Roman Kosecki: Nie rozumiem tłumaczeń, że Szymański gra w klubie na innej pozycji

08.10.2021

Reprezentację Polski w piłce nożnej czekają w najbliższym czasie dwa kolejne spotkania eliminacji do mistrzostw świata. Już w sobotę nasza kadra zmierzy się na Stadionie Narodowym z San Marino, natomiast we wtorek rywalem biało-czerwonych będzie Albania. O krytykę z jaką musi mierzyć się w ostatnim czasie Paulo Sousa oraz o brak powołania dla Sebastiana Szymańskiego zapytaliśmy byłego reprezentanta Polski Romana Koseckiego. 

***

Powiedział pan ostatnio takie słowa, że jeżeli reprezentacja Polski nie wygra z Albanią to Paulo Sousa powinien zostać zwolniony. Chciałbym jednak poruszyć nieco inną kwestię. Nie cichną bowiem głosy, że portugalski selekcjoner nie interesuje się tym co się dzieje w ekstraklasie. Wydaje się panu, że te głosy są w jakikolwiek sposób uzasadnione? 

Tak jak powiedziałem. Jeśli nie będzie wyników, to dlaczego mielibyśmy go bronić. Poprzedni selekcjonerzy również zostali zwolnieni, ponieważ nie osiągali wyników. Najbliższe mecze zadecydują. Jeżeli wygramy to nie widzę większego problemu, by dalej prowadził kadrę, ale pewnego rodzaju okres ochronny dobiegł już końca i teraz trzeba go oceniać za osiągnięte wyniki, za pracę i to jak jest wykonywana. Wiadomo, że większość zawodników z kadry gra zagranicą i trener jeździ i sam ich obserwuje. Jednak co jakiś czas w kręgu zainteresowań zagranicznych klubów znajdują się zawodnicy z ekstraklasy. Dlatego właśnie zadaniem selekcjonera i jego współpracowników jest obserwacja tych piłkarzy, a nie skupianie się tylko na klubach zachodnich. Trener zawsze broni się wynikami. Nie podobały mi się natomiast wypowiedzi, że w Polsce nie ma skrzydłowych, w Polsce nie ma defensywnych zawodników. To bzdura. Są tacy zawodnicy, tylko być może trener ma wobec zawodników wysokie wymagania i uważa, że piłkarz powinien być w stu procentach gotowy na grę kadrze. Możemy się z tym zgodzić, tylko to wszystko zależy gdzie i kogo trener szuka.

Porozmawiajmy może o piłkarzu, może nie z zachodniego, ale wschodniego klubu. Sebastian Szymański po raz kolejny nie dostał powołania…

Szymański jest gotowy na reprezentację. Nie rozumiem tłumaczeń, że w klubie gra na innej pozycji. Selekcjoner powołuje piłkarzy, którzy nie grają w swoich klubach i też trudno zrozumieć dlaczego są powoływani. Być może Paulo Sousa wciąż poznaje siebie i kadrę i wkrótce zobaczymy jakie będą tego efekty. Mamy dobrą reprezentację i dobrych piłkarzy i uważam, że to jest taka kadra, która mogłaby się pokusić o zdobywanie medali na dużych imprezach.

Czy jest jeszcze jakiś piłkarz, którego zobaczyłby pan na najbliższym zgrupowaniu? 

Widzę wielu zdolnych zawodników, którzy grają w kadrze U21, którzy grają również na boiskach ekstraklasy. To są też piłkarze, którzy za chwilę pojadą na zachód. Im też należy się zainteresowanie ze strony osób, które pracują przy kadrze. Trzeba obserwować polski rynek i być na meczach ekstraklasy, bo tam też są dobrzy zawodnicy.

Obserwować powinno się na przykład Maika Nawrockiego?

Między innymi. Mówię tak ogólnie, że trener powinien przyjeżdżać na mecze ekstraklasy, w których gra piłkarz seniorskiej reprezentacji Polski, czy reprezentacji młodzieżowej. Paulo Sousa pracuje dla nas i dla naszego kraju i też pobiera od naszego kraju wynagrodzenie.

Cały czas dużo emocji budzi kwestia Matty’ego Casha w reprezentacji. Jest pan zwolennikiem tego przedsięwzięcia czy są tam jakieś „ale”. 

Jest to oczywiście kolejny zawodnik, który mógłby nas reprezentować. Jeśli osoby pracujące przy reprezentacji były w stanie znaleźć takiego zawodnika, to tym bardziej powinni być w stanie znaleźć piłkarzy w polskiej lidze.