Drużyna do rozbiórki? Korona Kielce ma coraz większe problemy

11.04.2020

Od lat Korona Kielce była uważana za jednego z kandydatów do spadku. Mimo kilku słabszych momentów, zespół jednak kończył zazwyczaj z dużą przewagą punktową nad ostatnimi miejscami. Czy w tym sezonie kielczanie po jedenastu latach opuszczą elitę?

Korona gra w ekstraklasie nieprzerwanie od 2009 roku. Choć wielokrotnie eksperci spisywali ją na straty przed sezonem, piłkarze udowadniali, że wciąż chcą być wśród najlepszych w Polsce. Może Korona nie kojarzy się z ligową czołówką, zresztą trudno powiedzieć, żeby do niej przez ten czas aspirowała.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Jeszcze tak źle nie było?

Chociaż zdarzały się sezony, gdy kielczanie naprawdę byli blisko czołówki. Najbliżej w sezonie 2011/2012, gdy “banda świrów” Leszka Ojrzyńskiego wywalczyła 5. miejsce w lidze. Przez ostatnie jedenaście lat zespół jednak tylko trzykrotnie znalazł się w górnej ósemce. Owszem, zdarzały się trudniejsze momenty, jak choćby w sezonie 2014/2015, gdy po nieudanym rozpoczęciu sezonu, Korona zajmowała ostatnie miejsce w lidze. Na zakończenie rozgrywek wylądowała jednak na niezłym, jedenastym miejscu.

Najniższym dotychczasowym miejscem kielczan w lidze było trzynaste w sezonie 2010/2011. Drużyna pod wodzą Marcina Sasala, a potem Włodzimierza Gąsiora zakończyła rozgrywki z przewagą dziewięciu punktów nad strefą spadkową. Może bywało trudno, ale udało się piłkarzom Korony postawić na swoim.

Zbawca Lettieri

Można powiedzieć, że przez dwa ostatnie sezony nic nie zwiastowało w Kielcach katastrofy. Gino Lettieri, choć od początku nie miał przychylnej prasy, zrobił ze swoimi podopiecznymi wyniki ponad stan. W swoim pierwszym sezonie doprowadził zespół do szóstego miejsca w lidze, natomiast w drugim do dziesiątego, z pewnym utrzymaniem, mimo słabszej końcówki.

Czy wszystko zaczęło się sypać na początku tego sezonu, a może jeszcze wcześniej? Gino Lettieri wszedł w konflikt ze swoimi asystentami, których zastąpili tacy, którzy zbyt wielkiego doświadczenia w profesjonalnym futbolu nie mieli…

Potem doszło do wymiany niemal połowy zespołu. Odeszli tacy piłkarze, jak Piotr Malarczyk, Ken Kallaste, Michał Miśkiewicz, Oliver Petrak, Matthias Hamrol, Elia Soriano, Maciej Górski, Łukasz Kosakiewicz, Felicio Brown Forbes. W ich miejsce przyszli nowi, którzy potrzebowali, bądź wciąż potrzebują czasu na to, żeby się ograć. Największym wzmocnieniem okazał się tak naprawdę ten, który miał być rezerwowym bramkarzem – Marek Kozioł. Golkiper wielokrotnie ratował Koronę przed stratą punktów pod koniec ubiegłego roku. Jeżeli kogoś z piłkarzy kieleckiego zespołu można pochwalić za obecny sezon, są to Adnan Kovacević i właśnie były piłkarz Zagłębia Lubin i Sandecji.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

To nie wina trenerów?

Wróćmy do Lettieriego. Projekt ostatecznie nie wypalił, a Włoch pożegnał się z klubem już pod koniec sierpnia. Zastąpił go Mirosław Smyła, co uważano za dość zaskakującą zmianę, gdyż trener nie miał wcześniej doświadczenia w ekstraklasie. Szkoleniowiec nie zasłużył jednak wyłącznie na krytykę za te pół roku w Kielcach. Prawie połowę meczów jego podopieczni zakończyli z czystym kontem. To chyba dość dobry wynik patrząc na to, że Korona walczy o utrzymanie?

W tej chwili Korona zajmuje 14. miejsce w lidze, z 26 punktami na koncie. Na razie wiadomo jeszcze, czy w ogóle sezon zostanie dokończony, jednak obecna sytuacja zespołu z Kielc nie wygląda dobrze. Podopieczni Macieja Bartoszka mieliby największe szanse na utrzymanie w polskiej elicie, gdyby sezon został rozegrany w przewidywanym trybie. Jeśli Ekstraklasa SA podejmie decyzję o tym, by rozegrać do końca tylko rundę zasadniczą, spadek drużyny jest niemal nieunikniony.

Latem może odejść dwudziestu piłkarzy

Chyba że władze spółki zdecydują o tym, że w obecnym sezonie nikt nie spadnie, a najwyższa liga zostanie uzupełniona o najlepsze trzy zespoły I ligi. Wtedy jednak pojawi się inny problem – kim Korona będzie grać? Aż piętnastu piłkarzom pierwszego zespołu kończą się umowy, a czterem wypożyczenia.

To fakt, że Korona ma zdolną młodzież. Na razie jednak żaden z utalentowanych wychowanków klubu nie zagościł na dłużej w pierwszym zespole. Transfery? Już w tym sezonie widzimy w Kielcach efekt wymiany większości zawodników. Oglądamy zbieraninę piłkarzy, którzy nie wiedzą jak z kim grać – szczególnie jest to widoczne w ofensywie, bo w obronie dzieli i rządzi Adnan Kovacević. Jego umowa wygasa jednak z końcem sezonu, co też dobrze nie rokuje.

Obecny sezon zweryfikował działania, do których doszło w Koronie w ostatnim czasie. Czy zespół odnajdzie się po powrocie ligowej rzeczywistości? Bez wątpienia, może spotkać się z poważnymi problemami na wielu płaszczyznach. Najbardziej trzeba jednak zwrócić uwagę na zespół. W tym sezonie można było odnieść wrażenie, że drużyna nie jest jednością. Teraz Koronie przydałaby się taka “banda świrów”, ludzie, którzy są świadomi przynależności do drużyny, a wymiana kilkunastu piłkarzy raczej w tym nie pomoże.

Fot. YouTube