Włochy – Polska 1:1. Udany debiut Jerzego Brzęczka

07.09.2018

Mecz w rozgrywkach Ligi Narodów Włochy – Polska rozgrywany w Bolonii był debiutem Jerzego Brzęczka w roli selekcjonera reprezentacji. Było to także pierwsze spotkanie w kadrze Arkadiusza Recy. W wyjściowym składzie znalazł się także wracający do reprezentacji po czterech latach Mateusz Klich. Biało-czerwoni grali bez żadnego respektu dla rywala. Do przerwy prowadzili 1:0! Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Brzęczek nie zaszokował wyjściowym składem, choć było kilka niespodzianek. Selekcjoner w bramce postawił na Łukasza Fabiańskiego, choć jego poprzednik Adam Nawałka bardziej cenił Wojciecha Szczęsnego. W obronie pod nieobecność kontuzjowanego Macieja Rybusa na lewej stronie obrony zagrał debiutant Reca. W pomocy zagrali m.in Jakub Błaszczykowski i Klich, a w ataku osamotniony Robert Lewandowski.

Polacy nieźle prezentowali się w pierwszej połowie. Gospodarze co prawda dłużej utrzymywali się przy piłce, ale biało-czerwoni potrafili wyprowadzać groźne kontry. Jedna z nich już w 6. minucie mogła dać prowadzenie. Lewandowski wyłożył piłkę Piotrowi Zielińskiemu, a ten kopnął wprost w bramkarza. W 20. minucie posiadanie piłki było zdecydowanie po stronie gospodarzy (65 do 35 procent), ale nie miało to wpływu na wynik. Gianluigi Donnarumma był bezrobotny, ale Fabiańskiego Włosi także oszczędzali. W 26. minucie uderzał Krychowiak, bramkarz gospodarzy obronił.

W 37. minucie gospodarze mieli znakomitą okazję po nieporozumieniu na linii Fabiański – Klich. Federico Bernardeschi uderzał z dystansu, ale nieznacznie się pomylił. Cztery minuty później Polska objęła prowadzenie. Po szybkiej kontrze Zieliński wykorzystał podanie Lewandowskiego i wpakował piłkę do siatki Włochów. To szóste trafienie pomocnika Napoli w reprezentacji.

Pod koniec pierwszej połowy gospodarze wykonywali dwa rzuty rożne, ale krzywdy biało-czerwonym nie zrobili. W pierwszych 45. minutach Polska prezentowała się bardzo dobrze. Gospodarze stworzyli tak naprawdę jedną okazję. Nie oddali żadnego celnego strzału.

Początek drugiej połowy to przewaga gospodarzy. Polacy za mocno się cofnęli, na szczęście Włosi nie potrafili, tak jak do przerwy, wcelować w bramkę. Z dośrodkowaniami Fabiański radził sobie bez problemów. Biało-czerwoni w tym czasie przeprowadzili jedną groźna akcję, Lewandowski strzelił jednak wysoko nad poprzeczką.

Brzęczek widząc, że gospodarze osiągnęli w środku pola wyraźną przewagę, dokonał w 56. minucie pierwszej zmiany. Za Klicha na boisku zameldował się drugi debiutant, Damian Szymański z Wisły Płock. Tuż po jego wejściu na boisko uderzał z dystansu Zieliński, równie niecelnie co Lewandowski.

W 70. minucie zakotłowało się w polu karnym reprezentacji Polski. Fabiański nie dał się pokonać, ale nawet gdyby piłka wpadła do siatki, gol nie zostałby uznany. Arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Cztery minuty później gospodarze mogli wyrównać. Uderzał rezerwowy Federico Chiesa, piłka odbiła się od Kamila Glika, ale Fabiański wykazał się refleksem. W 78. minucie był jednak bezradny. Po faulu Jakuba Błaszczykowskiego, gospodarze mieli rzut karny. Wywalczył go Chiesa. Z jedenastu metrów nie pomylił się Jorginho.

Reprezentacja Polski w drugiej połowie nie grała już tak konsekwentnie jak do przerwy. Wynikać mogło to z dokonanych zmian. Gra biało-czerwonych mogła się jednak podobać. Ponadto Brzęczek nie poszedł śladami swoich poprzedników. Jerzy Engel, Leo Beenhakker, Stefan Majewski, Franciszek Smuda, Waldemar Fornalik i Adam Nawałka przegrali w debiucie. Brzęczek przełamał złą passę. Mogło być lepiej, ale z przebiegu gry Włosi zasłużyli na remis. My mamy powody do optymizmu.

Włochy – Polska 1:1 (0:1)

0:1 Zieliński (40)

1:1 Jorginho-karny (78)

Włochy: Donnarumma – Zappacosta, Bonucci, Chiellini,  Biraghi – Bernardeschi, Pellegrini (46. Bonaventura), Jorginho, Gagliardini, Insigne (72. Chiesa) – Balotelli (62. Belotti).

Polska: Fabiański – Bereszyński, Glik, Bednarek, Reca – Błaszczykowski (81. Pietrzak), Krychowiak, Klich (56. Szymański), Zieliński (66. Linetty), Kurzawa – Lewandowski.

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy)

Żółte kartki: Chiellini – Klich, Błaszczykowski, Fabiański.