Liga Mistrzów: Sprawdzony finalista kontra głodny pretendent

Nie ma chyba wątpliwości, że nazywanie grupy C grupą śmierci jest słuszne. Finalista poprzednich rozgrywek, niemal mistrz Włoch, krezus z Francji no i na dokładkę załamana Crvena Zvezda. Nic więc dziwnego, że co kolejka Liga Mistrzów serwuje w tym zestawie hit, na który będą czekać nie tylko kibice zainteresowanych drużyn. Na początek PSG pokaże się na tle finalisty ubiegłych rozgrywek.

„The Reds” przystąpią do spotkania w znakomitych nastrojach po ograniu w lidze Tottenhamu. Ekipa Juergena Kloppa zaliczyła perfekcyjny start do sezonu i trzeba przyznać, że zrobiła to w stylu, który pamiętamy z poprzedniego sezonu. Liverpool wygrywa nadal w oszałamiającym stylu, który na myśl przywodzi rekordy z ubiegłego sezonu. Przecież „The Reds” zdobyli najwięcej bramek jako drużyna w historii Ligi Mistrzów. Trudno też zapomnieć fantastyczne spotkania na Anfield Road, kiedy Roma (5-2) i Manchester City (3-0) były odprawiane z kwitkiem i sporym bagażem bramek.

PSG też nie ma się czego wstydzić, bo przecież samo pobiło rekord bramek zdobytych w fazie grupowej. Do tego w tym sezonie zdobyło już 21 bramek we wszystkich oficjalnych meczach, a super trio Neymar – Cavani – Mbappe ma ich na koncie aż 11. Do tego warto pamiętać, że ten ostatni przyjedzie do Anglii wypoczęty, bo w lidze pauzował za kartki. Jeżeli zaś spojrzymy na wyniki PSG na wyjeździe, to ostatnie 8 spotkań wyjazdowych w LM zakończyło z golem, zdobywając ich w sumie aż 19.

Typ na początek nasuwa się sam. Te ekipy zdobyły w ubiegłych rozgrywkach w sumie 192 bramki w 76 meczach, a teraz nie zamierzają zwalniać tempa. Jednak granie „powyżej 2,5” jest o tyle nieatrakcyjne, że kurs jest trochę za niski. Dlatego my postawimy na kombinację „Liverpool wygra i powyżej 2,5” za 2.50 wystawione przez Totolotek.  „The Reds” zaliczyli w miniony weekend pierwszy poważny test na piątkę. Naszym zdaniem starcie z PSG nie popsuje ich stuprocentowej skuteczności.