Nie taki Arkadiusz Reca słaby, jak go oceniają

24.12.2020

Od początku pracy Jerzego Brzęczka w reprezentacji występy niewielu zawodników w kadrze wzbudziły większe dyskusje niż Arkadiusza Recy. Część ekspertów i kibiców twierdzi, iż selekcjoner „Biało-Czerwonych” przy wyborze 25-latka kieruje się przede wszystkim współpracą obu panów w Wiśle Płock. Czy rzeczywiście Arkadiusz Reca ma dość silną pozycję w kadrze ze względu na fakt, iż w przeszłości trenerem zawodnika w ekipie „Nafciarzy” był Jerzy Brzęczek? Występy Recy w Serie A sugerują, iż obecny piłkarz Crotone zasługuje na miejsce w kadrze. Problem w tym, że Jerzy Brzęczek nieumiejętnie korzysta z zalet 25-latka.

Wielu polskich zawodników ma początkowo problemy z regularną grą w Serie A. W przypadku Arkadiusza Recy było podobnie. Niektórzy sympatycy zapominają, iż 25-latek nadal jest graczem Atalanty. To ekipa z Bergamo wykupiła zawodnika z Wisły Płock za kwotę 3,7 miliona euro. Reca nie miał jednak szans na regularną grę u Gasperiniego. Poziom konkurencji w zespole był bardzo wysoki, dlatego Polak podczas debiutanckiego sezonu we włoskiej ekstraklasie zanotował trzy występy.

Jedynym rozsądnym wyjściem z trudnej sytuacji było wypożyczenie. Reca trafił na sezon 2019/2020 do SPAL. Ekipa z Ferrary przez całą kampanię walczyła o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Reca podczas rozgrywek był ważnym ogniwem zespołu, co potwierdzają statystyki. 25-latek rozegrał 25 spotkań i spędził na murawie blisko 2000 minut. Piłkarzom SPAL ostatecznie nie udało się pozostać w Serie A, dlatego Reca zakończył przygodę z zespołem, powracając do swojego klubu.

Choć reprezentant Polski zaliczył całkiem przyzwoite wypożyczenie, to o grze w Atalancie 25-latek nie miał nawet co liczyć. Poziom gry zespołu przerastał byłego gracza Wisły Płock. Pozostawało pytanie, czy Reca uda się na kolejne wypożyczenie czy ekipa z Bergamo zdecyduje się na sprzedaż zawodnika. Ostatecznie padło na pierwszą opcję. Polak trafił do beniaminka rozgrywek – Crotone.

Wyróżniająca się postać

Od początku kampanii Arkadiusz Reca wyróżnia się na tle swoich kolegów z drużyny. Wystarczy powiedzieć, że według serwisu Sofascore Polak zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji średniej ocen za mecze w Serie A [przy. red. stan na 18.12.202]. Lepszym wynikiem mogą pochwalić się tylko Molina oraz Messias.

25-latek miał spory udział w zdobyciu przez Crotone jednego punktu podczas rywalizacji z Juventusem. Reca wywalczył bowiem rzut karny, który ostatecznie wykorzystał Simy. Mecz zakończył się sensacyjnym remisem 1:1. Piłkarz Crotone poszedł za ciosem i zaliczył asystę w kolejnym spoktaniu swojej ekipy. Tym razem udział Recy przy bramce nie wpłynął jednak na zdobycz punktową zespołu. Crotone przegrało mecz z Cagliari 2:4.

Jeszcze przed 11. kolejką Serie A ekipa Crotone wydawała się „pewniakiem” w kontekście spadku na koniec sezonu. Dwa mecze potrafią jednak zmienić optykę. Najpierw klub Arkadiusza Recy wygrał 4:1 ze Spezią, a następnie zremisował 0:0 z Udinese. Spory udział w zwycięstwie zespołu miał reprezentant Polski, który strzelił gola w tym meczu.

Było to jednocześnie debiutanckie trafienie Arkadiusza Recy w Serie A. Statystki 25-latka po 12. serii gier prezentowały się następująco:

W porównaniu z ubiegłym sezonem, Arkadiusz Reca na ten moment poprawił m.in. liczbę kontaktów na mecz, a także notuje średnio więcej przechwytów na mecz. Piłkarz Crotone częściej decyduje się również na oddanie strzału [przy.red. 0.9 na mecz w obecnym sezonie kontra 0.5 w kampanii 2019/2020].

