Strefa Niższych Lig: Wyższa matematyka w walce o Ekstraklasę

07.05.2021

Wiele mówiło się, że konkretne systemy rozgrywek nie podnoszą poziomu, ale dają więcej emocji. Z pewnością system barażowy I czy II ligi pozwala na mnóstwo kombinacji. Sezon na zapleczu Ekstraklasy wchodzi w decydującą fazę, a my sprawdzamy, kto ma największe szansę na poszerzenie ligi od sezonu 2021/2022.

Wydaje się, że powoli mamy szóstkę drużyn, które powalczą o awans do Ekstraklasy. Oczywiście w jakiej konfiguracji, to dzisiaj bardzo trudno przewidzieć. W końcu dwie ekipy awansują bezpośrednio, a kolejny kwartet powalczy o jedyne miejsce ze strefy barażowej.

Lider i faworyt – Termalica

Dzisiaj zdecydowanie najbliżej w kierunku powrotnym do Ekstraklasy ma Bruk-Bet Termalica Nieciecza. 6 punktów przewagi, dodatkowo zaległe mecze i – wydaje się – rosnąca forma. O ile na początku rundy ekipa Mariusza Lewandowskiego miała kłopoty ze strzelaniem goli, o tyle w przeciągu tygodnia po prostu rozstrzelali się na dobre. Najpierw 4:0 z Puszczą Niepołomice, później 3:3 w Łęcznej i teraz 6:2 z Koroną! Wcześniej w sześciu spotkaniach trafiali ledwie 7 razy do bramki rywala. Teraz po długiej przerwie weszli na odpowiedni poziom. A co przed nimi?

Miedź Legnica(8 miejsce)
Radomiak(3)
Widzew(7)
Chrobry(11)
GKS Tychy(2)
Odra(9)
ŁKS(5)
Stomil(14)

Trzeba przyznać, że końcówka zapowiada się na niezwykle trudną. Bardzo dużo ekip z czołówki i bezpośrednich rywali w walce o awans. Ponadto kłopotem dla Lewandowskiego i spółki może być natężenie meczów. Począwszy od 21 kwietnia rozegrają aż 11 meczów do 28 maja włącznie! To jest system sobota-środa-sobota przez 5 tygodni!

Trudny terminarz w Tychach – GKS

Drużyna Artura Derbina zajmuje drugie miejsce, choć początek rundy mógł sugerować, że… będzie jeszcze lepiej. W przypadku tyszan będzie sześć spotkań i scenariusz jest podobny, a może nawet trudniejszy. Mniej okazji na punkty, a rywale podobni i także z najwyższej półki:

Górnik Łęczna(4)
Miedź(8)
Termalica(1)
Widzew(7)
Odra(9)
ŁKS(5)

Wszyscy rywale z pierwszej połowy tabeli, więc lekko nie będzie. Ale w tej rundzie potrafili już pokonać ŁKS na wyjeździe 3:0 oraz w domu Arkę i Radomiaka po 1:0. Dobry prognostyk przed klubem z Górnego Śląska.

Najlepsza forma – Radomiak

Zagłębie(17)
Termalica(1)
Sandecja(10)
GKS Bełchatów(18)
Resovia(15)
Arka(6)
Korona(12)

Dość łagodny terminarz dla Radomiaka, gdyż tylko dwa na siedem meczów będzie mierzył się z drużynami czołówki. Zupełnie słodko też nie będzie. Trzeba pamiętać, że są spotkania z ekipami broniącymi się przed spadkiem, a pod koniec sezonu to nie zawsze są spacerki. Do tego w ostatniej kolejce Korona Kielce, czyli swego rodzaju „derby” dla jednych i drugich, gdzie kości mogą trzeszczeć, mimo że kielczanie raczej już nie mają o co grać. W międzyczasie także Sandecja, która jest w połowie tabeli za cały sezon i jako numer 1 wiosennego grania w I lidze!

