Premier League: Zatrzymać niepowstrzymanych
Na początku sezonu wydawało się, że ta potyczka może być pierwszą w której te ekipy stracą punkty. Jednak rewelacyjny występ Łukasza Fabiańskiego i jego „Młotów” sprawił, że Chelsea zgubiła dwa „oczka”. Teraz już wiemy, że ktoś straci punkty, a może nawet obie ekipy. Do tego możemy typować w ciemno, że poziom spotkania będzie kosmiczny i nie zabraknie bramek.
Co ciekawe te drużyny spotkały się przed zaledwie trzema dniami. Jednak w Carabao Cup ekipy wystąpiły w nieco rezerwowych zestawieniach. Nieco jest tu kluczowe, bo pewnie przeciwko innej ekipie Maurizio Sarri sięgnąłby głębiej do składu. A tak nie dość, że „jedenastka” była naprawdę mocna, to jeszcze w kluczowym momencie na boisku pojawił się Eden Hazard (plus dodatkowo N’Golo Kante). Trzeba przyznać, że szkoleniowiec delikatnie oszczędza na razie swojego asa. Belg zaczynał tylko cztery spotkania w wyjściowej jedenastce, ale zdobył już 5 bramek.
Liverpool mimo że w pucharze przegrał z „The Blues” to w lidze ciągle może pochwalić się wynikiem 6 na 6. Trzeba jednak dodać, że jak na razie na rozkładzie mają tylko jedną ekipę ze ścisłego czuba tabeli. Wygrana w Londynie 2-1 z Tottenhamem, który był wtedy w gazie, była potwierdzeniem klasy „The Reds”. Jednak kibice z Anfield trochę drżą przed wizytą na Stamford Bridge. W końcu z ostatnich 6 spotkań z Chelsea wygrali tylko jedno. Na pocieszenie zostaje im fakt, że Juergen Klopp ma najlepszy w Premier League procent wygranych na Stamford Bridge.
Poza emocjami, w tym meczu nie zabraknie na pewno bramek i to na nich się skupimy. Z jednej strony mamy Oliviera Giroud, który w 6 ostatnich meczach z „The Reds” zdobył 5 bramek. Plus oczywiście Hazard, który w 2 ostatnich domowych meczach zdobył 4 bramki. Z drugiej duet Mohamed Salah – Sadio Mane, który stworzył sobie nawzajem już 10 okazji bramkowych w tym sezonie. Dla szukających pewnych kursów proponujemy „obie strzelą” za 1.50 wystawione przez Fortunę. My jednak trochę podbijemy stawkę i za 1.70 wybieramy „powyżej 2,5”.
