Czy ktoś może zatrzymać Manchester City?

14.01.2022

Tuż za półmetkiem rywalizacji w Premier League, Manchester City ma już dziesięć punktów przewagi nad drugą Chelsea. W sobotę lider i wicelider angielskiej ekstraklasy staną ze sobą oko w oko. Jeśli podopieczni Pepa Guardioli będą w stanie triumfować nad „The Blues” to ich przewaga wzrośnie już do trzynastu punktów. Czy jest to strata, którą można nadrobić na przestrzeni szesnastu, pozostałych do końca sezonu, kolejek? 

Na półmetku rywalizacji nie ma w Premier League drużyny, która mogłaby poszczycić się regularnością podobną do Manchesteru City. Poza „The Citizens” każdemu zespołowi z czołówki zdarzały się mniejsze lub większe wpadki. W przypadku Chelsea mówimy tutaj o niechlubnej serii remisów, która w ostatnich tygodniach przytrafiła się „The Blues”. Podopieczni Thomasa Tuchela mają bowiem na koncie, podobnie jak Manchester City, jedynie dwie porażki.

Możemy bezpiecznie założyć, że realne szanse na walkę o mistrzostwo Anglii zachowały w tym sezonie tylko trzy drużyny: Manchester City, Chelsea i Liverpool. Po rozegraniu zaległych spotkań do tej trójki dołączyć może jeszcze odmieniony przez przyjście Antonio Conte Tottenham. Niemniej jednak grono drużyn, które nadal traktować możemy jako kandydatów do mistrzostwa jest bardzo wąskie. Czy któraś z nich jest jednak w stanie zagrozić w ty sezonie ekipie Pepa Guardioli?

The Citizens znów zasiądzie na tronie?

Typowanie mistrza kraju na półmetku rywalizacji może być dość ryzykowne, jednak przebieg obecnego sezonu wskazuje, że dogonić podopiecznych Pepa Guardioli może być niezwykle trudno. Chelsea musi się błyskawicznie otrząsnąć po gorszej passie, gdyż w sobotę staną przed szansą, by zmniejszyć dystans dzielący ich od „The Citizens”. W kontekście dalszej walki o mistrzostwo Anglii będzie to więc niezwykle ważne spotkanie i kto wie czy ewentualna porażka „The Blues” nie pozbawi nas w tym sezonie emocji.

Chelsea to rywal, z którym podopiecznym Pepa Guardioli nie gra się najwygodniej. Spośród ostatnich pięciu pojedynków, trzy zakończyły się zwycięstwem „The Blues”. W pierwszym w tym sezonie pojedynku obu drużyn „The Citizens” przeważali, ale zwycięstwo zapewniła im jedna bramka Gabriela Jesusa. Podopieczni Pepa Guardioli potrafią osiągać korzystny wynik nawet w spotkaniach, w których nie wszystko idzie po ich myśli.

Świetnym przykładem może być tutaj mecz z Arsenalem, gdzie „Kanonierzy” momentami dominowali nad ekipą z Manchesteru i nawet w obliczu czerwonej kartki Gabriela podopieczni Pepa Guardioli nie potrafili przejąć kontroli nad meczem. Gol w końcówce sprawił jednak, że to Manchester City mógł dopisać do swojego konta trzy punkty. Czy Thomas Tuchel znajdzie sposób, by zneutralizować zagrożenie płynące ze strony „The Citizens”?

Jeśli nie Chelsea to kto?

„The Blues” mogą nieco spowolnić Manchester City w marszu po mistrzostwo Anglii. Oprócz Chelsea realne szanse, by zagrozić ekipie Guardioli ma jeszcze Liverpool. Jurgen Klopp też musi jednak mierzyć się ze swoimi problemami. „The Reds” są dalecy od optymalnej dyspozycji, a na domiar złego zespół z Anfield nie może w najbliższym czasie liczyć na wsparcie ze strony Mohameda Salaha i Sadio Mane, którzy wyjechali na Puchar Narodów Afryki.

Manchester City nie jest obecnie drużyną, której nie da się pokonać, niemniej jednak prezentują stabilną formę, wystarczającą do tego, by nadal przewodzić ligowej stawce. Podopiecznym Pepa Guardioli drogę do mistrzostwa ułatwiają przede wszystkim inne ekipy z czołówki, którym nagminnie zdarza się tracić punkty. „The Citizens” popisują się w tym sezonie regularnością wystarczającą do tego, by korzystając z problemów głównych rywali, zostawić resztę stawki w tyle.