Polska vs Reszta Świata: Biało-czerwoni nie strzelają na własnym podwórku

30.09.2021

Tym razem już w zmienionej formule przystępujemy do podsumowania w ramach cyklu Polska vs Reszta Świata. Nie będziemy w każdy wtorek po kolejce Ekstraklasy. Wybieramy miesięczne zestawienia, w których pod lupę weźmiemy występy przyjezdnych w naszej lidze na tle Polaków.

We wrześniu obejrzeliśmy 28 meczów Ekstraklasy. Do trzech pełnych kolejek trzeba było doliczyć zalegle spotkanie Rakowa z Radomiakiem. Kibice byli świadkami 79 goli, co daje średnią 2,82. Jak już wiecie z kolejkowych podsumowań zdecydowaną większość piłkarzy na boisku stanowią za każdym razem Polacy. Mowa o sumarycznych podsumowaniach weekendów. Natomiast przy strzelaniu goli już sprawa wygląda zupełnie inaczej.

Znaczna większość – 46 goli – to trafienia przyjezdnych. Polacy zanotowali ledwie 33 bramki! Propocje to mniej więcej 58% – 42% na korzyść reszty świata.

Strzelcy z całego świata

Gdybyśmy stworzyli mapę całego świata, moglibyśmy znaleźć aż szesnaście nacji, których przedstawiciele strzelali gole we wrześniowych meczach Ekstraklasy.

11 Hiszpania
5 Portugalia, Brazylia
4 Czechy
3 Chorwacja, Holandia, Szwecja
2 Azerbejdżan, Ukraina, Słowacja
1 Rosja, Turcja, WKS, Albania, Rumunia, Łotwa

Zdecydowanym numerem jeden oczywiście Hiszpanie. Od jakiegoś czasu nie ma w lidze Igora Angulo, ale kilka nazwisk ofensywnych nadal nadaje ton rozgrywkom. Mowa o Eriku Exposito oraz dwóch Jesusach – Jimenezie i Imazie. Przy czym ten tercet strzelił teraz cztery gole. Swoje dorzucili defensorzy, mowa o Israelu Puerto, Victorze Garcii czy Jonathanie De Amo. Ale najlepszy był Ivi Lopez. Pomocnik Rakowa nie zagrał z Lechem Poznań, ale później trafiał w każdym wrześniowym meczu, włączając w to pucharowy mecz w Rzeszowie. Przede wszystkim jego dublet dał zwycięstwo przy Łazienkowskiej z Legią.

Dalej Portugalia oraz Brazylia. Tutaj już idziemy głównie klubami. Europejczycy zawdzięczają to piłkarzom grającym w klubach, których nazwy mają w nazwie człon „Lech”. Joao Amaral(2) oraz Pedro Rebocho dla Lecha Poznań oraz Flavio Paixao(2) – Lechia Gdańsk. W przypadku reprezentantów Kraju Kawy mowa głównie o graczach Radomiaka. Maurides z dubletem przeciwko Rakowowi, a Leandro strzelał piękne gole w spotkaniach z Pogonią i Śląskiem.

W pozostałych przypadkach mieliśmy już mniejsze zdobycze. Czesi to po dwa gole Michala Frydrycha z Wisły Krakow oraz Tomasa Zajica z Zagłębia. Holendrzy i Szwedzi znaleźli się dzięki wystrzałom van Amersfoorta i Ishaka.

Które kluby polskie, a które międzynarodowe?

Jako się rzekło 33 polskie gole wpadły we wrześniu. Czy to dużo? Średnio wychodzi nieco ponad jednego na mecz – dokładnie 1,18 na każde 90 minut. Jednak, gdy przyjrzymy się konkretnym klubom znajdziemy kilka ciekawostek.

Gole Polaków/wszystkie we wrześniu

Bruk-Bet Termalica 4/4
Górnik Łęczna 4/4
Piast 2/2
Wisła Płock 5/6
Pogoń 2/3
Lechia 4/7
Górnik Zabrze 2/4
Stal 1/2
Raków 4/10
Zagłębie 2/5
Śląsk 1/5
Legia 1/5*
Cracovia 1/7*
Jagiellonia 0/2
Wisła Kraków 0/2
Radomiak 0/4
Lech 0/7
Warta 0/0

W przypadku pięciu klubów Polacy nie byli w stanie trafić do siatki ani razu w tym miesiącu. Można to grono powiększyć o Legię oraz Cracovie. Jednak przy ich nazwach znajduje się gwiazdka. Wszystko dlatego, że strzelili gola dzięki Polakom. Konkretnie chodzi o samobójcze trafienia rywali. Dla Legii bramkę zdobył Paweł Baranowski(Górnik Łęczna), dla Cracovii Rafał Kurzawa(Pogoń Szczecin). Krótko mówiąc w 7. z 18. klubów nie było ani jednego Polaka, który byłby w stanie strzelić gola w trzech wrześniowych kolejkach! To przykra statystyka, zważywszy na fakt, że nadal mówimy o najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce!