I liga: Podbeskidzie rzadko gościnne dla ŁKS

19.09.2018
kurs 1.95
I liga
Podbeskidzie - ŁKS (I połowa)
X

W środę o godzinie 19.00 rozpocznie się spotkanie Podbeskidzia z ŁKS. Łodzianie nie mają najlepszych statystyk na boisku rywala, ale w Bielsku-Białej zdarzyło im się zainkasować trzy punkty. Teraz może być podobnie, bo Górale lepiej w tym sezonie spisują się na wyjazdach.

Środowy mecz będzie piętnastą ligową konfrontacją obu drużyn. Podbeskidzie legitymuje się nieco lepszym bilansem. Wygrało 5 spotkań – wszystkie w roli gospodarza, pięć zakończyło się remisami, a w czterech lepsi byli łodzianie. W Bielsku-Białej gospodarze przeważnie wzbogacali się o trzy punkty. Przegrali tylko jedno spotkanie, w sezonie 2011/12. Po bramce Wojciecha Łobodzińskiego łodzianie wygrali 1:0, co było ich ostatnim zwycięstwem w ekstraklasie. Pojedynek toczył się  w trudnych warunkach, boisko było nasiąknięte wodą.

Jeden mecz Kasalika

Kibice ŁKS powinni również pamiętać wyjazdowy pojedynek z rundy wiosennej sezonu 2005/06, w rozgrywkach I ligi. Łodzianie przystąpili do niego pod wodzą nowego trenera Jerzego Kasalika, który miał pomóc w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. – Cieszę się, że po 31 latach znów mogę pracować dla ŁKS – mówił szkoleniowiec na konferencji prasowej. Jednak między nim, a zespołem od początku nie było chemii. Kasalik szybko zniechęcił do siebie czołowych piłkarzy, co przełożyło się na wynik spotkania. Goście w starciu z walczącym o utrzymanie rywalem praktycznie nie atakowali, przegrywając 0:1. – Tak „rozdziadowionej” drużyny nie widziałem. Nie chcę, żeby niepowodzeniami obarczać moją osobę. Torbę mam jeszcze w samochodzie, nie rozpakowaną. Po tym, co zobaczyłem, zastanawiam się, czy w ogóle ją otwierać. Jestem przerażony – stwierdził po spotkaniu Kasalik. Kilkanaście godzin później pożegnał się z klubem. Drużynę przejął Marek Chojnacki i awansował z nią do ekstraklasy.

Trudno wskazać faworyta

Podbeskidzie w tym sezonie rozegrało na własnym stadionie cztery spotkania. Tylko w jednym z nich wywalczyli trzy punkty. Jeden mecz zremisowali i aż dwa przegrali, z Termaliką (1:2) i Stomilem Olsztyn (3:1). Łodzianie z kolei lepiej w tym sezonie czują się na wyjazdach. beniaminek z 5 spotkań wygrał 3, jedno zremisował, a przegrał na własne życzenie z Garbarnią 2:3. – Podbeskidzie ma kilku groźnych zawodników, na których będziemy musieli szczególnie uważać, ale jestem przekonany, iż mamy duże szanse na to, aby przywieźć z Bielska-Białej dobry wynik – uważa trener gości Kazimierz Moskal.

Etoto na wygraną gospodarzy wystawił kurs 2.50, a na ŁKS 2.80. To pokazuje, że ten mecz nie ma zdecydowanego faworyta. ŁKS na wyjazdach w tym sezonie stracił 4 bramki, z czego trzy w Krakowie z Garbarnią. Podbeskidzie w czterech strzelili sześć goli. W 3 z czterech ostatnich meczów z udziałem ŁKS nie padły więcej niż dwie bramki. Dlatego rozsądny wydaje się typ poniżej 2,5 gola – 1.60. Według nas o zwycięstwie w tym spotkaniu może zadecydować jedno trafienie. Typ: remis po pierwszej połowie (kurs 1.95). Remis po 90 minutach – 3.15.