Czy my potrafimy wygrywać tylko ze słabeuszami?

15.11.2021

Niestety, znowu reprezentacja Polski nie wygrała ważnego meczu. Wychodzi na to, że jeśli mamy chociaż w miarę poważnego przeciwnika, nie potrafimy go ograć. Za kadencji Paulo Sousy maksymalnym osiągnięciem było dwukrotne pokonanie Albanii. Kadra zawiodła, ale nie wiemy czy jeszcze bardziej nie zawiódł Paulo Sousa. Dziwne pomysły Portugalczyka i możemy zapominać o rozstawieniu w barażach…

Brak Roberta Lewandowskiego i Kamila Glika mocno zdziwił opinię publiczną. Mowa w końcu o dwóch kluczowych zawodnikach dla kadry. Lewandowski to przynajmniej 50% wartości zespołu. Nie samej ofensywy, ale całej drużyny. Pod kątem umiejętności, wpływu na resztę, mentalu oraz po prostu strzelania goli. Glik może i jest krytykowany, ale to nadal filar defensywy. Jeśli do tego duetu dodamy Piotra Zielińskiego na ławce, wówczas kręgosłup drużyny zostaje wyjęty.

Jak się okazało to był bardzo zły pomysł. W ataku znowu gola strzelił Karol Świderski. Niestety o pozostałej dwójce – Piątek i Milik trudno powiedzieć jakieś pozytywne słowa. Podobnie zresztą w przypadku wielu innych zawodników naszej reprezentacji.

Głupie kartki

Grzegorz Krychowiak wykartkował się przed barażami i wróci w marcu do gry. Niestety tego samego nie można powiedzieć o Mateuszu Klichu. Pomocnik Leeds pod koniec pierwszej połowy w niezbyt mądry sposób wjechał w nogi przeciwnika. Efekt? Żółta kartka i pauza w kolejnym meczu. Jednak wejście Klicha nijak się miało do tego, co zrobił Matty Cash. Zawodnik Aston Villi brutalnym wślizgiem z tyłu potraktował rywala. Cash powinien podziękować arbitrowi, że nie wyrzucił go z boiska. Zdecydowanie faul na czerwoną kartką, ale skończyło się na „żółtku”. Chwilę później przerwa, a po niej zmiana – Kamil Jóźwiak za Casha.

Ławka w Berlinie to nie przypadek

Chyba wiadomo o kogo chodzi… Tymoteusz Puchacz niestety znowu pokazał swoje braki. Doceniamy ambicje tego chłopaka, ale Paulo Sousa wystawiając jego na lewym wahadle po prostu robi mu niedźwiedzią przysługę. Nijak nie zbliża się do składu w Unionie Berlin. Za występy w kadrze pozytywnych recenzji też nie zbiera. W ofensywie głównie biega, a jego dośrodkowania najczęściej kończą się na pierwszym obrońcy. No chyba że akurat przeciągnie centrę, to wtedy na aucie po drugiej stronie boiska.

W tyłach niestety jeden wielki kryminał. Zachowania przy golu na 1:2 nawet nie trzeba komentować. Po prostu opadają ręce…

***

Prawda jest taka, że w tych eliminacjach pokonaliśmy dwukrotnie Andorę, San Marino i Albanię. Na tyle było stać kadrę… To wystarcza na baraże. W nich jednak trudno szukać optymizmu patrząc na dzisiejszy występ. Oby los był dla nas łaskawy, bo rywale raczej nie będą!