W pogoni za idolem – czy James Ward-Prowse pobije rekord Davida Beckhama?

11.02.2021

Słyszysz „rzuty wolne”, myślisz „David Beckham” – przynajmniej w Anglii. Już niedługo jednak „Becksa” w tym elemencie gry, może przebić pomocnik Southampton FC, James Ward-Prowse.

Ze swoich 62 bramek, jakie Beckham zdobył w Premier League dla Manchester United, 18 padło po strzałach z rzutów wolnych. Do 115-krotnego reprezentanta Anglii należy również rekord w liczbie trafień z tego stałego fragmentu gry w jednym sezonie (pięć w kampanii 2000/2001). Ward-Prowse jest na najlepszej drodze, aby przebić to osiągnięcie. Już ma na koncie cztery trafienia, a przecież do końca rozgrywek 2020/2021 jeszcze daleka droga.

David Beckham, James Ward-Prowse stwierdził iż Becks jest jego idolem

Niesamowity progres

On już jest lepszy od Beckhama – stwierdził klubowy kolega 26-latka, Theo Walcott. Niegdysiejsza nadzieja angielskiego futbolu, ma doskonałą skalę porównawczą, ponieważ w przeszłości także występował z „Becksem” w reprezentacji Anglii. Zawsze chciałem poprawić ten element gry, ale gdy widziałem trenującego Davida, od razu myślałem sobie: chłopie, daj spokój. Teraz na treningach mam przyjemność oglądać trenującego Ward-Prowse`a i stwierdzam: wow, ty jesteś lepszy wyznał były gracz Arsenalu na antenie talkSPORT.

https://www.youtube.com/watch?v=hXk-_LA0dCs

Jego rzuty wolne to zawsze ogromne zagrożenie dla rywali. Nie chodzi tylko o strzały, bo mamy przecież wielu znakomitych zawodników, którzy znakomicie odnajdują się w polu karnym i robią użytek także z jego dośrodkowań dodał. O precyzji strzałów 4-krotnego reprezentanta Anglii w tym sezonie przekonali się już Emiliano Martinez z Aston Villi (dwukrotnie), David de Gea z Manchesteru United oraz Karl Darlow z Newcastle United. Pomocnik „Świętych” w ten sposób, na listę strzelców wpisał się również w rywalizacji z Shrewsbury Town w FA Cup.

Pochwały od Guardioli

Ma wspaniałą technikę. To nic miłego dla bramkarza, gdy ten nie wie, gdzie dany zawodnik uderzy piłkę tak z kolei nad jego grą, po wyczynie z Aston Villą, rozpływał się Ralph Hasenhuttl, a więc człowiek u którego Ward-Prowse z gracza rezerwowego, stał się centralną postacią. W grudniu z ulgą odetchnął również Pep Guardiola. Manchester City pokonał w 14. kolejce Southampton 1:0, a gracz „The Saints” nie był w stanie zaskoczyć Edersona. To w tej chwili najlepszy wykonawca rzutów wolnych na świecie nie miał wątpliwości Hiszpan. Takie słowa z ust człowieka, który w przeszłości pracował z takimi specami od stałych fragmentów jak Leo Messi, Robert Lewandowski czy Kevin De Bruyne, to najlepsza możliwa pochwała.

Wykonywanie rzutów wolnych powierzył mu Mauricio Pochettino. Argentyńczyk prowadził zespół z St.Mary`s Stadium od stycznia 2013 do czerwca 2014. W tym czasie jednak jego młody podopieczny ani razu nie zaskoczył żadnego z rywali w ten sposób. Sam też jednak, po latach, nie jest przesadnie zdziwiony tym, że wówczas mu nie szło. Przesadzałem z treningami – przyznaje. – Obecnie w tygodniu wykonuje maksymalnie 12-13 prób. Taka liczba lepiej odwzorowuje presję dnia meczowego i pomaga mi fizycznie wspominał niedawno swoje początki.

Od debiutu w Premier League w kampanii 2014/2015 aż do poprzednich rozgrywek, Ward-Prowse strzałami z rzutów wolnych, pokonywał bramkarzy tylko pięciokrotnie. Napisać więc, że w tym elemencie zaliczył niesamowity progres, to tak jakby nic nie napisać.

