Problemy dyscyplinarne w szatni Arsenalu. Guendouzi odsunięty nie bez powodu

17.02.2020

Ostatnie miesiące w wykonaniu Arsenalu sprawiły, że „problemy” można było śmiało nazwać drugim imieniem londyńskiego klubu. Podopieczni Unaia Emery’ego wyglądali tragicznie, szybko zmierzając w kierunku niechlubnych rekordów klubu sprzed wielu lat. Zwolnienie Hiszpana miało być początkiem „dobrej zmiany”.

Sytuację naprawiać miał inny trener z Półwyspu Iberyjskiego, czyli Mikel Arteta. Czy pierwsze tygodnie można uznać za udane? Cóż – i tak i nie. Arsenal przestać przegrywać, ale z drugiej strony zaczął remisować na potęgę.

Zmieniło się to w ostatniej kolejce, w której Arsenal rozgromił Newcastle 4:0. Sam wynik, jak i sposób gry przyniosły już pewne porównania…

We wspomnianym meczu zabrakło jednak jednego zawodnika, który w pierwszej części sezonu był podstawowym elementem pierwszego składu. Co więcej, Matteo Guendouzi – bo o nim mowa – był całkowicie sprawny i mógł zagrać. Decyzja o nieskorzystaniu z niego była wyłącznie decyzją trenera.

– Powodem jest to, że zawodnicy, którzy – w mojej opinii – trenują lepiej, zachowują się lepiej i dają na boisku to, czego oczekujemy, będą wybierani do gry – skomentował Mikel Arteta.

Buntowniczy wiek

Wtrącona informacja o dobrym zachowaniu jest w tej wypowiedzi kluczem, bo to właśnie z tego powodu 20-latek miał zostać chwilowo odsunięty od gry. Według doniesień Guendouzi miał odbyć zażartą dyskusję (inaczej kłótnię) z Artetą i jego sztabem, podczas jednego z treningów na obozie w Dubaju. Spór miał być kontynuowany także wieczorem, tym razem już w hotelu, w którym przebywała drużyna Arsenalu.

„Daily Telegraph” informował w poprzednim tygodniu, że wielu zawodników jest zaskoczonych bardzo wymagającym podejściem Artety. Hiszpan miał wyraźnie stwierdzić, że droga do pierwszego składu wymaga spełnienia jego oczekiwań. Cóż, widocznie młodziutki Guendouzi nie do końca zgadza się z filozofią Hiszpana. Jak myślicie, przyda mu się mała lekcja pokory?