„W Austrii wierzą, że Kamil Piątkowski będzie prawdziwym klejnotem”

03.02.2021

Kamil Piątkowski w poniedziałek podpisał kontrakt z Red Bullem Salzburg, do którego dołączy na stałe w przyszłym sezonie. Jak Austriacy zapatrują się na transfer piłkarza Rakowa? Czy 21-latek od samego początku może liczyć na regularne występy? O to zapytaliśmy brytyjskiego dziennikarza mieszkającego w Austrii, Simona Clarka.

Austriackie media pozytywnie podchodzą do transferu Piątkowskiego

W zimowym oknie transferowym Kamil Piątkowski był łączony między innymi z Milanem i Borussią Dortmund, lecz jak się okazało, piłkarz zdecydował się na transfer do Red Bulla Salzburg. Aktualny mistrz Austrii zapłacił za obrońcę Rakowa pięć milionów euro i nie trzeba mówić, że jest to klubowy rekord transferowy. Niewątpliwie 21-latek zapracował na ten transfer dobrymi występami w ciągu dwóch ostatnich sezonów, a jego przenosiny do zespołu, który stawia na młodych piłkarzy wydaje się być dobrym wyjściem.

Transfer odbił się szerokim echem nie tylko w polskich, ale także w austriackich mediach. Jak stwierdził Simon Clark piłkarz może być nie tylko perspektywiczny ruchem, ale realnym wzmocnieniem zespołu.

Ten ruch postrzegano bardzo pozytywnie we wszystkich austriackich mediach. Osobiście uważam, że jest to dokładnie taki transfer, jakich Salzburg powinien dokonywać. Zwłaszcza że ich obrona ostatnio nie prezentuje pełni swoich możliwości. “SPOX” nazwał ten ruch “imponującym”, a według “Laola1” piłkarz jest “młodą nadzieją” Byków – zdradził Simon Clark w rozmowie dla “FutbolNews.pl”.

„Już teraz mógłby grać w pierwszym składzie”

Współgospodarz podcastu “Other Bundesliga” twierdzi, że Kamil Piątkowski mógłby sobie już teraz poradzić w składzie Red Bulla Salzburg. Dziennikarz w rozmowie z nami nazwał piłkarza “prawdziwym klejnotem”.

Wiele transferów, które zrobił Jesse Marsch, trafiło prosto do pierwszego składu – wystarczy spojrzeć na młodego Brendena Aaronsena. Teraz głównym problemem klubu jest obrona, dlatego dla Piątkowskiego znalazłoby się miejsce.

Myślę, że już teraz mógłby grać w pierwszym składzie Salzburga. Z drugiej strony wiem, że Raków chciał zatrzymać go do końca sezonu ze względu na swój historyczny sezon w Ekstraklasie. To może nie jest do końca idealne miejsce, ale wszyscy wierzą, że Piątkowski będzie prawdziwym klejnotem, więc jestem pewien, że z przyjemnością w Salzburgu będą czekać na jego powrót – dodał ekspert w dziedzinie austriackiego futbolu.

Simon Clark nie ukrywa, że Red Bull Salzburg ma problemy w obronie, ale rywalizacja w składzie jest duża ze względu na wchodzących do drużyny młodych zawodników. W jaki sposób będzie musiał grać piłkarz Rakowa, żeby stać się ważną postacią zespołu mistrza Austrii?

Obrońcy, którzy pasują do etosu Salzburga wyróżniają się szybkim tempem podań i dobrym prowadzeniem piłki. Salzburg ma szeroki skład, zdecydowanie najszerszy w austriackiej Bundeslidze. Dlatego będzie musiał dać z siebie wszystko, aby wyeliminować jednego z obecnych obrońców w zespole. Musi podchodzić do każdego meczu z pewnością siebie i umysłem nastawionym na obronę, ale gotowym na atak, gdy zajdzie taka potrzeba – stwierdził Simon Clark.

Dlaczego Salzburg będzie lepszym kierunkiem niż Milan i Borussia?

Dziennikarz przyznał, że nie dziwi go, iż oferta Red Bulla Salzburg okazała się bardziej atrakcyjna niż Milanu i Borussii Dortmund. Simon Clark uważa, że mistrz Austrii jest doskonałą odskocznią dla młodych zawodników. Dziennikarz liczy również na to, że Kamil Piątkowski wpisze się w filozofię klubu.

Salzburg jest obecnie prawdopodobnie najlepszą odskocznią do człowych klubów w europejskiej piłce nożnej, obok Ajaxu. Liczba talentów, która przewinęła się przez Salzburg w ciągu ostatnich kilku lat, jest niezwykła i projekt wciąż będzie kontynuowany. Kamil Piątkowski przede wszystkim będzie tam grał. Poza tym będzie otoczony podobnie młodymi i dojrzewającymi piłkarzami pod okiem doświadczonego i zaangażowanego zespołu trenerskiego. Ten zespół idealnie pasuje do młodego gracza i myślę, że piłkarz Rakowa również wpasuje się w drużynę – podkreślił Brytyjczyk mieszkający w Austrii.