EuroTrip #5: Kopenhaga

09.06.2021

Ład, porządek, wysokie ceny i wysoki standard życia. Kilka pierwszych skojarzeń z Danią i jej stolicą. Kopenhaga po raz pierwszy ugości duży turniej i trzeba przyznać, że pod względem geograficznym to strzał w dziesiątkę patrząc na drużyny w grupie.

Atrakcje

Klocki Lego, baśnie Andersena, Hamlet to pierwsze skojarzenia przychodzące po usłyszeniu nazwy Dania. Jednak zdecydowanie uprościlibyśmy stan posiadania w tych rejonach Europy. Kopenhaga uchodzi za jedno z najbardziej praktycznych miast do życia w Europie. Wszelkie inwestycje są przemyślane, a kluczem jest ich przydatność ludziom.

Wśród głównych atrakcji jest port w dzielnicy Nyhavn, który można oglądać niemal na wszystkich zdjęciach z Kopenhagi. Kolorowe kamienice oraz port służący wszystkim mieszkańcom, przerobiony nieco z dawnego przemysłowego, do którego cumowały statki z całego świata.

Park Tivoli był miejscem inspiracji do powstania Disney World. Ponadto pomnik Syrenki, warszawianie będą zadowoleni, zamek kopenhaski, Danish Architecture Center oraz wiele zabytków to jaśniejsza strona miasta. Dzielnica Christiania jest jego raczej zaprzeczeniem. Może to nie jest styl dzielnicy czerwonych latarń w Amsterdamie czy St. Pauli w Hamburgu, ale klimat mniej więcej podobny. Ważny ośrodek dla fanów haszyszu. Wedle relacji turystów, tam najłatwiej się w niego zaopatrzyć. Jednocześnie „jest ryzyko, jest zabawa”.

Rowery

W Polsce kibice Stali Stalowa Wola lubią śpiewać „Stalowa miasto rowerów”, ale za światową stolice rowerową uznaje się Amsterdam. Ci, którzy trafili do Kopenhagi kompletnie się z tym nie zgadzają. W najważniejszym duńskim mieście jest podobno ponad pół miliona rowerów! Według badań codziennie tyle samo ludzi jeździ do pracy rowerami w Danii, co w całych Stanach Zjednoczonych. Patrząc na liczbę mieszkańców, brutalne porównanie na korzyść(?) Duńczyków.

Podróż

Wbrew pozorom wcale tak łatwo i szybko nie dostaniemy się do Kopenhagi z Polski. Ryanair oferuje loty z Gdańska i Krakowa, ale kłopot w tym, że z tego pierwszego miasta dopiero… od lipca. Z południa kraju dostaniemy się tam dwa razy w tygodniu – w poniedziałki i piątki. Wbrew pozorom loty jeszcze nie są drogie. Gdy zechcemy obejrzeć mecz Dania-Finlandia 12 czerwca, dzień wcześniej dolecimy na miejsce za nieco ponad 100 złotych! Patrząc na termin i imprezę, grosze.

Niestety bezpośrednich połączeń z Kopenhagą nie znajdziemy w ofercie Wizzaira czy EasyJeta. Najlepsza opcja to przesiadki, ewentualnie – dla osób z zachodniej Polski – to jazda do Berlina i stamtąd lot angielską tanią linią.

Pozostaje jeszcze opcja Polskich Linii Lotniczych LOT, ale termin z 11 czerwca jest droższy od irlandzkiej linii… dziewięć razy, a chodzi o stolicę. Taniej będzie w przypadku lotów z Gdańska. Dużą przewagą naszego przewoźnika jest fakt, że lata do stolicy Danii codziennie.

Swojego szczęścia można spróbować także łącząc samochód z promem. Taka wyprawa w w najlepszym wypadku potrwa około 11 godzin i będzie się wiązała z trasą do północnych Niemiec, skąd popłyniemy prosto do Kopenhagi lub do najbliższego duńskiego portu, skąd będziemy mogli już samochodem dostać się do wybranego przez nas miejsca.

Most nad Sundem

Jest też opcja lotów do szwedzkiego Malmo, czyli jednego z dwóch największych miast regionu Oresund, który łączy Danie ze Szwecją. Stamtąd prosto możemy udać się do Kopenhagi mostem. Liczący niecałe 8 kilometrów jest drugim najdłuższym mostem na świecie łączącym dwa kraje. Otworzony w 2000 roku szybko stał się hitem, a za niecałą dekadę – zgodnie z planami – powinien się już zwrócić i zacząć na siebie zarabiać!

