Przyzwyczailiśmy się do rac. Może czas na to, by zacząć z tym walczyć?

23.02.2020

Spotkanie Lecha Poznań z Lechią Gdańsk odbiło się szerokim echem. Nie tylko ze względu sportowych, choć na boisku było dość ciekawie. Bardziej będziemy jednak o nim mówić z powodu zachowania kibiców Lechii.

Podczas meczu Lech – Lechia nie zabrakło środków pirotechnicznych. W drugiej połowie fani gdańskiego zespołu odpalili race. Co więcej zdecydowali się na to, by skierować je na trybunę sympatyków “Kolejorza”. Wśród nich były rodziny z dziećmi.

Według mnie w tym momencie policja powinna wkraczać na sektor i takie osoby wyrzucać ze stadionu za narażenie życia i zdrowia innych. Za mną stały dwie starsze panie i matka z dzieckiem. Teraz wyobraźmy sobie, że taka raca leci w ich stronę. Zapewne nigdy się to nie zmieni, skoro przez tyle lat nic w tej sprawie nie zrobiono. – wyznał nam Mateusz, kibic “Kolejorza”, który był obecny na meczu z Lechią.

Przyzwyczailiśmy się do rac?

Temat rac od lat przewija się w polskich mediach, jak i na związkowych zebraniach. Mimo to, problem wciąż jest obecny i można odnieść wrażenie, że polski futbol jest bezradny wobec korzystania ze środków pirotechnicznych.

Zasadniczo jestem przyzwyczajony do rac na stadionie. Mam świadomość, że ich zakaz na trybunach jest przepisem martwym. Nie przejmuję się, gdy racami obrzucają się dwa różne fankluby i nie przeszkadza mi, gdy kradną sobie flagi czy szaliki. Robią to w końcu między sobą. Przekleństwa czy inne przyśpiewki też są mi obojętne. Jednak w momencie, gdy nie do końca inteligentne osoby, zaczynają rzucać różnymi przedmiotami w zwykłych kibiców, gdzie siedzą dzieci czy starsze osoby, to krew mnie zalewa. – dodał Mateusz, kibic Lecha Poznań.

Kibice powinni zdać sobie sprawę z tego, że łamią prawo

Co należy z tym zrobić? Według Rafała Kniecickiego, przewodniczącego Wydziału Bezpieczeństwa na Obiektach Piłkarskich Wielkopolskiego ZPN, sposób karania kibiców za incydenty z użyciem środków pirotechnicznych, powinien zostać zmieniony.

Sankcje powinny zostać określone od A do Z i powinniśmy się wszyscy ich trzymać. I nie wysokość kary, a jej nieuchronność sprawi, że kibice zaczną się zastanawiać, czy im się opłaca łamać prawo.wyznał jakiś czas temu w rozmowie dla FutbolNews Rafał Kniecicki.

Kluby zapewne zostaną ukarane, ale trudno się spodziewać dalszych konsekwencji. Chyba czas na zmianę systemu walki z takimi incydentami, skoro obecny jest nieskuteczny?

Fot. Twitter.com/Grzegorz Józefczak