Przyzwyczailiśmy się do rac. Może czas na to, by zacząć z tym walczyć?
Spotkanie Lecha Poznań z Lechią Gdańsk odbiło się szerokim echem. Nie tylko ze względu sportowych, choć na boisku było dość ciekawie. Bardziej będziemy jednak o nim mówić z powodu zachowania kibiców Lechii.
Podczas meczu Lech – Lechia nie zabrakło środków pirotechnicznych. W drugiej połowie fani gdańskiego zespołu odpalili race. Co więcej zdecydowali się na to, by skierować je na trybunę sympatyków “Kolejorza”. Wśród nich były rodziny z dziećmi.
– Według mnie w tym momencie policja powinna wkraczać na sektor i takie osoby wyrzucać ze stadionu za narażenie życia i zdrowia innych. Za mną stały dwie starsze panie i matka z dzieckiem. Teraz wyobraźmy sobie, że taka raca leci w ich stronę. Zapewne nigdy się to nie zmieni, skoro przez tyle lat nic w tej sprawie nie zrobiono. – wyznał nam Mateusz, kibic “Kolejorza”, który był obecny na meczu z Lechią.
"Latająca pirotechnika" w wykonaniu sympatyków Lechii Gdańsk. #LPOLGDhttps://t.co/bzzavvmd5m
— Stadionowi Oprawcy (@Stadionowi) February 23, 2020
Przyzwyczailiśmy się do rac?
Temat rac od lat przewija się w polskich mediach, jak i na związkowych zebraniach. Mimo to, problem wciąż jest obecny i można odnieść wrażenie, że polski futbol jest bezradny wobec korzystania ze środków pirotechnicznych.
– Zasadniczo jestem przyzwyczajony do rac na stadionie. Mam świadomość, że ich zakaz na trybunach jest przepisem martwym. Nie przejmuję się, gdy racami obrzucają się dwa różne fankluby i nie przeszkadza mi, gdy kradną sobie flagi czy szaliki. Robią to w końcu między sobą. Przekleństwa czy inne przyśpiewki też są mi obojętne. Jednak w momencie, gdy nie do końca inteligentne osoby, zaczynają rzucać różnymi przedmiotami w zwykłych kibiców, gdzie siedzą dzieci czy starsze osoby, to krew mnie zalewa. – dodał Mateusz, kibic Lecha Poznań.
Kibice powinni zdać sobie sprawę z tego, że łamią prawo
Co należy z tym zrobić? Według Rafała Kniecickiego, przewodniczącego Wydziału Bezpieczeństwa na Obiektach Piłkarskich Wielkopolskiego ZPN, sposób karania kibiców za incydenty z użyciem środków pirotechnicznych, powinien zostać zmieniony.
– Sankcje powinny zostać określone od A do Z i powinniśmy się wszyscy ich trzymać. I nie wysokość kary, a jej nieuchronność sprawi, że kibice zaczną się zastanawiać, czy im się opłaca łamać prawo. – wyznał jakiś czas temu w rozmowie dla FutbolNews Rafał Kniecicki.
Kluby zapewne zostaną ukarane, ale trudno się spodziewać dalszych konsekwencji. Chyba czas na zmianę systemu walki z takimi incydentami, skoro obecny jest nieskuteczny?
Fot. Twitter.com/Grzegorz Józefczak