się okazało, zwolennikiem transferu napastnika nie był właściciel FCSB, Gigi Becali. Nakazał między innymi, żeby Gikiewicz został usunięty z… klubowej grupy w aplikacji WhatsApp. Już pod koniec września klub dał mu do zrozumienia, że nie widzi dla niego przyszłości.
Do końca roku Łukasz Gikiewicz nie zagrał w barwach FCSB i na początku stycznia oficjalnie rozstał się z klubem. Jak poinformował Jerzy Walczyk z “Gazety Wyborczej”, napastnik mógł zimą trafić do ŁKS-u. Ostatecznie wybrał jednak egzotyczny kierunek…
Były zawodnik Śląska Wrocław trafił ponownie do jordańskiego Al Faisaly, w którym występował już w latach 2017-2018. W tym czasie wraz z zespołem sięgnął po mistrzostwo Jordanii, zdobył krajowy puchar oraz superpuchar. Ponadto, zdobył koronę króla strzelców tamtejszej ligi.