Zacięta maszyna – Górnik Łęczna

Drużyna Kamila Kieresia kapitalnie rozpoczęła wiosnę od trzech wygranych. Teraz jednak przydarzył się spory dołek – 5 meczów bez kompletu punktów. W ten sposób Górnik zamiast wykorzystać wolne lidera i wskoczyć na pierwsze miejsce, spadł na czwartą lokatę. Nadal bezpiecznie pod kątem miejsc barażowych, ale bezpośredni awans trochę się oddalił.

GKS Tychy(2)
Odra(9)
ŁKS(5)
Stomil(14)
Zagłębie(17)
Sandecja(10)

Najgorsze wydaje się, że tuż przed zielono-czarnymi. Dwa bardzo trudne wyjazd do Tychów i Łodzi, które mogą albo odwrócić sytuacje, albo zakończyć szansę Górnika na drugie miejsce. Jednak nadzieją jest końcówka, gdy w trzech meczach trafią na drużyny znacznie niżej notowane i prawdopodobnie grające wówczas o pietruszkę.

Miał być awans, będzie męka na koniec – ŁKS

Bardzo szybko ŁKS pozbył się Wojciecha Stawowego. Lekiem na całe zło miał być Ireneusz Mamrot. Jednak powrotu na ścieżkę regularnych zwycięstw z jesieni nie ma. ŁKS punktuje bardziej od przypadku do przypadku – 1,2/mecz w 2021 roku! Co przed nimi?

GKS Jastrzębie(16)
Puszcza(13)
Górnik Łęczna(4)
Miedź(8)
Termalica(1)
GKS Tychy(2)

Wydaje się, że to, co najłatwiejsze powinno być w najbliższe dwa weekendy. Komplet punktów u siebie z Jastrzębiem i później w Niepołomicach to absolutny obowiązek. Celem ŁKS-u miał być szybki powrót do Ekstraklasy. Awans z drugiego miejsca dzisiaj jest znacznie bardziej skomplikowany niż po ostatnim grudniowym meczu w zeszłym roku.

Pozbierać się po finale – Arka

Przegrany finał Pucharu Polski musiał boleć gdynian. Oczywiście nie byli faworytem, ale długo prowadzili. Porażka oznacza brak europejskich pucharów oraz zastrzyku ponad 7 milionów złotych do klubowej kasy. To drugie będzie bardziej odczuwalne. Teraz jednak Dariusz Marzec musi szybko pozbierać swoich piłkarzy mentalnie i wrócić na ścieżkę zwycięstw. W lidze ostatnie tygodnie były naprawdę udane – 11pkt w 5. meczach. Przed nimi kolejnych siedem spotkań:

GKS Bełchatów(18)
Resovia(15)
Sandecja(10)
Widzew(7)
Korona(12)
Radomiak(3)
Chrobry(11)

Na papierze najłatwiejszy terminarz spośród całej szóstki. Jeszcze przed chwilą wydawało się, że szansę na bezpośredni awans są iluzoryczne. Dzisiaj to 4 punkty do GKS-u Tychy oraz zaległy mecz, którym mogą prześcignąć ŁKS i Górnik. Kluczem więc będzie mental po finale. Tutaj naprawdę arkowcy mogą powalczyć o cel główny tego sezonu.

***

Przed nami bardzo ciekawa końcówka I ligi. O ile sytuacja na dole jest w miarę ustabilizowana i trudno spodziewać się innego rozwiązania niż spadek GKS-u Bełchatów, o tyle na górze możliwości jest mnóstwo. Na dzisiaj wytypowanie miejsc dla czołowej szóstki wydaje się mission imposible. Bruk-Bet Termalica Nieciecza stoi na pole position kilka metrów przed resztą stawki, ale wspomniany maraton meczowy i trudni rywale może okazać się bronią obusieczną.

Patrząc na obecną dyspozycję oraz terminarz za faworyta można uznać drugi GKS Tychy, jak i Radomiak czy nawet Arkę Gdynia. Nie zapominajmy także o ŁKS-ie i Górniku Łęczna, którzy za darmo czwartego i piątego miejsca nie dostali. Krótko mówiąc odpalajcie Polsat Sport, Ipla.tv i macie miesięczną telenowelę, w której kilkukrotnie zmieni się scenariusz!