Pod koniec marca Paulo Dybala przekazał piłkarskiemu światu, iż u niego, jak również u jego dziewczyny, test na koronawirusa okazał się pozytywny. Od komunikatu Argentyńczyka minął ponad miesiąc. Według mediów, piłkarz Juventusu nadal jest zakażony.
Dybala był jednym z pierwszych głośnych nazwisk w świecie futbolu, u którego wykryto koronawirusa. Zawodnik “Starej Damy” bezobjawowo przechodził COVID-19, dlatego wydawało się kwestią czasu, aż Argentyńczyk poinformuje o wyzdrowieniu.
Jak donosi hiszpańskie źródło “El Chiringuito”, Dybala nadal ma koronawirusa. W ciągu ostatnich sześciu tygodni, czterokrotnie test u zawodnika okazał się pozytywny. Nadal jednak piłkarz nie ma większych problemów ze zdrowiem, dlatego poddany jest izolacji we własnej posiadłości.
Takie przypadki, jak Paulo Dybala z pewnością podważają pomysł wznowienia rozgrywek nie tylko we Włoszech, ale innych europejskich krajach. Francja, Holandia oraz Belgia zrezygnowały już z gry. Czy kolejne państwa pójdą ich śladem?