Ostatni test na remis. Polska 2:2 Islandia

08.06.2021

W ramach ostatniego meczu przygotowującego do Euro 2020, reprezentacja Polski zagrała na Stadionie Miejskim w Poznaniu z Islandią. Starcie obu ekip zakończyło się remisem 2:2.

Na kilka dni przed pierwszym spotkaniem Biało-Czerwonych na Euro 2020 trudno wskazać wyjściową jedenastkę naszej kadry. Paulo Sousa ponownie wybrał dość zaskakujący wyjściowy skład, a szanse od pierwszej minuty otrzymali m.in. Puchacz, Dawidowicz czy Frankowski.

Ponownie zawiódł stały fragment gry

Od początku spotkania inicjatywę na murawie przejęli piłkarze Paulo Sousy. Problem w tym, że ataki naszej kadry były zbyt wolne i przewidywalne. Bardzo dobrą piłką popisał się Piotr Zieliński, jednakże ostatecznie strzał Modera obronił Runarsson.

Pierwsi do siatki trafili goście. Choć początkowo gol Alberta Gudmundssona nie został uznany, gdyż boczny arbiter dopatrzył się spalonego, to powtórki pokazały, iż linię złamał Zieliński. VAR poprawił błąd sędziego i jedynka pojawiła się na tablicy wyników przy Islandii.

Polacy dość szybko doprowadzili do wyrównania. Akcję rozpoczął Robert Lewandowski, który mocno popracował w środku pola. Następnie futbolówkę otrzymał Zieliński, który dograł do Puchacza. Po dwóch rykoszetach pomocnik Napoli otrzymał podanie zwrotne i bez większych problemów pokonał bramkarza rywali.

Słaby występ Krychowiaka

Bardzo przeciętnie we wtorkowym meczu spisywał się Grzegorz Krychowiak. Występ pomocnika Lokomotiwu idealnie podsumował drugi gol rywali. Krychowiak źle zachował się w obronie, co wykorzystał Brynjar Ingi Bjarnason, który umieścił futbolówkę w siatce.

Stracona bramka niespecjalnie zmobilizowała naszych zawodników, gdyż sensowne akcje Biało-Czerwonych” przez pół godziny gry po golu na 1:2 można policzyć na palcach jednej ręki. Świetną piłką w 76. minucie popisał się Robert Lewandowski, który dograł do Płachety, lecz gracz Norwich strzałem głową nie zdołał pokonać Runarssona. Pozostaje pytanie, czy przy tej akcji nie było spalonego, ale brak gola nie wymagał interwencji VAR-u.

Dobre wejście Kozłowskiego

W 85. minucie powinno być 2:2. Po uderzeniu Kozłowskiego do obronionej futbolówki dobiegł Świderski, który w dogodnej sytuacji nie zdołał umieścić piłki w siatce. Chwilę później do dośrodkowania wyskoczył wspomniany Kozłowski, ale nasz młody reprezentant oddał niecelny strzał.

Świderski zrekompensował się w 88. minucie. Napastnik PAOK-u dobrze zachował się w polu karnym rywala i ostatecznie umieścił futbolówkę w siatce. Na pochwałę w tej akcji zasługuje Kozłowski, który asystował przy tym golu.

Do końca meczu nie zobaczyliśmy goli. Tym samym reprezentacja Polski kończy przygotowania remisem 2:2 z Islandią. Nastroje przed startem Euro 2020 z pewnością pozostawiają wiele do życzenia.

Polska 2:2 Islandia

26′ Gudmundsson, 47′ Bjarnason

34′ Zieliński, 88′ Świderski