Reca może być praktycznie pewien, że do końca wypożyczenia będzie miał zapewnione miejsce w wyjściowym składzie Crotone. Beniaminek Serie A nie ma bowiem powodu, by sprowadzać w zimowym oknie nowego zawodnika na pozycję 25-latka. Reprezentant Polski ma zatem świetne warunki, by walczyć o wyjazd na Euro 2020.

Biorąc pod uwagę fakt, iż Reca jest ważnym ogniwem u Jerzego Brzęczka, piłkarz Crotone zapewne otrzyma powołanie. Nie wszyscy kibice podzielają entuzjazm w kontekście udziału Recy w mistrzostwach Europy. Po części jest to uzasadnione. 25-latek w ostatnich występach w kadrze nie zachwycał. Czy wina leży tylko i wyłącznie po stronie samego zawodnika? Nie do końca.

Gdzie tkwi problem?

Włoskie drużyny słyną z formacji opartej na grze z trzema obrońcami i wahadłowymi. W związku z tym, iż Arkadiusz Reca grał w Wiśle Płock na lewej stronie boiska, z reguły jako obrońca, a niekiedy jako pomocnik, to Polak musiał dostosować swoją grę do jeden z dwóch pozycji – albo jako lewy środkowy defensor, albo jako lewy wahadłowy. W momencie transferu do Serie A 25-latek miał naturalnie spore braki w grze obronnej, dlatego reprezentantowi „Biało-Czerwonych” bardziej odpowiada gra na pozycji wahadłowego.

Jerzy Brzęczek korzysta z kolei w kadrze z ustawienia czterema obrońcami. Arkadiusz Reca gra na pozycji lewego defensora. Od momentu transferu do Serie A, nie jest to zatem naturalna pozycja 25-latka. Tym samym pojawia się spory problem. Nie dość, że Reca traci pewne atuty związane z grą bliżej bramki rywala, to jednocześnie ma problem w grze obronnej.

Było to szczególnie widoczne podczas rywalizacji z Włochami w Lidze Narodów, gdzie Florenzi, Barella oraz Bernaredschi wręcz nękali zawodnika Crotone na lewej stronie. Wszyscy kibice słusznie domagali się Macieja Rybusa. Piłkarz Lokomotiwu zapewne lepiej poradziłby sobie w takim meczu.

Heatmap Arkadiusza Recy w Crotone: 

Im szybciej Jerzy Brzęczek dojdzie do wniosku, że gra Recy w kadrze na pozycji lewego obrońcy (przy dostępności Rybusa) nie ma większego sensu, tym lepiej. Przy takim wyborze selekcjonera traci nie tylko kadra, ale również sam Reca. 25-latek jest bowiem obwiniany za błędy, które z reguły wynikają z faktu, iż gracz Crotone nie gra na swojej nominalnej pozycji.

Nie oznacza to jednak, że Reca jest całkowicie zbędny kadrze. Były piłkarz Wisły Płock może wprowadzić wiele pozytywnego do reprezentacji, jeśli Jerzy Brzęczek w niektórych spotkaniach zdecyduje się na grę z trójką obrońców. Przy coraz lepszej postawie Sebastiana Walukiewicza w Cagliari, selekcjoner „Biało-Czerwonych” ma podstawy, by wyjść w meczach z trudniejszym rywalem formacją 3-4-3 lub 3-5-2, gdzie tercet defensorów stworzą Glik, Walukiewicz oraz Bednarek, natomiast na pozycji lewego wahadłowego znajdzie się Arkadiusz Reca. Pozostaje pytanie, czy taki wariant jest w ogóle brany pod uwagę.

Za kadencji Jerzego Brzęczka reprezentacji Polski ani razu nie wyszła formacją z trójką obrońców. Nawet w meczach z Holandią czy Włochami Jerzy Brzęczek konsekwentnie stawiał na klasyczne ustawienie z czwórką defensorów. Można jedynie spekulować, czy zmiana formacji w starciach z mocniejszymi rywalami odbiłaby się na wynikach. Faktem z kolei jest, iż w czterech trudnych spotkaniach (dwa z Włochami, dwa z Holandią), reprezentacja Polski zdobyła zaledwie jeden punkt. Próba zmian raczej by nie zaszkodziła.