Czas odpowiedzi. Na kogo trzeba uważać w starciu z Albanią?

12.10.2021

We wtorkowy wieczór reprezentacja Polski rozegra ósmy mecz eliminacyjny mistrzostw świata 2022. Niewykluczone, że będzie to jeden z najważniejszych pojedynków o udział w tym prestiżowym turnieju. Rywalem Biało-Czerwonych jest Albania, która do tej pory zgromadziła o jeden punkt więcej. Na jakich graczy podopieczni Paulo Sousy muszą szczególnie uważać?

Jeszcze dekadę temu reprezentacja Albanii nie mogła robić większego wrażenia na arenie międzynarodowej. Mowa bowiem o ekipie, która do 2016 roku nie brała udziału w żadnej z poważnych imprez. Przełom nastąpił podczas eliminacji do Euro we Francji. Dość niespodziewanie Albania zajęła drugie miejsce w grupie I, wyprzedzając takie reprezentacje jak Serbia czy Dania. Był to historyczny sukces Albańczyków. Przygoda z mistrzostwami Europy 2016 była krótka, ale zakończyła się miłym akcentem – zwycięstwem w rywalizacji z Rumunią.

Od tego czasu Albania cały czas próbuje budować swoją pozycję w Europie. Skutki są różne. Aktualnie Albańczycy są na fali wznoszącej. W ramach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze, piłkarze Edoardo Reji rozegrali siedem spotkań, notując pięć zwycięstw oraz dwie porażki. Przegrane mecze przypadają na rywalizacje z Anglią oraz Polską. Potyczkę z Biało-Czerwonymi na PGE Narodowym pamiętamy bardzo dobrze. Wynik 4:1 dla piłkarzy Sousy kompletnie nie odzwierciedlał przebiegu spotkania. Albańczycy zaprezentowali się z dobrej strony i stworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych. W szeregach rywali szwankowała jednak skuteczność, co brutalnie wykorzystali Polacy, notując cztery celne strzały i zdobywając cztery bramki.

Przedstawiciele z Serie A

Z czego wynika rozwój sportowy reprezentacji Albanii na przestrzeni ostatnich lat? Spory wpływ ma z pewnością duża grupa zawodników występujących na co dzień w Serie A. W tym gronie są m.in. Thomas Strakosha (Lazio), Etrit Berisha (Torino), Marash Kumbulla (Roma), Berat Djimsiti (Atalanta), Ardian Ismajli (Empoli), Elseid Hysaj (Lazio), Nedim Bajrami (Empoli), Rey Manaj (Spezia). Od razu w oczy rzuca się defensywa. Co prawda we wtorkowym meczu z pewnością nie zagra Berat Djimsiti, który całkiem niedawno musiał przejść operację, ale nadal są gracze pokroju Berishy, Kumbulli czy Hysaja.

Nie ma przypadku w tym, że Albania straciła do tej pory sześć goli. To drugi najlepszy wynik w grupie I. Albańczycy zachowali czyste konto w pięciu meczach, dwukrotnie nie pozwalając reprezentacji Węgier na zdobycie bramki. Oczywiście pocieszać może fakt, że cztery z sześciu goli są autorstwa Biało-Czerwonych. Można mieć jednak wątpliwości, by defensywa Albanii we wtorkowym meczu pozwoliła sobie na podobną stratę bramek co w trakcie wrześniowego meczu.

Made in Cobham

Albania to nie tylko solidna defensywa, ale również ofensywa z potencjałem. Wielką nadzieją albańskiego futbolu jest Armando Broja, 20-letni napastnik Chelsea, który aktualnie przebywa na wypożyczeniu w Southampton. Broja zaliczył bardzo dobry okres przygotowawczy w szeregach „The Blues”. Pojawiały się sugestie, że młody snajper zostanie na Stamford Bridge, by rywalizować o miejsce w składzie. Ostatecznie triumfator Ligi Mistrzów z ubiegłego sezonu sfinalizował transfer Romelu Lukaku. Chelsea nie zamierzała hamować rozwoju Broji, dlatego 20-latek trafił na wypożyczenie do ekipy „Świętych”.

Potencjał Armando Broji jest także widoczny w reprezentacji. Piłkarz Chelsea zadebiutował w kadrze podczas meczu w Lidze Narodów. Było to spotkanie z Litwą, które miało miejsce 7 września 2020 roku. Broja cały czas musi jednak walczyć o miejsce w wyjściowym składzie swojej kadry. 20-latek daje jednak poważne argumenty swojemu selekcjonerowi. Wystarczy powiedzieć, że w ostatnich trzech potyczkach eliminacyjnych mistrzostw świata, Armando Broja trzykrotnie wchodził z ławki rezerwowych i za każdym razem trafiał do siatki. 20-latek zdobył dwie niezwykle ważne bramki w rywalizacjach z Węgrami. Obie pozwoliły Albanii cieszyć się z sześciu punktów zamiast dwóch.

https://www.youtube.com/watch?v=QmdR3Hx4o7E

Mając na uwadze ostatni występ Broji, młody snajper Chelsea powinien znaleźć się w wyjściowym składzie na mecz z Polską. Edoardo Reja bardzo ostrożnie podchodzi do 20-latka, dlatego nie będzie wielkim zaskoczeniem, jeżeli Broja znajdzie się na ławce rezerwowych i spróbuje pomóc swojej reprezentacji w drugiej połowie meczu. Jedno wydaje się natomiast pewne. Gdy Armando Broja zamelduje się na murawie, nasi defensorzy muszą bacznie pilnować obiecującego napastnika.

Mamy powody do obaw?

Ranga spotkania powoduje, że wtorkowy mecz wzbudza spore emocje. W kontekście kadry Paulo Sousy ciągle pojawia się mnóstwo pytań i czasem brakuje odpowiedzi. Jedną z nich otrzymamy po dzisiejszym spotkaniu. W przypadku porażki szanse Biało-Czerwonych na drugie miejsce drastycznie spadną i będą uzależnione od wyników Albańczyków. W przypadku wygranej piłkarze Sousy pozostawią sobie sprawę drugiej lokaty we własnych rękach.

Ten mecz może być niezwykle ważny dla portugalskiego trenera. Trudno wyobrazić sobie, by ewentualne niepowodzenie nie wpłynęło na przyszłość Paulo Sousy w reprezentacji Polski.