Napoli z Pucharem Włoch! Strzał Milika okazał się decydujący

17.06.2020

Napoli wygrało z Juventusem po rzutach karnych w finale Coppa Italia (0:0, k. 4:1). Decydującą jedenastkę wykorzystał Arkadiusz Milik.

Oba zespoły postawiły na sprawdzone rozwiązania

Większość federacji zdecydowała, że po wznowieniu rozgrywek najpierw dokończy rozgrywki ligowe, a następnie puchar. Do innego wniosku doszli działacze z Włoch, którzy postanowili przywrócić futbol poprzez Coppa Italia.

W ubiegłym tygodniu odbyły się mecze półfinałowe pucharu. Juventus zremisował u siebie z Milanem 0:0, mimo rzutu karnego oraz gry w przewadze jednego zawodnika. Dwumecz zakończył się remisem 1:1, a “Stara Dama” awansowała dzięki bramce na wyjeździe. Również Napoli zremisowało z Interem (1:1), mimo optycznej przewagi rywali. Dzięki wygranej 1:0 w pierwszym spotkaniu, podopieczni Gennaro Gattuso awansowali do finału Coppa Italia.

Obie drużyny nie zaskoczyły personalnie. Gattuso tym razem postawił na sprawdzoną jedenastkę, bez eksperymentów w środku pola, jak w meczu z Interem. W wyjściowym składzie Napoli wybiegł bowiem Fabian Ruiz. Również Juventus w porównaniu z meczem półfinałowym przeprowadził jedną zmianę. Na prawej obronie, zamiast Danilo, od początku grał Juan Cuadrado. W meczu zagrało dwóch Polaków – Piotr Zieliński wyszedł w pierwszej jedenastce, natomiast Arkadiusz Milik pojawił się w drugiej połowie. Tymczasem Wojciech Szczęsny cały mecz spędził na ławce rezerwowych.

Bezbramkowy remis po 90 minutach

W pierwszej połowie oba zespoły grały asekuracyjnie. Juventus częściej atakował, aczkolwiek większość okazji zespołu Maurizio Sarriego zderzała się z defensywą rywali. Poza tym dobrze spisywał się Alex Meret, który poradził sobie choćby z Paulo Dybalą w 39. minucie. Również Napoli miało swoje szanse – Lorenzo Insigne mógł zagrozić strzałem z rzutu wolnego w 23. minucie. Bardziej skuteczny okazał się jednak Gianluigi Buffon, który dwanaście minut później poradził sobie także z groźnym atakiem Diego Demme.

Druga połowa również nie obfitowała w wiele akcji. Po raz kolejny Napoli szukało okazji z dystansu – tym razem strzelał Matteo Politano. Strzał byłego piłkarza Interu jednak obronił Gianluigi Buffon. Juventus również oddał kilka strzałów, aczkolwiek tylko jeden celny. Wówczas z dystansu strzelił Leonardo Bonucci, aczkolwiek strzał był skierowany wprost w Alexa Mereta. Podopieczni Gennaro Gattuso szukali miejsca na dośrodkowania, tylko za każdym brakowało osoby, która znalazłaby się w odpowiednim miejscu pod bramką Alexa Mereta.

Mecz był bliski rozstrzygnięcia w trzeciej minucie doliczonego czasu. Matteo Politano dośrodkował piłkę z rzutu rożnego na Nemanję Maksimovicia, który zdecydował się na strzał. Gianluigi miał problem ze strzałem i odbił piłkę wprost do Elifa Elmasa. Macedończyk jednak trafił w słupek.

Napoli górą w rzutach karnych

Obaj bramkarze w ciągu meczu spisywali się bez zarzutu, zresztą wynik to doskonale odzwierciedlał. Konkurs jedenastek mógł udowodnić, który z golkiperów w tym spotkaniu był górą. Alex Meret obronił pierwszego karnego, wykonanego przez Paulo Dybala, a drugiego przestrzelił Danilo. Tymczasem każdy z zawodników Napoli wykorzystał swoją jedenastkę. Warto dodać, że karnego decydującego o wygranej drużyny Gennaro Gattuso zdobył… Arkadiusz Milik. Może trafienie do bramki Gianlugiego Buffona przybliży reprezentanta Polski do “Starej Damy”, z którą jest łączony przez polskie media?

Widowisko nie porwało?

Można było narzekać na widowisko? Jeśli ktoś oczekiwał ofensywnej i skuteczniej gry, mógł się zawieść. Trudno już teraz ocenić stan przygotowania fizycznego obu zespołów po wznowieniu sezonu, aczkolwiek widać, że Juventus i Napoli potrzebują jeszcze czasu. Jedno jest pewne – mecz był pokazem dyscypliny taktycznej – obie drużyny nie popełniały błędów w obronie i środku pola, co okazało się kluczowe do oceny widowiska.  Obie drużyny stosowały atak pozycyjny i strefowe krycie. To nie był mecz, w którym Cristiano Ronaldo czy Dries Mertens mogli pokazać swoje indywidualne umiejętności.

Pierwsze trofeum Milika i Zielińskiego

Tegoroczna wygrana w Coppa Italia jest dla Napoli szóstą w historii i pierwszym trofeum w karierze Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego, a także pierwsze Gennaro Gattuso w roli trenera. Warto dodać, że to pierwsze trofeum zespołu od sześciu lat. Wówczas po Puchar Włoch z “Gli Azzurri” sięgnął Rafa Benitez.

Fot. Screen TVP Sport