Niepowtarzalny styl

Pokonując de Geę w rywalizacji z „Czerwonymi Diabłami” pobił już klubowy rekord legendy „Świętych” Matthew`a Le Tissier`a (siedem trafień). Teraz na horyzoncie przed nim już tylko osiągnięcie Beckhama. Niejednego ciągłe porównania do tej kultowej postaci mogłyby sparaliżować, ale Ward-Prowse nie należy do tego grona. Dla niego zestawienie z „Becksem” to zaszczyt, wszak były as United od dziecka był jego idolem.

Beckham był jedyny w swoim rodzaju. Nie tylko jeśli chodzi o rzuty wolne, ale o ogólny wizerunek sportowca. Kopiowałem każdą jego fryzurę, chciałem każde buty w których występował. Był facetem, którego podziwiałem. Miał na mnie duży wpływ i zainspirował mnie do pracy nad stałymi fragmentami gry – powiedział niedawno w rozmowie z „The Guardian”.

Kibice i eksperci, uważnie analizując sposób wykonywania rzutów wolnych przez obu pomocników, dopatrzyli się między nimi licznych podobieństw. Sam Ward-Prowse jednak uważa, że przez lata wypracował sobie swój własny, niepowtarzalny styl strzałów. Straciłem już rachubę, ile razy nas ze sobą porównywano. Z pewnością coś w tym jest, ale zauważam też wiele różnic. Beckham w momencie oddawania strzału był lekko przygarbiony. Ja z kolei, kiedy uderzam, mam tendencje do podskakiwania, aby piłka poleciała w górę lub w dół. W momencie pracy nad techniką strzału, wypracowałem sobie taki właśnie sposób zdradza.

Kluczowa pamięć mięśniowa

We wspomnianym wywiadzie, pomocnik zauważył również jak bardzo męczące, by nie powiedzieć, niebezpieczne, jest wykonywanie niezliczonej ilości prób uderzeń z rzutów wolnych.

Widziałem kilka nieruchomych obrazów, jak zachowuje się moje ciało w trakcie oddawania strzału i trochę mnie to zaskakuje. Myślisz sobie wówczas: tak mocno je obciążając, w normalnych okolicznościach nie powinienem chodzić przez kilka dni. Przystosowałem je jednak do radzenia sobie z tym problemem. Kluczem do wszystkiego jest odpowiednia technika przyznał.

Ważna w kontekście skuteczności tego elementu gry jest również tzw. pamięć mięśniowa. Im więcej ćwiczysz jakąś czynność, tym bardziej twoje ciało staje się z nią synchronizowane. Spójrz na słynny backhand Rogera Federera. Czytałem jego książkę o sposobie podchodzenia do różnych rzeczy. Jeżeli dużo ćwiczysz i wykonujesz niezliczone serie powtórzeń, twoje ciało po prostu synchronizuje się, rozpoznaje technikę i poprawia jakość uderzenia dodał.

Ward-Prowse ma również swoje zabobony. Zawsze umieszcza piłkę tak, aby logo sponsora Premier League było na samej górze. Sam jednak ten przesąd nazywa inaczej: – To również element wyzwalania pamięci mięśniowej, informacja dla mnie w które miejsce mam uderzyć, aby piłka wpadła do bramki.

Prosta droga do rekordu

Statystycy Opty już wyliczyli, że gracz Southampton ma najlepszą średnią goli z rzutów wolnych spośród graczy, którzy od sezonu 2003/2004 na bramkę rywali uderzali min. 50 razy. Z kolei w ankiecie BBC, Ward-Prowse zajął 2. miejsce w głosowaniu na wykonawcę rzutów wolnych wszechczasów w Premier League. Bezapelacyjnie wygrał oczywiście Beckham (60%), ale na jego następcę zagłosowało 12% ankietowanych. Czy już wkrótce chłopak, który od dziecka podziwiał „Becksa”, wymaże wszystkie jego rekordy i osiągnięcia.