Lotka „show”. Reprezentacja Polski U21 przegrywa u siebie z Izraelem

07.09.2021

Miała być wygrana i komplet punktów po dwóch meczach eliminacji do Euro U21 w 2023 roku. Po zwycięstwie na Łotwie, tym razem biało-czerwoni skompromitowali się w Lublinie przegrywając 1:2 z Izraelem. Kadra Macieja Stolarczyka fatalnie zaprezentowała się na tle rywala i zasłużenie poległa.

W trzeciej minucie pierwszy groźny strzał oddali goście z Izraela. Po chwili próbował Łukasz Bejger po rzucie rożnym, ale jego zgranie przeszło obok bramki. Od bramki rozpoczynał golkiper gości Daniel Peretz. Krótkie rozegranie Izraelczyków i po chwili Kacper Smoliński zablokował wybicie bramkarza rywala… strzelając gola z trzech metrów. Tak kuriozalnego gola Arena Lublin jeszcze nie widziała.

Polacy nabrali wiatru w żagle. Kilka minut później wymiana podań zakończona kierunkowym przyjęciem Mateusza Bogusza. Pomocnik hiszpańskiej Ibizy powinien wyłożyć piłkę Mateuszowi Praszelikowi. Zawodnik Śląska mógł znaleźć się sam na sam, ale Bogusz wybrał strzał, niestety niecelny.

W 21. minucie Kacper Smoliński stanął oko w oko z Peretzem, ale tym razem bramkarz Izraela zrehabilitował się wygrywając pojedynek. Asystą mógł popisać się Michał Skóraś, ale akcje kapitalnie napędził Jakub Kiwior wychodząc spod pressingu i mijając jednym podaniem pierwszą linie rywala. Po chwili od błędu Kiwiora rozpoczęła się groźna akcja gości. Na szczęście strzał Stava Nachmaniego wybronił Marcel Lotka. Polacy stworzyli sobie jeszcze jedną sytuacje, ale tuż po upływie drugiego kwadransa gry był już remis. Dośrodkowanie w pole karne i fatalna interwencja Sebastiana Walukiewicza. Stoper Cagliari nieatakowany przez nikogo trafił do własnej bramki. W tej sytuacji zawiodła komunikacja z bramkarzem, gdyż wydawało się, że spokojnie Marcel Lotka mógł złapać to dośrodkowanie.

Lotka „show”

W końcówce pierwszej połowy Polacy jakby nieco w letargu, a ten stan utrzymał się na początku drugiej połowy. Rzut wolny z okolic 30. metra i Eden Karzev popisał się sprytnym strzałem przy bliższym słupku. W tej sytuacji sporo pretensji można mieć do Lotki. Po tym Izraelczycy cofnęli się na własną połowę, ale niestety ataki Polaków zazwyczaj kończyły się w okolicach 20-25 metra przed bramką gości. Cały czas pod grą aktywny był Mateusz Bogusz, u którego widać sporą jakość piłkarską. Niestety często nie przekładało się to na efekt w postaci otwierających podań czy napędzenia gry biało-czerwonych.

Akcja meczu jednak miała miejsce w 75. minucie. Wówczas Marcel Lotka nie trafił w piłkę, którą dostał od jednego z obrońców. Itay Buganim minął go i zamiast strzelać… prowadził piłkę, a jego uderzenie na koniec zablokował sam Lotka. W końcówce nie działo się już nic godnego uwagi. Mecz, mimo dobrego początku, zakończył się porażką Polaków, którzy wydłużyli sobie drogę do gruzińsko-rumuńskiego Euro.

Polska – Izrael 1:2 (1:1)

Gole: Smoliński 6′ – Walukiewicz 32′(sam.), Karzev 48′

Polska: Lotka; Bejger, Walukiewicz, Kiwior; Długosz(60′ Żukowski), Poręba, Smoliński(81′ Marchwiński), Skóraś; Praszelik(46′ Młyński), Bogusz(85′ Szelągowski); Benedyczak