Na początku kwietnia Ronaldinho opuścił więzienie w Paragwaju. Obecnie Brazylijczyk tuż po wpłaceniu kaucji w wysokości 1,5 miliona dolarów przebywa jednak w domowym więzieniu, konkretnie w jednym z hoteli. To jednak nie koniec postępowania karnego, ponieważ zamiana na areszt domowy niczego nie przesądza.
Byłego piłkarza Barcelony postanowił jednak bronić Diego Maradona. Zgodnie z jego słowami były piłkarz cierpi przede wszystkim z powodu swojej rozpoznawalności.
– To, co stało się z Ronaldinho zwyczajnie mnie zasmuciło. On nie jest przestępcą, tylko wykonywał swoje obowiązki w pracy. Wydaje się, że jego jedynym błędem jest bycie idolem wielu osób. Jest moim przyjacielem i zawsze będę go popierał.
Brazylijczyk kilka miesięcy temu został oskarżony o fałszowanie dokumentów w momencie wjazdu do Paragwaju. Póki co Ronaldinho wciąż wraz ze swoim bratem zaprzecza tym zarzutom, ale to nadal nie koniec tej zawiłej i bardzo medialnej sprawy.