Atrakcyjne derby

W ostatnich latach wśród grounhopperów wysoko w rankingu mieszczą się derby Kopenhagi. Spotkania FC Kopenhaga, czy też Kobenhavn, kontra Brondby to mecze przynoszące mnóstwo emocji. Sportowych i pozasportowych, o czym przekonał się na własnej skórze Kamil Wilczek. Polski napastnik najpierw przez kilka lat był gwiazdą Brondby, ale po krótkim i nieudanym epizodzie w Turcji wrócił do Danii. Kłopot w tym, że wybrał właśnie lokalnego rywala – FC Kopenhagę. Od początku nie miał łatwo z byłymi kibicami, którzy do tej pory traktowali go jako swojego idola. Judasz, szczur itd., to tylko najdelikatniejsze określenia napastnika, który zapisał się w historii Brondby.

Zresztą warto o tym wspomnieć. W Polsce uwielbiamy dokładność przy nazwach, a w tym przypadku także dochodzi o wielu pomyłek. Tak jak Anderlecht nie pochodzi stricte z Brukseli, a Sporting jest Sportingiem CP a nie Lizboną, tak Brondby to nie jest klub z Kopenhagi. Siedziba znajduje się w mieście Brondbyvester, należącym do regionu stołecznego, ale funkcjonuje jako oddzielne miasto.

Parken

To nie jest nowy obiekt, w końcu już dwukrotnie doczekał się renowacji – w 2001 i 2009 roku. Jednak, dzięki temu doczekał się wielu ciekawych wydarzeń. Odbyły się tam dwa finały europejskich pucharów, w których dwukrotnie grał Arsenal. W 1994 pokonał Parmę zdobywając Puchar Zdobywców Pucharów. Sześć lat później poległ w rzutach karnych, gdy rywalem było Galatasaray w ramach Pucharu UEFA. Wtedy także Kopenhaga „wyleczyła” się na wiele lat ze starań o organizacje tego typu imprez. Głównie chodziło o awantury kibiców na mieście oraz zniszczenia powstałe w centrum miasta.

Jednak największy skandal w historii stadionu Parken miał miejsce w 2007 roku. Wówczas Dania grała ze Szwecją w ramach eliminacji do Euro 2008. Goście szybko strzelili trzy gole, jednak Duńczykom udało się doprowadzić do stanu 3:3. Ten wynik utrzymał się aż do 88. minuty. Wówczas Christian Poulsen uderzył w brzuch Markusa Rosenberga. Efekt? Czerwona kartka i rzut karny dla Szwedów podyktowany przez Herberta Fandela. „Sprawiedliwość” za to chciał wymierzyć jeden z miejscowych fanów, który wbiegł na boisko i próbował uderzyć niemieckiego arbitra. Nie udało mu się to przez szybką interwencje piłkarzy gospodarzy. Mecz został błyskawicznie zakończony, a niecały tydzień później UEFA ogłosiła walkower. Szwecja wygrała 3:0.

Na Parken odbywały się także duże sportowe wydarzenia w innych dyscyplinach. W 2011 roku finałowy mecz duńskiej ligi piłki ręcznej zgromadził ponad 36 tysięcy widzów, zaś rok później nieco ponad 20 tysięcy kibiców oglądało mecz Ligi Mistrzów piłki ręcznej pomiędzy AG Kopenhaga a FC Barceloną. Także na Parken odbywały się turnieje żużlowej Grand Prix w latach 2003-2014. Wśród zwycięzców kopenhaskich rund pojawili się Polacy – Tomasz Gollob(dwukrotnie) oraz Jarosław Hampel.

Mecze Euro 2020 w Kopenhadze:

12 czerwca: Dania – Finlandia
17 czerwca: Dania – Belgia
21 czerwca: Rosja – Dania
28 czerwca: 1/8 finału

Istnieje spora szansa na mecz reprezentacji Polski w stolicy Danii. Warunek jest jeden – drugie miejsce w grupie. Raczej nikt nie spodziewa się zwycięstwa nad Hiszpanią i wyprzedzenia ich w tabeli. W przypadku drugiego miejsca, moglibyśmy się spotkać z drugą ekipą grupy D. W niej zagrają: Anglia, Chorwacja, Czechy i Szkocja.