„Spurs” przegrywają, Eric Dier skacze po trybunach. Mourinho wyjaśnił, o co poszło

05.03.2020
Ostatnia aktualizacja 27 czerwca, 2023 o 14:45

Nie da się ukryć, że „trochę” się pozmieniało w Tottenhamie od historycznego udziału w finale Ligi Mistrzów. Drużyna złapała niespodziewaną zapaść, Mauricio Pochettino nie był w stanie jej podnieść, aż ostatecznie jego miejsce zajął Jose Mourinho. Kiedy wydawało się, że to musi być początek czegoś lepszego, los znów spłatał figla…

Cztery – właśnie tyle porażek z rzędu ma obecnie na soim koncie Tottenham. O ile można starać się zrozumieć przegraną z Chelsea, która potrafi mieć dobry dzień, czy Lipskiem i Wolverhampton, które są mocne, o tyle odpadnięcie z FA Cup z Norwich (czerwona latania ligi) nie ma żadnego usprawiedliwienia.

Jak można się domyślić, nastroje nie są zbyt ciekawe ani wśród kibiców, ani wśród piłkarzy. O tym drugim przekonaliśmy się m.in. za sprawą Erica Diera, który po wspomnianym meczu pucharowym nie potrafił powstrzymać emocji na wodzy i… zaczął wspinać się po trybunach. O co poszło? Na pomeczowej konferencji zachowanie swojego zawodnika skomentował Jose Mourinho.

– Eric Dier zrobił coś, czego my – profesjonaliści – nie możemy robić.  Myślę jednak, że w takich okolicznościach każdy z nas zrobiłby to samo. Jeśli ktoś cię wyzywa, a twoja rodzina jest blisko i jest w to wplątana, w tym przypadku młodszy brat, Eric zrobił coś, czego profesjonaliści nie mogą, ale każdy z nas by zrobił – stwierdził Portugalczyk.

Stanięcie w obronie brata jest ludzkim odruchem. Mimo wszystko pojawia się pytanie, co dalej z angielskim piłkarzem. Teoretycznie nie zrobił nic złego, ale dał ponieść się emocjom, a to także może zostać ukarane. Jak myślicie, szykuje się zawieszenie? Poniżej nagrania z całego zajścia.